Rozdział VII

1.7K 93 176
                                    

*Czytane/film*

***Time skip kolejny dzień***

- Dreeeeam- powiedział George biegnąc za Dream'em, a w tym czasie ja i Snapnap przeszukiwaliśmy wioskę.

Corpse zadowolony z siebie przytulał mnie, kiedy siedziałem na jego kolanach- Weź te świecące niebieskie, a ja wezmę te srebne takie- powiedział Snapnap, a ja prychnąłem rozbawiony i wziąłem te dwa diamenty odblokywując osiągnięcie.

- No co nie podoba ci się mój tajny przekaz?- on też powstrzymywał się przed śmiechem.

- Chodźcie mi pomóc!- krzyknął George.

- Wygracie to maleńki- powiedział Corpse najciszej jak potrafił.

- Hej Corpse- powiedział radośnie Dream.

- Ugh- chłopak napił się herbaty.

Sprawdziłem na kompasie gdzie jest Dream i zacząłem biec przed siebie przy okazji zabrałem trochę drewna.

- Masz donate- powiedział Corpse i położył dłonie na moim brzuchu.

- "Czy ty i Corpse jesteście razem?"- serio Jack?- To skomplikowane- powiedziałem zakłopotany.

Po chwili znowu Jack przesłał pieniądze- "Ludzie przestańcie shipować Phil'a i Nighty'ego! Bo prawdopodobnie Corpse x Nighty jest prawdziwe"- przeczytałem.

- Ja nawet nie wiem czemu shipują mnie i Phila, on ma przecież żonę- powiedziałem ciąglę biegnąc po Dreama.

- Shipują też Markipliera i Jacka, a Mark ma dziewczynę, więc wiesz- powiedział Corpse głaszcząc mój brzuch.

- W sumie racja- oparłem się o jego klatkę piersiową.

- Tak! Zauważyłem George'a biegnącego za Dream'em- Chooodź Dreaaam!- dołączyłem do gonitwy.

- Nie! Zostawcie mnie!- krzyknął.

Zaśmiałem się, kiedy chłopak zaczął mnie łaskotać- Corpse p-przestań!- złapałem jego dłonie.

- Dlaczego?- spytał.

- P-później, a teraz daj mi p-pokonać Dream'a- zadowolony przestał mnie łaskotać.

- Nie wiem czy wiesz, ale to zabrzmiało dwuznacznie- powiedział rozbawiony Dream.

- W jakim sensie?- spytałem niewinnie.

- Wiesz co? Nie ważne- zaśmiał się.

Zdziwiony zatrzymałem się i craftowałem diamentowy miecz- "Hej Nighty, czy Corpse bybył zazdrosny jakbym się z tobą umówił?"- przeczytał, a ja kątem oka zauważyłem, że to Technoblade.

- Na pewno tak- uśmiechnąłem się, a Corpse prychnął cicho.

***Time skip 4 godziny***

- Jesteś głodny?- spytałem otwierając szafkę.

- Taaaak- powiedział radośnie.

- Śniadanio-obiad?- zaproponowałem.

- A co?- spytał siadając na krześle.

- Może gofry z bitą śmietaną i owocami- uśmiechnąłem się.

- Tak!- uśmiechnął się.

Wyciągnąłem wszystkie składniki i poczułem jak ktoś trąca mnie w brzuch- Hej Valerie- pogłaskałem suczkę po głowie.

- [t/i]~- usłuszałem Corpsa.

- Hmm?- wziąłem miskę.

- Całowałeś się kiedyś?- spytał zaciekawiony.

Don't call me cute! |Corpse Husband x male reader|YAOI PL|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz