[u/c]- ulubione ciastko
***Time skip kilka dni***
- Corpse obudź się!- chłopak trzymał mnie mocno przez sen, prawdopodobnie miał koszmar.
Chłopak gwałtownie oczy- [t/i] dzięki Bogu jesteś tu- schował twarz w mojej koszulce.
- Nie sądziłem, że możesz mieć koszmary- położyłem dłoń na jego włosach.
- Mhm- objął mnie w pasie.
- Co ci się śniło?- spytałem miziając jego włosy.
- Że ktoś cię zabił, widziałem twoje ciało całe we krwi- powiedział mocniej mnie przytulając.
- Jestem tu- cmoknąłem go w czoło.
- Ja nie chcę wracać do domu, chcę tu zostać z tobą- popatrzył się na mnie ze łzami w oczach.
- Zastanowię się nad tym- uśmiechnąłem się czule.
- Nieee idź- powiedział, kiedy chciałem wstać.
- Muszę zrobić śniadanie- powiedziałem rozbawiony.
- Zamów pizzę- mruknął i znowu schował twarz w mojej koszulce.
- Znowu?- zaśmiałem się.
- Tak- naprawdę nie miał ochoty mnie puścić.
- A może zamiast pizzy hamburger?- zaproponowałem.
- Może być- chwycił mnie moją koszulkę.
- Daj mi dosięgnąć telefon- próbowałem dosięgnąć szafki nocnej- Wstanę tylko na chwilę- powiedziałem.
Corpse niechętnie mnie puścił, a ja wstałem z łóżka i wziąłem telefon do ręki.
Sobie zamówiłem wegeburgera, a corpse zwykłego- Wraaacaj- złapał moją rękę.
- Spokojnie- chłopak przesunął się tak, żebym się teraz położył po drugiej stronie.
Znowu położyłem się obok niego, a on od razu mnie mocno przytulił.
- A to ja podobno lubię się przytulać- powiedziałem rozbawiony.
- Mhm- położył podbródek na mojej głowie.
- Może pójdziemy do gościnnego? Tam jest telewizor, konsola- zaproponowałem.
- Dobra- znowu mnie puścił.
Razem poszliśmy do pokoju gościnnego- Siadaj, zaraz przyniosę nam herbatę- uśmiechnąłem się czule.
- No dobra- położył się na fotelu i schował twarz w jednej z poduszek.
Wyszedłem z pomieszczenia i zacząłem schodzić po schodach, żeby zaraz być w kuchni.
Nalałem wody do czajnika i położyłem go na kuchence- Teraz czekam- wziąłem dwa kubki i dałem do nich po woreczku czarnej herbaty.
Położyłem na półce miseczkę z cukrem, a obok przekrojoną na pół cytrynę- [t/i]~- poczułem jak chłopak mnie przytula.
- Corpse mówiłem ci, żebyś został w pokoju- powiedziałem zakłopotany.
- Ale ja nie chceee- cmoknął mnie w policzek- [t/i]?- spytał kładąc dłonie na moim brzuchu.
- Hmm?- zalałem herbatę wodą.
- Chcesz poznać moje prawdziwe imię?- spytał.
- W sumie czemu nie?- uśmiechnąłem się.
- Ale się nie śmiej- powiedział zakłopotany- Moje prawdziwe imię to Randall...- powiedział zawstydzony.
CZYTASZ
Don't call me cute! |Corpse Husband x male reader|YAOI PL|
Cerita PendekUWAGA YAOI, BOYXBOY NIE TOLERUJESZ NIE CZYTAJ! [t/i] nigdy nie mówił swoim prawdziwym głosem, podczas streamów używał moderatora głosu bo uważał, że jego głos jest dziecinny i piskliwy i bał się, że ludzię będą się wyśmiewać z jego głosu. Jego prz...