6. witaj Malofy

59 6 2
                                    

Przez parę dni nie byłem na lekcjach. Bałem się że spotkam dracona, i niemiałem siły wstać z łóżka. Unikałem dracona prawda mamy razem dormitorium ale spałem przed kominkiem. Tego dnia draco podszedł do mnie i chyba myślał że śpię postanowiłem posłuchać co ma do powiedzenia.

-harry, bo..-nie dałem mu dokończyć i się na niego wydarłem

-nie mów na mnie Harry i nawet mi się nie tłumacz nie chce z tobą rozmawiać!- krzyknąłem i dałem mu liścia

Chyba za mocno zareagowałem ale się tym nie przejmowałem.

***

Postanowiłem pójść na lekcje nie było mnie od prawie tygodnia jedynie co to wychodziłem coś zjeść. Znowu zacząłem myśleć o Malfyou tęskniłem za nim ale bardzo mnie zranił.

-o hej harry jak się czujesz- odparła Hermiona

-o hej no mogło być lepiej- odparłem udając uśmiech wtedy zobaczyłem jej błysk w oczach.

-a ty co zakochałeś się?- zaczął Ron na co zaśmiałem się z hermioną.

-ta chciał byś- no co się zaśmiałem się

Wszystkie lekcje minęły wspaniale. Nie wiem dlaczego tak dobrze minęły mi one, może to dlatego bo nie widziałem Malofya? A może bo widziałem Hermione.. sam nie wiem co już mam czuć. Zaufałem mu. Postanowiłem z nim porozmawiać będzie to trudne i nie wiem czy znowu się na niego nie wydrę ale chyba ja dalej go kocham...

***

-Witaj Malfoy

-a ty co tak oficjalnie?

-dalej jestem w cholerę zły ale masz mi wytłumaczyć jak to się stało.

-bo było tak że jak ty rozmawiałeś z hermioną Pansy jako moja BYŁA- po tym słowie już coś się we mnie zagotowało.

-była przyjaciółka bo jesteś z nią?!- wykrzyczałem i wstałem nawet nie wiem dlaczego

-uspokój się daj mi dokończyć idioto. Była przyjaciółka bo ona mnie pocałowała nagle gdy słyszała wasze kroki. Nie lubi cie i chciała tego. Przepraszam ja nie- nie dałem mu dokończyć a od razu rzuciłem mu się na szyję.

-tęskniłem Draco- i momentalnie zaczęły mi łzy spływać po policzkach.

-harry wiesz że nigdy bym cie nie zranił specjalnie

Po tych słowach zapadła cisza

-o widzę że przeszkadzam- odparła Hermiona po czym się zaśmiał

-nie spokojnie wejdź- uśmiechnąłem się i pokazałem palcem na kanapę

-czyli co już się pogodziliście z tego co widzę- odparła hermiona na co uśmiechnąłem się do blondyna

-najwidoczniej- na co draco się uśmiechną

-wow ty umiesz się uśmiechać- odparła hermiona z sarkazmem

-wiesz co jednak przeszkadzasz- po tych słowach blondyn pchał ją do drzwi

-sorry wiesz że nie lubię jej

wybiegłem za nią, draco był w cholerę zazdrosny. szybko poszedł do swojego pokoju i zamkną się na klucz przywołał jakiś alkohol i się upił.

-chodź hermiona!- krzyknąłem do dziewczyny

-no dobra ale Dracon ma być miły- ja przekręciłem oczami

-dobra, chodź!

Kiedy weszliśmy do dormitorium zobaczyłem że niema tam dracona i czego jeszcze nie było? Mózgotrzepa oczywiście jebany pijak musiał się upić.

And yet it is possibleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz