7. Pansy, nie!

46 6 0
                                    

-jeśli zrobisz krok to go puszcze!- krzyknęła Pansy jeszcze bardziej przysuwając chłopaka do krawędzi

-accio!- jednym machnięciem różdżki Draco przywołał mnie

-już spokojnie harry jesteś już z nami- powiedziała Hermiona i mniemocno przytuliła

-jak jeszcze raz tkniesz Harrego oberwiesz rozumiesz?- powiedział z wkurwieniem w głosie Draco

***

Kiedy znaleźliśmy się w dormitorium draco mocno przysuną mnir za biodra i namiętnie pocałował. Hermiona dawno już była u siebie w dormitorium z Pansy. Martwie się o nią a co jeśli ta wariatka coś jej zrobi?

-skarbie- odparłem

-tak?- powiedział między pocałunkami

-martwie się o Hermione moze niech dziś nocuje u nas, co ty na to?

-no niewiem. Już ci się znudziłem- odparł i zaczą udawać obrażonego dzieciaka

-kochanie Hermiona to moja przyjaciółka a po za tym jesteś naj wazniejszy- po tych słowach mocno go pocałowałem

-no dobrze zgodzę się ale musze iść z tobą a co jeśli znowu dopadnie cię ta wariatka?

-no dobrze dobrz nie gadaj tylko chodz

Kiedy znaleźliśmy się pod dormitorium hermiony i Pansy.

-widze że sobie z nią poradzilaś- zacząłem się śmiać z draconem

-no co boje się jej- odparła po czym popatrzyła na przywiązaną pensy do łóżka żeby nie uciekła

-chodz do nas bo jak ta wariatka domysli się jak z tego czegoś uciec to cie zajebie

-a naszemu blondaskowi nie będę przeszkadzać?

-masz farta ale Harry mnie przekonał. Będziesz spała z nim w łóżku a ja bede spał w salonie jest najmiejsza szansa że mi coś zrobi

Oboje byliśmy w cholere zdziwieni że takie słowa wyszły z ust draco zwykle jest w chuj zazdrosny o mnie, ale jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało.

***

Kiedy dotarliśmy do naszego dormitorium draco zamkną drzwi specjalnym zaklęciem że nie ma opcji żeby je otworzyła. Hermiona polożyła sie koło mnie było trochę dziwnie niby to przyjaciółka ale myśl że mój chłopak śpi za ścianą troche mnie krępowała.

-Dobranoc mionka, Dobranoc drakuś!

-dobranoc harry

-dobranoc- popatrzyła się na mnie uśmiechnęła a następnie odwróciła się i zasnęła. Musiałem się do kogoś przytulić bo byłem dalej trochę zestresowany gdyby nie draco i Hermiona pewnie teraz był bym martwy.

-Hermiona

-tak?

-mogę się przytulić? jestem trochę zestresowany- powiedziałem bardzo delikatnie

-jasne

Oboje zasnęliśmy wtuleni w siebie było miło ale to tylko przyjaciółka. Czasem zastanawiam się jak to jest być z hermioną Ron o tym wie bo chodzą już od paru dni ale nie wiem jak to jest, mądra zabawna.

***
rano draco przyszedł do naszego dormitorium i wydarł się w wniebogłosy.

-czego wy się przytulacie!- wykrzyczał

-nie przytulamy się. O KURWA!- dopiero teraz zauważyłem że się przytulamy

Po kłótni z Draco szybko skierowałem się na śniadanie razem z hermioną. Ron był strasznie zazdrosny o swoją dziewczynę.

-jak to Harry mordo tak się nie robi!- wykrzyczał Ron 

-stary ty spałeś a hermiona miała być sam na sam z tą psychopatką.

-nic między nami niema zazdrośniku- odparła hermiona i się zaśmiała

-no, ja mam taką nadzieje. Lece na rękę pa!

Kiedy wracałem z wielkiej sali zobaczyłem dracona który wchodzi do toalety ale tak nie naturalnie rozgląda się i wbiega. Poszedłem za nim.

-jaki sens ma życie Harry już mnie nie kocha ojciec jest w azkabanie Pansy chciała zabić jedyną osobe którą szczerze kocham-po tych słowach zaczęły mi lecieć łzy z oczu.

Bez słowa do niego podbiegłem i przytuliłem go od tyłu tak jak nigdy, po chwili przeszły mnie ciarki

-Draco głupku kocham cie nie rób tego!- po czym się rozpłakałem.

Draco po chwili też zaczą płakać. Było w cholere niezręcznie ale też uroczo dopóki nie pojawiła się marta.

-oo jak uroczo mam słabość do Malfy'ow i Potterów zawsze są bardzo ładnie tak jak wy- odparła Marta

-przeztraszyłaś nas- powiedziałem przecierając łzy z pod oczu

-dracon nie raz próbował sobie tutaj coś zrobić zawsze go powstrzymywałam.

-dziękuje Marto za opiekę nad nim. A ty draco idziesz ze mną do dumbledore bo masz problem i kocham cie cioto- po tych słowach pociągnąłem chłopaka za rękaw.

-nie masz zdania w tym momencie chodzi mi o twoje bezpieczeństwo rozumiesz? cytrynowy sorbet.

-ale harry ja nie chce iść tam- mówiąc to próbował się wyrwać ale nie dał rady

***

po chwili znaleźliśmy się u dyrektora.

-profesorze bo Dracon ma problem- odparłem przywiązując blondyna do krzesła- musze go przywiązać albo ucieknie. a teraz Dracze bądź dobrym chłopcem i powiedz profesorowi co chciałeś zrobić przyjdę po ciebie za pół godziny.

-harry nie zostawaj mnie tu!- powiedział ale ja już byłem za ścianą 

***
Kiedy wróciłem po Chłopaka on był cały zapłakany, bez słowa go zabrałem. Kiedy wyszliśmy z sali odrazu mocno go pocałowałem ale on mnie odepchną.

-ej- odparłem

-Potter bo..-nie dałem mu dokończyć

-potter od kiedy jesteśmy do siebie po nazwisku?!- powiedziałem wkurzony

-niemożemy być razem. Zaufałem ci obiecałeś że nikomu nie powiesz dumbledor wysyła sowe do mojej matki że sobie coś robie!

Zaczołem płakać po prostu płakać, chciałem go chronić ale tylko zniszczyłem naszą relacje

-Draco ale ja chciałem dobrze ja nigdy bym cie spochalnie nie zranił.

-może nie zraniłeś mnie specjalnie ale to zrobiłeś.- odparł i uciekł ze łzami w oczach

-ja cie kocham- powiedziałem pod nosem osuwając się powoli na podłogę moje policzki świeciły się od moich łez

Po jakimś czasie zobaczyła mnie hermiona i odrazu do mnie podbiegła.

-harry wszystko ok? Czego płaczesz- zapytała z troską w głosie

-nie nic nie jest ok Draco mnie rzucił ja go tak cholernie kocham!- rzuciłem się jej na szyję i przemoczyłem całą koszulke

-harry już dobrze, porozmawiaj z nim napewno się pogodzicie, jesteście dla siebie stworzeni.

Po tych słowach zapadła głucha cisza. Płakałem w jej ramie przez parę minut. Zaproponowała abyśmy poszli już spać a ja moje przespać się u niej, pensy nie ma w szkole bo została zawieszona za prubę zabujstwa.

-to chodz Harry musisz się przespać. I porozmawiać z Malfoyem ale to jutro. Obiecaj mi że z nim porozmiawiasz

-obiecuje- odparłem- bo cie kocham- szepnołem pod nosem

Kiedy hermiona zaczęła się oddalać coś we mnie pękło.

-hermiona czekaj!- niewiem czy to mądre co chce zrobić ale musze

Hejka wiem że dawno nie było rozdziałów ale mam delikatne problemy w życiu prywatnym. Cieszę się że mam was tutaj jesteście wspaniali! 😍

And yet it is possibleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz