Harry się przebudził, pociągając zapach prefum Malfoya, wraz z powietrzem uśmiechnął się. Przewrócił się na plecy. Draco otworzył oczy. Tym razem nie zaspali. Harremu zrobiło się gorąco i zaczęły pocić mu sie dłonie. Wiedział już, że Malfoy miesza mu w głowie. Draco chwycił go za ręke.
- Co tu jeszcze robisz Potter? - spytał, opierając się o zagłówek łóżka. - Co z Twoim rudym przyjacielem i Granger?
Harry nie chciał wstawać, ale blondyn miał racje. Zaczął bawic się srebrnym pierścieniem Dracona. Słyszeli tylko swój powolny, głośny oddech. Myśli o tym, że to jego szansa nie opuszczały głowy Malfoya.Draco odwrócił się przyciskając Harrego za ramię do materaca. Usiadł na nim i trzymając jedną ręką nadgarstki bruneta, pocałował. Po puszczeniu nadgarstków Harry zanurzył rękę we włosach Dracona. Rozpiął ostatni guzik w jego koszuli, ale blondyn wstał.
- Pieprz się Potter - powiedział kierując się w stronę łazienki, uśmiechał się, wiedział, że Harry by mu się nie oparł i, że ma u niego szansę.
- Sam mnie pieprz -powiedział Harry i zmierzył Dracona wzrokiem.
Draco nie zdążył odpowiedzieć. Brunet chwycił za pelerynę i poszedł w stronę dormitorium Gryffindoru.
"Bezczelny, sprawia, że w kroczu robi mi się nie wygodnie i bez słowa wychodzi" pomyślał DracoHarremu udało się wślizgnąc do dormitorium, zanim Gryfoni się obudzili. Położył się jak gdyby nigdy nic. Gdy nastała pora śniadania, jak wszyscy - wstał, przyszykował się i udał w stronę wielkiej sali. Parę osob siedziało już przy długich stołach, przegryzając przepyszne przekąski. Harry siadał już na ławie, ale usłyszal swoje imię. Ktokolwiek kto go wołał zrobił to w niezbyt dyskretny sposob i teraz wszystkie oczy były skierowane na nich.
- Harry - zawołał znajomy głos - dawno Cię nie widziałam, nie mieliśmy czasu porozmawiać
- G..ginny? h..eej - odpowiedział zmieszany Harry. Przecież widzieli się wczoraj, i o czym mieli rozmawiać? To było coś dziwnego.
Ginny podeszła szybkim krokiem do Harrego, który wstał od stołu. W ułamku sekundy, przysuwając swoją głowę do jego, pocałowała go. Zakłopotany Harry lekko odsunął głowę. Ginny uśmiechała się. Wskazując na miejsce obok niej usiadła do stołu i złapała Harrego za rękę.Widziała to cała szkoła, dlaczego to zrobiła? Harry nie potrafił odpowiedzieć sobie na niektóre pytania, był zmieszany i zdenerwowany. Uniósł głowę. Dostrzegł rozpaczoną minę Dracona, który przyglądał mu się pytającym wzrokiem.
Harry zaprzeczył taktownym ruchem głowy. Próbował mu przekazać, że tego nie chciał. Draco wbił wzrok w Ginny
-Żałuję, że ten bazyliszek nie wpierdolił jej na drugim roku - burknął
- Co mówiłeś? - zapytała Pansy odwracając się w stronę blondyna.
-Nic - odburknął. Wtedy w głowie pojawiła mu się pewna myśl.Wiadomo, że Pansy zawsze uganiała się za nim. Może by to wykorzystał? Może wzbudził by tym zazdrośc Pottera?
Po śniadaniu, kiedy wszyscy rozchodzili się w swoja stronę Draco zaczął działać.
- Pansy! - zawołał dziewczynę odsuwając ją w głąb korytarza -możemy udawać parę? Udawać - podkreślił
Zaskoczona, zgodziła się. Myślała, że to sposób na poderwanie jej.
Gdy Draco dostrzegł przechodzącego Harrego, przytulił dziewczynę. Miał ochotę ją odepchnąć. To zdecydowanie nie były ramiona w których czuł się dobrze i bezpiecznie. Wręcz przeciwnie, strasznie ostre perfumy sprawiały, że chciał oddać śniadanie, nie to co słodkie perfumy Harrego... Wiedział, że to się nie uda. Gdy zakłopotany Harry zniknął mu z pola widzenia, Draco wyrwał się z uścisku ciemnowłosej dziewczyny.
- Pamiętaj, że udajemy - powiedział i poszedł do swojej komnaty.Miał godzinę przerwy. Wykorzystał ten czas na rozmyślanie, co może zrobić. Wiedział, że z Pansy zbyt długo nie wytrzyma, nie chodziło o to że ona była zla, tylko po prostu nie w jego typie. Myślał o możliwości bycia czymś w stylu sekretnego kochanka, ale przecież chodziło o Harrego, nigdy by czegoś takiego nie zrobił.
-Nie pomyślałbym, że Potter i ta cała Ginny - bolało go dokończenie tego zdania - Chrzanić toUdał sie na zajęcia z Gryffonami. Pomimo tego, że tęsknił za oczami Harrego nie chciał go teraz oglądać. Harry wszedł do klasy, a za nim jego rudy cień. Szukał Dracona wzrokiem, chciał z nim porozmawiać. Draco odwracając się złapał Pansy za rękę. Jej ręka była zimna i nieprzyjemna. Gdy tylko Harry odwrócił wzrok, automatycznie ją puśćił.
Po lekcji Harry podał Draconowi karteczkę
" o 21:00 na Błoniach ~ Potter"
- Czego ten bliznowaty chce? - spytała Pansy probując spojrzeć na chowany przez Dracona napis
-Niczego - odparł zgniatając karteczkę i wciskając ją do tylnej kieszeniGdy zbliżał się obiad Harry podszedł do blondyna.
- Przyjdziesz? - zapytał zdenerwowany
- Tego oczekujesz, Potter? O napewno będzie Twoja ruda koleżanka - spytał drwiąco
- Ginny? Nie! Po co miałaby przychodzić?
- Ah, przepraszam, myślałem, że teraz wszytko robicie w pakiecie - odparł
- Draco to nie ta.. - zaczął, ale blondyn wciął mu się w zdanie
- Nie tak? Czyli.. nie spałeś ze mną, nie całowaliśmy się i prawie nie doszło do czegoś więcej, a dzisiaj nie lizałeś się z Ginny na oczach wszystkich i teraz za Tobą nie łazi?
- Nie chciałem tego?
- "Tego"? Tego ze mną czy z Twoją nową znajomą? - zapytał ze szklistymi oczami, odwrócił się i odszedł w stronę wielkiej sali.(Rozdział zawiera przetłumaczonego talksa. Dajcie znać czy wam się podoba. Starałam się poprawiać błędy)
CZYTASZ
explanation || Drarry +18
FanfictionOryginalna książka J.K Rowling połączona z romansem dwóch nieletnich czarodziejów. Harry zaczyna kolejny rok w szkole, nie wiedział jednak, że wydarzenie sprzed paru laty tak zmienią jego teraźniejszość. Albus stara się zmniejszyć napięcie pomiędzy...