rozdział trzeci - sentyment

15.5K 706 338
                                    


*Harry jest na 6 roku w Hogwarcie*

Draco wiedział, że ciągle podoba mu się Potter. Zawsze go wyzywa by nie dać po sobie poznać. Znienawidził Pottera po odrzuceniu jego przyjaźni na pierwszym roku, wpadł w obsesję, zaczął go obrażać na każdym kroku, nie wiedząc że mu się podoba. Gdy na trzecim roku dotarła do niego ta informacja, zbytnio nie wiedział co ma zrobić. Wiedział, że juz dłużej nie wytrzyma i musi zacząć uwodzić Złotego Chłopca.

Harry zachowuje normę. Przez długi czas dręczyła go myśl, że podoba mu się Malfoy. Niestety były wakacje a później Trójmagiczny Turniej. Przestał patrzeć na Dracona jak na intrygującą go postać. Od tamtego dnia jednak zmieniło się to, że przy krótkich złośliwych komentarzach stara się aby ich spotkanie skończyło się jak najpózniej. Harry jest coraz większym obiektem westchnień Ginny, która obserwowała go już od drugiego roku.

Harry, Ron i Hermiona wybrali się do Hogsmade. Po obejściu całego miasteczka i wypiciu kremowego piwa. W drodze powrotnej, staneli i zaczęli przypatrywać się miasteczku.
- Nie ubrałam się dość ciepło. Ja wracam do Hogwartu zanim się przeziębie, wam też radzę -zmierzyła ich wzrokiem- nie jesteście za specjalnie ubrani - dodała Hermiona oddalając się - widzimy się później!

Harry i Ron stali chwilę i patrzyli na Hogsmade. Po paru minutach Ron stwierdził, że dołączy do Hermiony. Harry stał tak jeszcze chwilę opierając się o barierkę. Miał już wracać, ale odwracając się dostrzegł Hagrida stojącego z Hipogryfem przed grupką uczniów. Wszystko o czym zapominał przez trzy lata, przypomniało mu się w ułamku sekundy.

Z daleka szedł Draco ze znajomymi którym powiedział, żeby sobie poszli bo ma coś do załatwienia. Chciał przynajmniej chwile spędzić z uroczym brunetem.
- Wróciły wspomnienia? - zapytał usmiechając się
- A powinny? - odpowiedział pytaniem na pytanie zakłopotany Harry
- To zalezy od Ciebie - odparł blondyn po czym szybko dodał - ja myślę o tym dniu codziennie.
Stał chwilę bez słowa, zaczynał żałować, że to powiedział. Odchrząknął po czym oparł się o balustradę obok Harrego. Harry analizował całą sytuacjęnbardzo dokładnie, czuł uzupełnienie gdy stał blisko Dracona, nawet bez słowa. Bez namysłu położył swoją zmarzniętą dłoń na dużej dłoni Malfoya. Pomimo wiatru poczuli ciepło.
-Ktoś idzie - powiedział Draco z bólem zabierając rękę. Gdy ujrzał rudowłosą adoratorkę Harrego, zaczął odgrywać scenkę, żeby się jej pozbyć.
- Widzisz Potter, powinienieś nauczyć się jak rozmawia się z lepszymi!
Harry niezbyt wiedział co Draco wyprawia ale to zadziałało. Ginny, która nie chciała się wdawać w kłótnię, bo po doświadczeniu z drugiego roku wiedziała, że nie warto. Odsunęła się i po chwili dołaczyła do Luny i Cho.

Harry odchrząknął. Zastanawiał się czemu złapał Malfoya za ręke.
-Miałem wracać już do Hogwartu - powiedział lekko zakłopotany
Draco ręką przeczesał mu włosy, spojrzał Potterowi na usta i bez słowa z uśmiechem odeszdł w stronę reszty ślizgonów. Czuł, że uda mu się zdobyć serce Pottera, ale będzie musiał się postarać...

explanation || Drarry +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz