Regulus

683 46 10
                                    

James wpadł jak bomba do pokoju gdzie aktualnie znajdowali się huncwoci.

-jezu James co się stało?-

Chłopak dalej płacząc dostrzegł swojego najlepszego przyjaciela Syriusza i wpadł mu w ramiona. Jego przyjaciel nie wiedząc o co chodzi odwzajemnił uścisk i podniósł pytający wzrok na resztę. Gdy chlopak trochę się uspokoił posadzono go na fotelu.

-Co się stało? Przecież byłeś tylko spotkać z Elizabeth-

-ona..-

Wszytskie spojrzenia skierowaly się na James'a który próbował znaleźć odpowiednie słowa.

-ona... Jest jednym z nich-

Chłopak nareszcie wydusił to co chciał powiedzieć. Ale nie poczul ulgi. Moja młodsza siostra jest jednym z nich.

-o czym ty do cholery mówisz! James piłeś coś?-

Lily nie wierzyła James'owi ponieważ Elizabeth byla jej przyjaciółką. Przyjaciolka od lat.

-Nie! Widziałem to na jej ręce. Mroczny znak! Ona już nigdy nie wróci. Jest śmierciożercą!-

James był zdruzgotany. Nie mógł uwierzyć w to co mowil. Ale byla to prawa.

-ona nigdy by tego nie zrobiła! Nigdy!-

Do rozmowy włączył się Remus Lupin. Który dość często uczyl się z Lily i Elizabeth w bibliotece. Poniewaz Jego przyjaciele byli przeciwnikami nauki chłopak uczyl się z dziewczynami.

-Ona nawet by muchy nie skrzywdziła!-

-to nie może być prawda! Ona byłaby ostatnią która tam dołączy!-

Wszyscy mieli łzy w oczach. Mimo ze nie byli z Elizabeth tak blisko jak James to znali ją bardzo dobrze. Niektórzy mogą powiedzieć że nawet od dziecka. Elizabeth byla dla nich przyjaciółką.

-proszę powiedz że to żart.. ze ona tego nie zrobiła-

Powiedziala z nadzieją Lily ale gdy mina James'a nie zmieniła się podeszla do niego i wziela go w ramiona.

-moja najlepsza przyjaciółka..-

Lily zaczela płakać w ramionach James'a. Ona to zrobiła. James nie mogl pojąć dlaczego. Dlaczego skrzywdziła jego siebie i wszystkich wokół.

Kilka dni później

Elizabeth kierowała się na Grimmauld Place żeby spotkać się z swoim przyjacielem. Regulusem. To z nim wszystko planowała. Wszyscy mieli ich na złych gdzie to oni byli dobrzy. Ale narazie nikt nie mógł o tym wiedzieć. Od razu dostrzegla Regulusa siedzącego na schodku przed domem.

-hej Elizabeth. Jak z Potter'em? Jakieś dramaty?-

Regulus wiedzial ze Potter nie nawidzil jego i od razu podejrzewal ze nie zaakceptuje i nie wyslucha swojej siostry.

-zareagował gorzej niz myslalam. Powiedziałam mu. A raczej pokazałam -

Dziewczyna na wspomnienie tego dnia zrobiła się bledsza. James mnie nienawidzi. Jej brat jej przyjaciel jej nienawidzi. Z trudem powstrzymała łzy.

-nie zaakceptował tego "oszalał" i wyszedl. Wiem kochanie.-

Regulus mówiąc te słowa lekko się uśmiechnął żeby dodać otuchy dziewczynie. Ale dziewczyna odebrała to inaczej.

-cieszysz sie z tego?-

-oczywiście że nie. Ale było wiadome że Potter zareaguje w ten sposób.-

Chlopak sprostował. Powiedział jej prawdę. Wiedzial jak zareaguje James Potter gdy dowie się ze jego siostra jej jedną z śmierciożerców. Zdziwilby się gdyby chlopak zaakceptował swoją siostre.

-wygarnął mi wszystko i wyszedł. Po prostu wyszedl. Nie chcial wysłuchac powodu tylko wyszedł.-

Chlopak widząc ze dziewczynie po policzkach spływają łzy objął ją. Dziewczyna chętnie odwzajemniła uścisk i wtuliła się w ramię chlopaka.

-zawsze wiedziałem że jest idiotą. Powinien cię wysłuchać. Jestes przecież jego młodszą siostrą.-

-ale wyszedł. Kiedyś obiecal że nigdy mnie nie opuści. Ale wyszedł. Ty tez mnie zostawisz?-

Chlopak widział ze dziewczyna byla tak roztrzesiona ze mamrotała. Ale musial odpowiedzieć jej żeby ją uspokoic.

-nigdy! Obiecuje ci to. -

Powiedzial prawdę. Nie chciał jej zostawiać. Byli najlepszymi przyjaciółmi. A może nawet kimś więcej.

-jesteś najlepszy. -

Dziewczynie zarówno jak chlopakowi zrobilo się ciepło na sercu.

𝑵𝒂 𝒛𝒂𝒘𝒔𝒛𝒆..  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz