[2] Nowe tajemnice

2.5K 171 278
                                    

...

Naprawdę ciężko mi to określić. Mam tak dużo spraw na głowie, powinienem pojechać, conajmniej mi się tak wydaje. Szczerze mówiąc każdy zasługuje na mały odpoczynek od rzeczywistości


Czy chcesz zakupić bilet linią
lotniczką ***?

Tak/Nie

Clay:

Clay: Gogy nie zostawiaj mnie D;

Ja: Oh Clay, momentami jesteś naprawdę niemożliwy

Clay: Bo cie kocham<3

Ja: Każdy mnie kocha

Clay: Może i jestem niemożliwy, za to ty
jesteś naprawdę bardzo skromny

Ja: No wiem

Clay: Powiedziałem to Ironicznie George....

Ja: To też wiem, jutro rano do ciebie lecę

Clay: Też znam się na ironi, i wiem że to też nią jest

Ja: Zdecydowanie

Ja: Nie

Clay: Co

Ja: Jutro się Odezwę młodzieńczę

Clay: Nie zapomnij o mnie kochanie

Clay: Okej?

Ja: Nigdy

Szczerze mówiąc lekko się zestresowałem, zawsze kiedy nazywa mnie swoim "Kochasiem" moje serce oczekuję więcej takich słówek. Naprawdę nie wiem z jakiego powodu, jeszcze chwile temu nie pomyślałbym że pojadę do ukochanego przyjaciela, nie miałem nawet czasu się konkretnie zastanowić. Aczkolwiek Clay dalej uważa to za mój okropny żart. Zerknąłem jeszcze raz na telefon, chciałem się upewnić czy nie napiszę do mnie Clay, nic. -Wypada się spakować- powiedziałem do siebie, rozglądając się po pokoju, pustka. Czuję delikatne osamotnienie, jest tak od dłużego czasu. Nawet będąc w związku czułem samotność, nie czułem tego co oczekiwałem, to nigdy nie była miłość. Może i to tylko napływ negatywnych emocji, ale..czy napewno? Odłożyłem telefon, już nic mnie dziś nie zaskoczy. Czas znaleźć walizkę, pytanie gdzie ona może się wlaściwie znajdować?
...

Mój telefon wydał dźwięk

..

Nieznany numer:

Nieznany: W szafie, dolna półka

Podbiegłem do telefonu, może to Clay?
ku mojemu zdziwieniu napisał do mnie
nieznany numer. Kim on może być? pewnie pomylił numer!

Ja: Chyba pan pomylił numery!

Nieznany: mylisz się.

Ja: To raczej pomyłka.

Nieznany: Napisałem dobrze, i wyglądasz dziś niesamowicie!

Ja: Pomylił pan numeru, nie ma co kontynuować tej konwersacji!

Nieznany: Być może, George.

Jeszcze chwilę patrzałem jak wryty w telefon, JAK do cholery?! może pisał tylko do Imiennika! Nie ma co się martwić, tysiące Ludzi ma tak na imię.
Wskazówki nieznanego mi numeru mocno mnie zaciekawiły, podszłem do szafy obok i zerknąłem w podane miejsce, wszystko się zgadzało. rozejrzałem się i wskoczyłem do łóżka, dla lepszego samopoczucia i konfortu schowałem się w kocu, wziąłem telefon.

Clay:

Ja: WYBACZ ŻE ZNOWU PRZESZKADZAM!

Ja: Ale patrz, lekko się boję.

Ja: < Wysyła zrzut ekranu >

...

Clay: O BOŻE CO JEST, KSIĘŻNICZKO A CO JEŻELI TO JAKIŚ PSYCHOL?

Ja: No cóż, trochę mnie to martwi

Ja: Bywa

Clay: Ja cię ochronię!

Ja: ;0

Clay: no co?

Ja: Nic Kleju xD

Clay: SKOŃCZ Z TYM KLEJEM! JUŻ CIĘ
NIE LUBIĘ PFF

[Pov. Dream]

Przyznam że George mnie zaciekawił Jutrzejszym dniem. Co jak co ale gdyby serio przyjechał byłbym w wielkim szkoku, w końcu to mała gwiazdeczka, moja gwiazdeczka. To nie tak że podoba mi się George, poprostu lubię go denerwować! Naprawdę cudne uczucie widzieć najlepszego przyjaciela z wielkim grymasem i rumieńcem na twarzy. Przyznam że naprawdę kręci mnie irytowanie George, mógłbym to robić w nieskończoność! To Powoli staje się moim Hobby. Nie chciałem go okłamać w sprawię dziewczyny! nie chciałem być gorszy i się wpakowałem. Muszę coś wymyślić hmm.. Nagle po pokoju rozległ się dźwięk dzwonka telefonu. Dzwoni mama, czego może chcieć, to nie istotne odbieram.

-Halo Clay?-
-Hej Mamo! o co chodzi?-
-Twój Ojciec ma Atak! za dużo wczoraj wypił, mógłbyś zająć się Dristą? tak na parę dni.-
-Pewnie mamo! Już po nią jadę-
-Dzięki synku, potem się odezwę.-

...
rozmowa dobiegła końca

Drista jest moją młodszą siostrą, chociaż ma 14 lat dogaduje się z moimi znajomymi. Sapnap i Ona są nawet psiapsiółeczkami. A z George bardzo się lubią. A co do Ataków, mój Ojciec znęca się psychicznie i fizycznie na mojej rodzinie, pamiętam jak kiedyś był inny, odkąd zaczął pić wszystko się zmieniło. Dobra koniec Rozkmin czas jechać po siostrę, ale najpierw poinformuję Georga.

Gogy:

Ja: Znowu miał atak, muszę pojechać po Dristę.

...

Chwyciłem za kluczyki i szybkim krokiem wyszedłem z domu, upewniłem się że nikogo nie ma i usiadłem za kierownicą. Auto ruszyło, a moje myśli zajmowały dwie osoby.

Hej skarby trochę za późno i za krótko bo prawie 700 słów ;(( ale za to dziś będzie kolejny muszę to wam jakoś wynagrodzić nie?  Wracając nie poprawiam już błędów bo póżno mam nadzieję że ewentualne literówki i błędy ortograficzne jakoś bardzo wam nie przeszkadzają.

Jeszcze jedna sprawa! co chcielibyście zobaczyć w kolejnych częściach? Mam plan ale jestem ciekaw waszych chorych pomysłow ;0

Fun fact; Dziś egzamin z Matmy a ja kija umiem xD

Lov ya<3


Mój Książe  [ Dreamnotfound / DNF]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz