Pov Ginny:
... i zaczęły się pytania.
- Dlaczego wyjechałaś? Martwiliśmy się o ciebie, a szczególnie Marcus. - powiedziała Max na co się zarumieniłam. On mnie naprawdę kocha!
- Chciałam wszystko przemyśleć. Mam dość kłamstw mamy.
- Jakich kłamstw? - zapytał Marcus.
Opowiedziałam im o wszystkim, po czym wstałam i podeszłam do małego okienka, ponieważ czułam, że w moich oczach zbierają sie łzy.
- Zostaniecie na noc? - zapytałam.
- Jeśli chcesz to możemy. - powiedział Marcus.
- Jeśli zostajemy to idę się myć. Masz szampon? W sumie to jutro umyję włosy. - oznajmiła. ( Nie było jej 30 minut, a Austin dalej spał)- Ginny... bo... ja nie wiem... co powiedzieć. To nie był błąd, wręcz przeciwnie, to było najlepsze uczucie w moim życiu. Przepraszam.
- Nic się nie stało. Wiesz... bo ja... Cię... naprawdę kocham. - wydusiłam z siebie po czym zatopiłam nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Ja ciebie też Gin, tak bardzo mocno. - powiedział po czym znowu przyległ nasze usta do pocałunku.
- Co będzie z Hunterem? - zapytał.
- Dla mnie jest już skończonym dupkiem. - powiedziałam z dziwnym spokojem i wtuliłam się w jego ramiona.Usłyszeliśmy otwierające się drzwi, więc szybko się od siebie oderwaliśmy.
- Ja chyba będę szła spać, bo jest 1:00 w nocy. - faktycznie, było bardzo późno, ale mi i Marcusowi nie chciało się spać.
- Ok, my zaraz pójdziemy - powiedział Marcus, na co się zarumieniłam. Niedługo po tym jak Max poszła spać przyszedł Austin po szklankę wody, ale zaraz poszedł znowu spać.***
*10 minut później*Pov Marcus:
Jedno pytanie chodziło mi lo głowie cały tydzień.
- Gin? Mam pytanie.
- Tak?
- Dlaczego wtedy, kiedy powiedziałem Ci, że Cię kocham nawrzeszczałaś na mnie?
- Wiesz, dużo się wtedy u mnie działo, byłam zmęczona życiem.
- Rozumiem. - powiedziałem.
Po 15 minutach rozmów, postanowiliśmy pójść spać. Rano się umyję. Nie wiem czy to był przypadek, ale Max zajęła jednoosobowe łóżko, więc została NAM tylko kanapa w salonie.
- Em, Gin? Co teraz zrobimy?
- Um, nie wiem. Chyba będziemy musieli spać RAZEM. - powiedziała podkreślając ostatnie słowo.***
Kiedy już leżeliśmy, przypatrywałem się Ginny, bo leżała przodem do mnie.
- Marcus? Dlaczego tak mi się przypatrujesz?
- Piękna jesteś. - powiedziałem pół przytomny. Nie wiedziałem co mówię, ponieważ chciało mi się niezmiernie spać.
- Dziękuję. - powiedziała, po czym oboje zasnęliśmy._______________________________________
Hejka, to już 3 rozdział w tym dniu. Mam nadzieję że się spodobał. Za wszystkie błędy przepraszam.
Wasza x