Pov Ginny:
Lekcje minęły szybko. Spędziliśmy czas po lekcjach na oglądaniu, śmianiu się i rozmawianiu, do tego momentu, aż ktoś zadzwonił do drzwi.
- Ginny, proszę porozmawiajmy.
- Raczej nie mamy o czym MAMO. - odpowiedziałam podkreślając ostatnie słowo.
- Daj mi 10 minut, proszę.
- Tylko dziesięć i ani minuty dłużej.
- Dobrze. - po tych słowach zaprosiłam mamę do środka.
- Co chcesz? - zapytałam ze złością.
- A więc... kłamałam dlatego, że... nie chciałam, żebyś zepsuła sobie dzieciństwa i czas zabaw i imprez. Poprostu nie chciałam ci zawracać głowy moją rodziną i tym pistoletem.
- Wiesz, że nie oto mi chodzi. - powiedziałam stanowczo - dlaczego zabiłaś człowieka?!?
- Widziałam, że cię dotyka cały czas i zdradzał mnie. Wtedy miałam ciężki okres w życiu i nie kontrolowałam co robię, przepraszam. - powiedziała ze łzami w oczach.
- Ja... ja muszę to przemyśleć. Jutro dam ci znać. - odpowiedziałam.
- Mam jeszcze jedno pytanie...
- Tak?
- Czujesz coś do Marcusa?
- On... on jest... moim chłopakiem.
- To ja już pójdę. - powiedziała zszokowana.
- Dobranoc - odpowiedziałam.
Opowiedziałam Max i Marcusowi o wszystkim co mówiła do mnie mama i znużył nas sen.***
*drugi dzień*Dzisiaj lekcje minęły szybko. Po szkole Marcus musiał iść coś "załatwić" z Padmą. Nie było go dość długo, więc zaczynałam się martwić.
- Max? Może pójdziemy poszukać Marcusa?
- Dobry pomysł, też się o niego martwię.
- Mówił, że idzie do Blue Farm Cafè.
- Więc chodźmy tam. - odpowiedziała Max.
Kiedy byłyśmy w pobliżu kawiarni zauważyłyśmy Padmę i Marcusa, więc schowałyśmy się za rogiem tak, aby ich widzieć.
Padma przybliżała się coraz bardziej do Marcusa, aż... pocałowała go, on oddał pocałunek lecz szybko się odsunął. Czułam przez chwilę zacisk w wątrobie.Pov Marcus:
- Jesteś suką!
- No cóż, haha.
-Nie wiem, dlaczego się śmiejesz, jak Ginny się o tym dowie to nie ręczę za siebie.
- Już się dowiedziała...
- Co?!
- Odwróć się, haha.
Gdy się odwróciłem, widziałem Ginny, smutną i wściekłą Ginny - miała łzy w oczach.Pov Ginny:
Najpierw mama teraz to. Odwróciłam się na pięcie i pobiegłam przed siebie.
- Ginny! Proszę cię! - krzyczał Marcus, a ja biegłam dalej. W końcu zatrzymałam się koło małego lasku.
Niedługo potem przybiegł Marcus.
- Ginny... przepraszam cię, ja chciałem jej wytłumaczyć, że jeśli coś ci zrobi, to nie będzie z nią fajnie, bo kiedyś chciała, żebyś się ośmieszyła przed całą szkołą. - ja nic nie odpowiedziałam.
- Gin, proooszę. - na te słowa rzuciłam się w jego ramiona i powiedziałam ciche dziękuję, a potem złączyłam nasze usta w pocałunku.Pov Max:
Kiedy zostałam sama z Padmą, miałam ochotę ją udusić i zostawić ale postanowiłam, że inny pomysł będzie lepszy. Wzięłam ją za koszulkę i przywarłam do ściany.
*tak to wyglądało ⬇️XDDDD*
- Odwal się od naszej trójki, zrozumiano?!
- T- ttak. - wyjąkała przestraszona
Puściłam ją, a ona odrazu zmyła się z moich pięknych oczu. W tym samym momencie zauważyłam Ginny i Marcusa. Wszyscy razem poszliśmy do domu._______________________________________
Hejka, jak wam się podoba ten rozdział? Komentujecie i zostawiajcie gwiazdki.
Buziaki x
Ps. Tak wiem piękne rysunki🤣