Pov Marcus:
Po godzinie dzwonienia i szukania Ginny myślałem, że poprostu przepadła, wtedy przypomniałem sobie coś.
- Maax!
- Tak? - odpowiedziała.
- Przypomniałem sobie, że Ginny dała mi kiedyś swoją lokalizację.
- Marcuss! Dlaczego nie powiedziałeś wcześniej?! My sobie tu flaki wyrywamy, żeby coś wykombinować, a ty to dopiero teraz mówisz?! - wykrzyczała Max.
- Zapomniałem!
- No niech ci będzie, ale szybko otwieraj.
- Mam! Jest 15 kilometrów z tąd. Jedziemy!
- Bez mamy? - zapytała.
- Bez.
- Dlacze... No dobra.
( Uznajmy, że Marcus ma prawo jazdy i auto)***
- To powinno być gdzieś tutaj. Jest napisane, że w jakimś serwisie campingowym. - powiedziałem.
- O! Widzę tabliczkę!
Tabliczka: Serwis campingowy. Wypożycz przyczepę za małą cenę.
Wjechaliśmy na teren gdzie stały przyczepy, lokalizacja pokazywała tą na samym końcu.
- Idziemy. - powiedzieliśmy jednocześnie.
*Musze ją przeprosić, zachowałam się jak suka. Zresztą ona też, ale ja przesadziłam.* - pomyślała Max.Pov Ginny:
Kiedy wyszłam na mini tarasik usłyszałam kroki. Nie patrzyłam kto to, nie było sensu. Kroki były coraz bliżej, aż w końcu postanowiłam popatrzyć kto idzie.
- O nie, tylko nie oni. - wyszeptałam.
* Może udam, że nie żyje i położę się na ziemi? Nie, to idiotyczny pomysł, Ginny.* - pomyślałam. Nie zostało mi nic innego, jak czekać co się stanie.Pov Marcus:
- Ginny! Ginny! - krzyczałem jednocześnie rozpaczony i szczęśliwy jak nigdy.
Ona tylko popatrzyła z łzami w oczach. Podeszliśmy do niej. Po chwili ciszy podbiegła do mnie i wtuliła się w moją klatkę piersiową, zrobiło mi się ciepło, a na całym ciele czułem dreszcze.
- Tęskniłem! Bardzo mocno tęskniłem! Nie było cię prawie cały dzień, a ja czułem jakbym nie widział cię kilkanaście miesięcy!
Maxine stała jak wryta. Po kilkunastu sekundach Ginny oderwała się odemnie i spojrzała na Max. Widziałem w oczach mojej siostry smutek, przeprosiny oraz szczęście, że Gin się znalazła.Pov Max:
Patrzyłam na Ginny przytulajacą Marcusa przez kilkanaście sekund.
*Oni naprawdę się kochają* - powiedziałam w myślach.
Kiedy Ginny w końcu popatrzyła na mnie, miałam ochotę wybuchnąć płaczem. Zdałam sobie sprawę, że bardzo mi ją brakowało. Po 5 sekundach Marcus mnie popchnął wprost w ramiona Ginny.
- Przepraszam. Tak bardzo przepraszam... przepraszam z wszystkich moich sił... - powiedziałam płacząc.
- Nic się nie stało, to ja przepraszam, że nie powiedziałam wcześniej, ale ja naprawdę coś czuję do Marcusa - powiedziała Ginny nie zwracając uwagę na obecność Marcusa.Pov Ginny:
Po tych słowach zdałam sobie sprawę, że Marcus jest w pobliżu, więc szybko oderwałam się od Max i się zarumieniłam widząc minę Marcusa ( jego mina: 😮 ). Bez słowa weszliśmy do środka po cichu, ponieważ Austin jeszcze spał. Usiedliśmy na kanapie i zaczęły się pytania.
_______________________________________
Hejka, jak się podoba 2 rozdział? Może dzisiaj uda mi się napisać jeszcze trzeci!
Wasza x
![](https://img.wattpad.com/cover/262294780-288-k167722.jpg)