- Tsumu? Co ty tutaj robisz? - zapytał z wymalowanym na twarzy zdziwieniem Osamu.
- Wpuść mnie to ci powiem - średnio skutecznie próbował zażartować.
Osamu przepuścił gościa który rozpoił kurtkę zaczynając ją zdejmować co zrobił także z obuwiem. Bliźniacy razem udali się do salonu gdzie siedział chłopak Osamu.
- Cześć Rin - powiedział Atsumu.
- Atsumu? Cześć coś się stało? - odpowiedział z nutką niepokoju w glosie Suna.
- No właśnie nie wiem ale mam nadzieje że zaraz się dowiem - odpowiedział Osamu spoglądając na niego z pod przymrużonych powiek.
- Dobrze powiem wam - powiedział Atsumu siadając na kanapie i zaczynając swoją historie. Dopiero po skończeniu spojrzał na zaskoczonych słuchaczy.
- Podła idiotka że tak ładnie mówiąc . Już nie żyje - zdenerwował się Osamu. Mimo ich wiecznych sprzeczek i bitw w dzieciństwie mówią że tylko oni nawzajem mogą sie bić i przezywać.
- Spokojnie samu - powiedział dalej zszokowany Suna.
- Jest dobrze - dwa słowa które powiedział Atsumu były najbardziej znanym ludzkim kłamstwem. Ludzie mówią tak na przykład dlatego że nie chcą obciążać bliskich swoimi problemami albo im nie ufają. W przypadku farbowanego blondyna nie da się stwierdzić czy to przez brak zaufania czy troskę. Możliwe że oba powody są prawdziwe.
Chwilę jeszcze rozmawiali. Obojga mówili Atsumu że bardzo im przykro i że mu współczują. Atsumu nie potrzebował współczucia. Potrzebował miłości, bliskości oraz żeby ktoś się nim zaopiekował. Jak jeszcze był w liceum zawsze odwalał jakieś akcje. Był i nadal jest strasznie dziecinny. Nie nienawidzi przegrywać i zawsze dawał z siebie wszystko. Już od dwóch lat studiuje literaturę co jak uważa zupełnie do niego nie pasuje i pasować nie będzie ale co zrobi. Zawsze marzył o byciu zawodowym siatkarzem. Zawsze jak sobie przypomina o siatkówce boli go serce.
Bliźniak Atsumu pozwolił zamieszkać mu z nim i jego chłopakiem ale farbowany blondyn postanowił że musi znaleźć sobie nowe miejsce zamieszkania. Udał się do pokoju gościnnego zostawiając w salonie dalej rozmawiających zakochanych. Pokój ten znajdował się na drugim piętrze szeregówki. Kiedy dotarł do celu od razu rzucił się na łóżko.
Po chwili postanowił przejść się. Nie miał nic ciekawszego do roboty dlatego wstał i udał się powrotem na dół.
- Tsumu gdzie idziesz? - pierwszy zauważył go Osamu.
- Idę się przejść mamo - zaśmiał się lekko.
- Przecież wiesz ze się o ciebie martwię.
- Wiem wiem, nic mi się nie stanie.
- Dobrze trzymam cię za słowo - odpowiedział tym samym kończąc krótką wymianę zdań.
Atsumu otworzył drzwi, nakładając słuchawki na uszy. Wyszedł z szeregówki powoli zamykając drzwi i ruszył w stronę bardzo dobrze znanej mu kawiarni.
____________________________
Chciałam podziękować za miłe komentarze :))
CZYTASZ
Nikt ~~ SakuAtsu
FanficAtsumu błądził w oświetlonych kolorowymi ledami uliczkach Japoni. Nie mógł wytrzymać widoku brata leżącego między kolanami swojego chłopaka. Już za dużo razy musiał patrzeć jak się przytulają i okazują sobie miłość. Miłość. Teraz sam już nie wie co...