Eren otworzył oczy, czuł się strasznie źle, jakby ktoś go rozjechał walcem. Rozglądnął się, zobaczył stojącą niedaleko Hanji, która coś czytała.
- Hanji?... - powiedział zachrypnięty. Beta odwróciła się.
- Obudziłeś się? - posłała mu ciepły uśmiech. - Tak jak myślałam, obudziłeś się dziś
- Dziś?... Ile ja tu tak leżę?...
- Tydzień - Omega przez chwilę nie oddychał, przestraszył się, że dolega mu coś poważnego. Brunetka widząc jego reakcję, szybko podeszła do łóżka i zaczęła tłumaczyć. - Dzięki temu, że Levi zdobył nazwy tych leków, udało mi się je zdobyć i znaleźć lekarstwo na to co się stało. Leki te zamiast pomagać, z twoim organizmem weszły w konflikt, przez co ci zaczęły szkodzić... Innym Omegom też to grozi, ale dopiero z biegiem lat... A tobie z dnia na dzień się pogarszało
- Wyjdę z tego?...
- Oczywiście, teraz sam będziesz przyjmować leki i się oczyszczać i regenerować, Levi cię odpowiednio przypilnuje
- A właśnie, gdzie Levi?
- Zaraz wróci - powiedziała z uśmiechem.
- Ale gdzie jest?
- Na rozprawie sądowej
- Co!?
- Jesteś pełen energii widzę, szybko wrócisz do zdrowia. O nic się nie martw, Levi pozwał twoich niedoszłych teściów do sądu, dość szybko to wszystko się działo, ale rozprawa właśnie trwa, myślę, że powoli dobiega końca...
- Myślisz... Że wygramy?
- Jeszcze pytasz? Oczywiście. Levi sobie wymyślił, że mają ci zapłacić kupe odszkodowania, zamknąć farmacje i wydupczać do Wielkiej Brytanii
- Ale on nie może dać im wyroku...
- Ale jego stary znajomy już tak
- Nnn... - Omega stęknął przeciągle. - Nic nie kuuumaaam...
- Znajomy Levi'a jest sędzią, i to bardzo bardzo baaaardzo znanym w kraju
- A to nie oszustwo?
- Levi to zrobił, żeby mieć pewność, że nie zostanie przekupiony, inny sędzia mógłby przyjąć kasę i sprzyjać rodzinie Brish - dała mu nową kroplówkę.
- Rozumiem... Teraz już rozumiem... - leżał spokojnie na plecach, zaczął się martwić, czas mijał nieubłagalnie, a Levi dalej nie wracał. Stres zjadał go coraz bardziej, już nie mógł znieść tykania zegara. Usłyszał, jak ktoś wchodzi do sali.
- Eren... - podszedł szybko widząc, że Omega jest już przytomna, pogłaskał go po policzku. - Wygraliśmy
- Czyli... Wszystko skończyło się dobrze?...
- Tak, teraz już niczym nie musisz się zamartwiać, możemy być razem bez ukrywania tego...
- A co z rodzicami? Też tu są? Wiedzą o nas?
- Są tu, rozmawiają z Hanji, zaraz przyjdą. Powiedziałem im, że potajemnie jesteśmy razem, szczerze to nie widziałem złości, raczej byli szczęśliwi
- W końcu pomogłeś pozbyć się problemów... To naprawdę dużo, nie dziw się, że cie przyjęli z otwartymi ramionami
- Cóż, nie powiedziałbym, że dużo zrobiłem - pocałował go. - Dużo to ja dopiero zrobię
♡♡♡
CZYTASZ
Korporacja [Riren Omegaverse] ZAKOŃCZONE
RomanceEren to osiemnastoletni Omega, którego życie już od paru lat jest zaplanowane, czego swoim rodzicom nie wypomni nigdy... Levi to dwudziestopięcioletni Alfa prowadzący korporację wraz ze swoim wujkiem, swoje życie zaplanował sam, ale przyszłości nie...