Eren przeglądał na swoim palcu śliczny pierścionek. Czuł się już dobrze, teraz nie brakowało mu niczego. Przykrył się kołdrą i przytulił poduszkę w kształcie serca, rękę położył tak, aby móc przyglądać się pamiątce po ślubie. Czarnowłosy Alfa wszedł do sypialni ze śniadaniem.
- Nie powinieneś być już w pracy? - Omega podniósł się do siadu i spojrzał na swojego, od kilku dni, męża.
- Wziąłem wolne - uśmiechnął się lekko. - Nie powiedziałem ci, żebyś miał niespodziankę
- Mogłeś powiedzieć - odwzajemnił uśmiech.
- Jesteś moją żoną, nie muszę ci o wszystkim mówić - usiadł na skraju łóżka.
- Właśnie, że musisz baka
- Może - podał mu ziółka. - Już za niedługo wszystko wróci do normy... To co złe, będzie za nami, zamkniemy tamten rozdział na dobre... Nie mogę się doczekać rozpoczęcia następnego
- A jaki następny masz na myśli? - zapytał biorąc od niego kubek. Napił się ostrożnie ciepłego naparu.
- Cóż, jesteśmy małżeństwem, mieszkamy razem, twój stan zdrowia jest coraz lepszy, za niedługo będziesz mógł odstawić leki... Może pomyślimy o założeniu rodziny? - Omega zarumienił się lekko.
- Myślę, że możemy o tym pomyśleć... To odpowiedni moment - posłał mu ciepły uśmiech.
- W takim razie zacznij o siebie dbać, dobrze się odżywiać i brać witaminy. Chce żeby nasz maluch był zdrowy
- Jeszcze nie jestem w ciąży głupku - zaśmiał się.
- Ale dbać o siebie trzeba zawsze, nie tylko w ciąży. Wiesz co? Miałem w planach zabrać Cię dzisiaj na zakupy
- Z jakiej to okazji?
- Nie trzeba mieć okazji, żeby sprawiać drugiej połówce przyjemność
- Jesteś kochany... - zaczął jeść.
- Smakuje? Próbuje czegoś nowego, wcześniej nie miałem okazji, żeby robić słodkie śniadania, A miałem banany no i resztę składników
- I tak powstały omlety z bananami w środku? Mój kucharzu?
- Tak. Z Tobą umarlibyśmy z głodu
- Racja, cieszę się, że chociaż Ty potrafisz gotować, ale zawsze moglibyśmy jeździć na obiadki do rodziców
- W końcu by nie wypuścili takich darmozjadów do domu - zaśmiał się.
- Niee, wątpię, że tak by się stało - włożył kawałek do ust.
- Kto chce utrzymywać dwa dorosłe pasożyty?
- Zawsze można by było zamawiać jedzenie lub jeść w restauracji. O! Zupki chińskie byśmy jedli
- A po tygodniu wylądowali na sorze. Nie, dziękuję
- Zawsze moglibyśmy żywić się miłością do siebie - powiedział zarumieniony Omega.
- To nie było by takie złe, ale miłość nie ma wartości odżywczych, no chyba, że dla serca i duszy
- Tak w ogóle to dlaczego rozmawiamy o takich rzeczach? - zaśmiał się.
- Nie mam pojęcia, ale jak tak o tym wspominasz, to przyszła mi do głowy pewna odpowiedź. To jest już ten poziom związku, gdzie kolor gówna jest ciekawym tematem do rozmów - pocałował swoją Omegę. - Kocham Cię
- Ja Ciebie też...
♡♡♡♡♡♡♡♡
♡Koniec♡
Mam nadzieję, z was to zakończenie nie rozczarowało, w końcu mówiłam że to będzie krótkie ff :3
Mam zamiar wrzucić kolejne ff tego typu, tylko że Ereri. Co wy na to?
CZYTASZ
Korporacja [Riren Omegaverse] ZAKOŃCZONE
عاطفيةEren to osiemnastoletni Omega, którego życie już od paru lat jest zaplanowane, czego swoim rodzicom nie wypomni nigdy... Levi to dwudziestopięcioletni Alfa prowadzący korporację wraz ze swoim wujkiem, swoje życie zaplanował sam, ale przyszłości nie...