10

2.1K 138 63
                                    

Eren przeglądał na swoim palcu śliczny pierścionek. Czuł się już dobrze, teraz nie brakowało mu niczego. Przykrył się kołdrą i przytulił poduszkę w kształcie serca, rękę położył tak, aby móc przyglądać się pamiątce po ślubie. Czarnowłosy Alfa wszedł do sypialni ze śniadaniem.

- Nie powinieneś być już w pracy? - Omega podniósł się do siadu i spojrzał na swojego, od kilku dni, męża.

- Wziąłem wolne - uśmiechnął się lekko. - Nie powiedziałem ci, żebyś miał niespodziankę

- Mogłeś powiedzieć - odwzajemnił uśmiech.

- Jesteś moją żoną, nie muszę ci o wszystkim mówić - usiadł na skraju łóżka.

- Właśnie, że musisz baka

- Może - podał mu ziółka. - Już za niedługo wszystko wróci do normy... To co złe, będzie za nami, zamkniemy tamten rozdział na dobre... Nie mogę się doczekać rozpoczęcia następnego

- A jaki następny masz na myśli? - zapytał biorąc od niego kubek. Napił się ostrożnie ciepłego naparu.

- Cóż, jesteśmy małżeństwem, mieszkamy razem, twój stan zdrowia jest coraz lepszy, za niedługo będziesz mógł odstawić leki... Może pomyślimy o założeniu rodziny? - Omega zarumienił się lekko.

- Myślę, że możemy o tym pomyśleć... To odpowiedni moment - posłał mu ciepły uśmiech.

- W takim razie zacznij o siebie dbać, dobrze się odżywiać i brać witaminy. Chce żeby nasz maluch był zdrowy

- Jeszcze nie jestem w ciąży głupku - zaśmiał się.

- Ale dbać o siebie trzeba zawsze, nie tylko w ciąży. Wiesz co? Miałem w planach zabrać Cię dzisiaj na zakupy

- Z jakiej to okazji?

- Nie trzeba mieć okazji, żeby sprawiać drugiej połówce przyjemność

- Jesteś kochany... - zaczął jeść.

- Smakuje? Próbuje czegoś nowego, wcześniej nie  miałem okazji, żeby robić słodkie śniadania, A miałem banany no i resztę składników

- I tak powstały omlety z bananami w środku? Mój kucharzu?

- Tak. Z Tobą umarlibyśmy z głodu

- Racja, cieszę się, że chociaż Ty potrafisz gotować, ale zawsze moglibyśmy jeździć na obiadki do rodziców

- W końcu by nie wypuścili takich darmozjadów do domu - zaśmiał się.

- Niee, wątpię, że tak by się stało - włożył kawałek do ust.

- Kto chce utrzymywać dwa dorosłe pasożyty?

- Zawsze można by było zamawiać jedzenie lub jeść w restauracji. O! Zupki chińskie byśmy jedli

- A po tygodniu wylądowali na sorze. Nie, dziękuję 

- Zawsze moglibyśmy żywić się miłością do siebie - powiedział zarumieniony Omega.

- To nie było by takie złe, ale miłość nie ma wartości odżywczych, no chyba, że dla serca i duszy

- Tak w ogóle to dlaczego rozmawiamy o takich rzeczach? - zaśmiał się.

- Nie mam pojęcia, ale jak tak o tym wspominasz, to przyszła mi do głowy pewna odpowiedź. To jest już ten poziom związku, gdzie kolor gówna jest ciekawym tematem do rozmów - pocałował swoją Omegę. - Kocham Cię

- Ja Ciebie też...

♡♡♡♡♡♡♡♡


♡Koniec♡



Mam nadzieję, z was to zakończenie nie rozczarowało, w końcu mówiłam że to będzie krótkie ff :3

Mam zamiar wrzucić kolejne ff tego typu, tylko że Ereri. Co wy na to?

Korporacja [Riren Omegaverse]  ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz