ROZDZIAŁ III

132 4 0
                                    

- Próbowałem już 329 razy, abyś nie oberwał kotaklizmem, ale się nie da. Nie było razu, abyś chociaż raz uszedł bez szwanku. Wygramy, ale ty będziesz poszkodowany - powiedział Serpention.

- Cóż, taka moja rola - powiedziałem - użyjesz po raz ostatni „Drugiej szansy"?

- Dobrze - odpowiedział chłopak w kostiumie węża.

Serpention użył „Drugiej szansy" ostatni raz.

- Pancerniku osłaniaj nas. Ruyko użyjesz "wodnego smoka" kiedy zjawi się wojsko Victoriny, aby ich rozpuścić, a ty Czarny kocie dostaniesz kotaklizmem - taki już twój los - powiedział chłopak w kostiumie węża.

- Skoro mówisz, że taka moja rola, to musi tak być. Tylko proszę, ochrońcie Biedronkę. - dodałem.

- Zrobię wszystko, co w mojej mocy - odpowiedział Serpention.

- Zjawiają się! - krzyknęła Ruda kitka.

- Na stanowiska! - powiedziała Biedronka.

Armia złoczyńcy zjawiła się.

- Ruyko teraz! - rozkazał Serpention.

Bohaterka użyła „Wodnego smoka".

Całe wojsko rozpuściło się, myślałem, że teraz pójdzie jak z płatka i jak najszybciej oberwę tym cholernym kotaklizmem.

- „Szczęśliwy traf" - krzyknęła Biedronka.

- Kabel? - powiedziała zdziwiona Ruda Kitka.

- Masz jakiś pomysł Kropeczko? - dodałem.

- Chyba tak - powiedziała dziewczyna - Victorina do użycia swoich mocy korzysta z rąk.

- Czyli sugerujesz, aby związać jej ręce kablem? - spytałem.

- Może nie ręce, a sylwetkę - odpowiedziała bohaterka.

- Gdzie ona jest?! - krzyknęła Ruyko przerywając konwersacje pomiędzy mną a Kropeczką.

- Przed chwilą tu była - dodał Pancernik.

- Uważajcie! Pewnie użyła iluzji! - powiedziała Ruda kitka.

- Kończy mi się czas, zaraz przejdę przemianę zwrotną - oznajmił Serpention.

- Idź się przemienić, poradzimy sobie - powiedziała Biedronka.

Kiedy pozostali bohaterowie rozglądali się za złoczyńcą, moja Kropeczka dostała żądłem oraz kotaklizmem na raz!!!

- Nie!!! Co ty zrobiłaś! To ja miałem oberwać tym pieprzonym kotaklizmem, nie ona! - wydarłem się z całych moich sił.

- Ruyko, Pancerniku i Ruda Kitka zajmijcie się nią, macie ją pokonać! - rozkazałem.

Podbiegłem do Biedronki, aby towarzyszyć jej w najgorszym momencie misji.

- Nie ruszaj się, bo ból się nasili - rozkazałem.

- Spokojnie Kocie, nic mi nie jest. Zaraz przestanie boleć - powiedziała Kropeczka.

- Nie! Muszę zabrać cię w bezpieczne miejsce, aby nic już tobie się nie stało - oznajmiłem.

To moja wina! Moja wina! To ja miałem dostać kotaklizmem, a nie ona!!! - mówiłem sam do siebie.

- Kocie, tak miało być. Czas do delikatna sprawa.

Zabrałem Biedroneczkę jak najdalej od miejsca walki, aby odpoczęła.

- Kto złapie akume, jeśli wygramy? - spytała się Biedronka.

- Ja mogę ją złapać, zajmie mi to kilka sekund - odpowiedziałem.

- To tak nie działa... Tylko osoba, która posiada mirakulum biedronki może złapać akumę.

I wtedy biedronka odepchnęła mnie i powiedziała - przepraszam Kocie, muszę ratować Paryż.

Co zrobiłem nie tak?! Chce jej tylko pomóc. Zbyt ją kocham i nie wybaczyłbym sobie, gdyby... Nie! Nie myśl tak!!! Wszystko będzie dobrze, ale oprócz Kotkaklizmu Biedronka dostała żądłem, nie wiem co, może się stać. Muszę jak najszybciej dobiec do Kropeczki.

Zanim dobiegłem zauważyłem tylko „Magiczne biedronki" przywracające Paryż do normy.

Czyli Biedronka jest już w pełni sprawna? - pomyślałem i ucieszony podbiegłem do niej i grupy bohaterów, lecz ku mojemu zdziwieniu Kropeczka wręcz konała z bólu.

- Moja Pani?! - wrzasnąłem - co ci jest? Przecież „Magiczne biedronki" przywróciły miasto do ładu.

- Nie wiem, Kocie - szepnęła bohaterka.

- Zabieram cię stad Biedronsiu - oznajmiłem.

- Ruyko, Pancerniku, Ruda Kitka, Serpentionie oddacie mirakulum później, ufam wam - powiedziała Biedronka.

Zawsze będę Cię kochał // miraculum - Zawieszone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz