ROZDZIAŁ II

147 6 0
                                    

Biedronka odepcheneła mnie i powiedziała - skup się!

- Dziękuje za ocalenie moja pani.

Przez 30 sekund nikt z nas się nie odzywał, w tle było słychać osy. Przez ten czas, zamiast skupić się, na walce przyglądałem się jej lśniącym, borówkowym włosom.

- Mam plan - oznajmiła biedronka, ale sami sobie nie poradzimy. Muszę na chwilę ciebie opuścić.

- Ależ oczywiście moja miłości.

- Biedronka odwzajemniła moje słowa uśmiechem i powiedziała - Kocie skup się, proszę cię! Nie chce, żeby tobie się coś stało.

- Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem - odpowiedziałem i stanąłem do walki.

Szło mi źle, cały czas nie mogłem się skupić, chociaż się starałem. Moje myśli były przeróżne. Jedną z najgorszych myśli, która nie dawała mi spokoju to ta, że Biedronka już nie wróci, że już nigdy jej nie zobaczę, bo cholerne osy stworzyły z niej pył.

Po 15 minutach bohaterka przyszła wraz z Rudą kitką, Ruyko, Seprentionem oraz Pancernikiem.

Walka była intensywna. Złoczyńca nie dawał za wygraną. Każdy jej cios bolał, pomimo tego że nie odczuwamy bólu.

- Jest zbyt silna - krzykneła Biedronka.
- Nas jest sześciu, a ona jedna, przegra z nami - powiedziałem.
- Jestem nie do pokonania! - krzykneła - nazywam się Victorina, jestem jedyną superbohaterką której nikt nie pokona.

Rzuciłem się po raz kolejny do walki, za mną Pancernik, Serpention i Ruyko.
Biedronka z Rudą Kitką obmyślały plan.

I wtedy oberwałem kotaklizmem w plecy od Victoriny. Kiedyś też dostałem kotaklizmem, ale w brzuch. Tym razem ból był nie do opisania.

Serpention użył mocy "Druga szansa".

- Pancerniku osłaniaj nas - powiedział chłopak w kostiumie węża.

Nagle osoby ktore zamieniły się w pył stawały sie wojskiem superzloczyńcy.

- Co jest do cholery?! - krzyknąłem.
- Podwładni, do ataku - oznajmiła Viktorina

Wojsko złoczyńcy kierowało się w kierunku Biedronki i Rudej Kitki.

- Kropeczko, uważaj!!! - Krzyknąłem z całych moich sił

Nie spodziewanie osa znalazła się obok mojej ukochanej zamieniając ją w pył.

- Nie!!! Tylko nie to! - wrzasnąłem.

Serpention ponownie użył "Drugiej Szansy".

- Pancerniku , osłaniaj nas. Ruyko, kiedy zjawi się armia Victoriny użyj wodnego smoka - rozkazał superbohater z miraculum węża.

Tym razem postanowiłem że będę przy Biedronce. Kiedy byłem tuż obok niej ponownie dostałem kotaklizmem w plecy.

Serpention po raz trzeci użył "Drugiej Szansy"

- Kocie, nie ruszaj się. Zostań tutaj. Pancernik będzie nas osłaniać a Ruyko użyje wodnego smoka, kiedy wojsko złoczyńcy się pojawi. - rozkazał superbohater.

*Chwilę później*

- Ruyko teraz!

Ruyko użyła wodnego smoka. Armia Victoriny rozpuściła się a ja i pozostali rozpoczęliśmy atak na złoczyńce.

Superzloczynca użył iluzji kopiowania siebie.

- Uważajcie, może być wszędzie - powiedziała Ruda Kitka
- Wkraczamy do akcji - oznajmiła Biedronka.

Ucieszyłem się, starałem się chronić Biedronke przed Viktoriną aż niespodziewanie złoczyńca zaatakował Ruyko oraz Biedronke.

- Uważaj Kropeczko! - krzyknąłem i osłoniłem ją swoim ciałem.

Po raz kolejny dostałem kotaklizmem.

Serpention użył "Drugiej Szansy".




Zawsze będę Cię kochał // miraculum - Zawieszone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz