Jechaliśmy w ciszy, nie odrywałam od niego wzroku nawet na sekundę. Z radia leciała piosenka Trust Issues. - Lubisz słuchać swoich piosenek w radiu?- spytałam dalej patrząc na niego. On się na mnie popatrzył- A ty lubisz tak wbijać we mnie wzrok?- spytał i się uśmiechnął. Ja czułam jak momentalnie się rumienię i zwróciłam wzrok na drogę. - Przyzwyczajłem się do tego.
Hmm?- nie wiedziałam o co mu chodzi.
-Przyzwyczajłem się słuchać swoich piosenek. Kiedyś to mnie trochę krępowało.
- Aaa... Ok- odpowiedziałam.
Nawet nie wiedziałam, kiedy staliśmy na podjeździe mojego domu.- Ej, skąd wiesz, że tu mieszkam?- spytałam i byłam bardzo zdziwiona.- Bo cię znam.- odpowiedział, na co ja momentalnie zaczęłam się śmiać.
- To nie możliwe. Ty mnie dzisiaj pierwszy raz widziałeś!
- Nie, nie pierwszy.- mówił to z poważną miną.
- Możesz już przestać żartować. I dzięki za podwózkę. Do zobaczenia może kiedyś tam.- szybko wysiadłam z auta, ponieważ jedyne miejsce w jakim chciałam się teraz znaleźć to było moje łóżko. Już nawet nie obchodziło mnie kto mnie podwiózł.
- Na pewno, do zobaczenia.- powiedział dosyć głośno żebym usłyszała, co mnie ponownie zdziwiło zamknął szybę do góry. I odjechał.
Wyjęłam zapasowe klucze z pod doniczki żeby nikogo nie budzić, bo wszystkie okna były ciemne, więc stwierdziłam, że wszyscy śpią. Ojciec też nie wrócił, bo pod domem nie stało czarne BMW.
W korytażu cicho ściągnęłam trampki i na palcach weszłam po schodach.Tak by nikogo nie obudzić. Przebrałam się w piżamę i wskoczyłam do łóżka. Niemalże odrazu zasnęłam.
*****************
Piszcie co ile chcecie żeby rozdziały się pojawiały. :))