14 lutego był już jakiś czas temu, ale dopiero teraz się zorientowałam, że mam przecież coś napisane. Nie podoba mi się to, ale co tam ._. Akcja dzieje się trochę wcześniej, Kuroko i Akashi dopiero się dowiadują o związku Aomine z Kise :3
Miłego rzygania tęczą~!
Jeden z najgorszych, z najbardziej znienawidzonych dni w roku!
Dzień, którego nienawidzę, chcę by zniknął! Od samego widoku zakochanych par, czerwonych serduszek porozwieszanych wszędzie, zarumienionych dziewczyn wciskających mi lub Kise liściki miłosne, reklam… mam ochotę rzygać. Naprawdę.
Najokropniejszy dzień w roku – Walentynki.
A te miały być jeszcze gorsze, gdyż byłem w związku. Niby z chłopakiem o imieniu Kise Ryota, ale miałem chwilami do tego wątpliwości – zachowanie baby, twarz ładniejsza, niż u niejednej dziewczyny. Ale sprawdziłem DOKŁADNIE jaka jest jego płeć, hehe. Ale wracając do problemu – otóż, następnego dnia miały być te durne walentynki. A że byłem w związku wypadałoby coś dać Kise. Pytanie tylko: co? Czekoladki nie, „bo przytyje, a nie może, bo jest modelem”. Kwiaty to dobre dla dziewczyn i lamerskie. Romantyczna kolacja nie, bo to nie w moim stylu, to raz, a dwa nie umiałem gotować, więc musielibyśmy iść do restauracji, która pewnie byłaby pełna zakochanych par, oczywiście heteroseksualnych, a my jesteśmy facetami, zresztą nie chciałem, by ktoś jeszcze się dowiedział, że chodzę z chłopakiem. Reputacja Kise też by na tym ucierpiała – był modelem, a jego rodzice nie wiedzieli, że był gejem. Moja matka zresztą też nie. A seks mamy co dwa dni i to bardzo dobry, więc… Zresztą, Kise niestety nie przepada za jakimiś urozmaiceniami.
Tak więc, miałem problem i to dość duży. Bo jak czegoś mu nie dam, to może narzekać, że go nie kocham, nie przejmuje się nim, nie zależy mi i tak dalej, co oczywiście jest kłamstwem. Ale ja nie mogę się do tego przyznać! Nigdy, to jest zbyt… żałosne.
Leżałem właśnie na łóżku, próbując coś wymyślić od dobrej godziny, ale nic mi nie przychodziło do głowy, a następnego dnia miały być już walentynki. Wróciłem już ze szkoły, Kise też, bo wysłał mi jak zawsze smsa, o takiej treści:
< Hej, Aominecchi~! Właśnie wyszedłem z szkoły i jadę na sesję zdjęciową, więc wrócę trochę później ~(>_<~) Nie chcę tam jechać, bo fotograf jest jakimś pedofilem, który się do mnie przystawia, a kosmetyczka się do mnie przymila ⊙﹏⊙ Tak więc, w domu powinienem być dopiero za jakąś godzinę, półtorej. Może się spotkamy~? Kocham cię :***>
Tak wyglądał typowy sms od Kise. Odpisałem mu coś takiego:
< Spróbuj tylko dać się dotknąć, to dam przyjadę i osobiście tę dwójkę zabiję! Nie ulegnij przypadkiem, bo źle się to dla ciebie skończy... Spotkać się możemy>
Jeśli mowa już o komórce, to tydzień temu zrobił mi awanturę (która oczywiście zakończyła się zajebistym seksem na włączonej pralce, hehe) bo zobaczył, że mam go w telefonie zapisanego jako „babo-chłop”. Zmieniłem więc na jego imię. W sumie, przez chwilę zastanawiałem się, czy przypadkiem nie zapisać go jako „Kotek”, ale jednak tego nie zrobiłem, bo było to zbyt żałosne, lamerskie i dobre dla dziewczyn lub chłopaka z typowej mangi dla dziewczyn.
Wracając do mojego problemu – leżałem na tym łóżku i myślałem, myślałem, męczyłem się, próbując coś wymyślić. Ale nie potrafiłem! Momoi nie odbierała telefonu, więc nie mogłem do niej zadzwonić po radę… Pozostała mi jedna osoba. Nie chciałem, by się dowiedział, iż jestem w związku, a już zwłaszcza, że jestem z Kise, ale musiałem do niego zadzwonić!
CZYTASZ
Problemy w związku babo-chłopa z murzynem (AoKise/AkaKuro)
FanfictionJest to dziiiwna seria, chyba trochę śmieszna, krótkie historie z Aomine i Kise oraz z Akashim i Kuroko, które można czytać w dowolnej kolejności. Uwaga: występują "brzydkie słowa", zboczone żarty oraz oczywiście gejowizna Występujące tu postacie NI...