Czyli co się dzieje, kiedy Kise zobaczy pająka... Króciutka scena, bo czemu by nie. Zabieram się za pisanie drugiej części mojej Shizayi, więc póki co odpuszczam dodawanie tutaj komedii *tylko na jakiś czas*
Nie mogę się nie utożsamowić tutaj z naszym kochanym blondynem. Boję się pająków ;_____;
~
- Aominecchi! Aominecchi, chodź tu, szybkoooo!
Wybiegłem z łazienki do sypialni zaniepokojony, cały nago, bo właśnie miałem wziąć prysznic. Spojrzałem na Kise, który siedział na łóżku, szczelnie otulony kołdrą, tak, że tylko czubek głowy wystawał.
- Co jest…? – zapytałem, rozglądając się.
- Pająk…
Zrobiłem głupią minę. Usiadłem obok Kise na łóżku i odkryłem go. Pisnął, kuląc się i patrząc na ścianę naprzeciwko łóżka. Również tam spojrzałem, jednak nie widziałem nic oprócz jasnobrązowej ściany.
- Ty masz jakiś super wzrok czy coś? Bo ja tam nic nie widzę.
- Ślepy jesteś! – syknął blondyn – Jest tam! O tam – Wskazał palcem na ścianę. Zmrużyłem oczy, jednak wciąż nic nie widziałem.
Wstałem i podszedłem bliżej. I wtedy zauważyłem tego groźnego owada, którego tak bardzo bał się Kise. Był to malutki, niczym paznokieć pajączek. Prychnąłem, uśmiechając się z politowaniem. Odwróciłem się przodem do blondyna.
- Kiseee, on się boi ciebie bardziej niż ty jego.
- Nieprawda! To ja się boję bardziej! Spójrz! Jest spokojny. Pewnie obmyśla jakiś plan, jak mnie zabić… - powiedział grobowym tonem Ryota, obserwując uważnie pajączka. Jak on go widział z takiej odległości, to ja nie wiem.
- On wcale nie chce cię zabić ani zjeść. On chce to zrobić tylko innym owadom. Muchom na przykład. Uspokój się, Kise. Zostaw go – prychnął i wyszedłem z sypialni, odprowadzony przerażonym wzrokiem blondyna i jego piskiem.
- Aominecchi! – wołał jeszcze, jednak zagłuszyłem go prysznicem.
~
W nocy obudził mnie krzyk Kise. Szybko otworzyłem oczy i zapaliłem lampkę. Spojrzałem na blondyna. Leżał blady jak ściana, patrząc na mnie proszącym tonem, a usta mu drżały.
- Co jest?
- Miałem rację… on chce mnie zabić… - wyszeptał.
- Że co, kurwa? – wydusiłem, patrząc na niego jak na idiotę.
- Śniło mi się, że wraz ze swoją armią najeżdża na mnie!
- Taa i może jeszcze czołgi mieli, hm? – prychnąłem.
- Dokładnie! Skąd wiesz…? Takie małe, ale głośne i niebezpieczne… - Rozejrzał się po pokoju przerażony.
- Idź spać, Kise. To był tylko głupi sen – westchnąłem, gasząc światło.
- On nadal jest na tej ścianie…
- Niech sobie będzie. Nic ci nie zrobi. Śpij.
~
- Aominecchi! – Wrzask Kise ponownie mnie obudził.
Poderwałem się szybko, przerażony nagłym wrzaskiem. To nie był krzyk czy też pisk, tylko prawdziwy wrzask, jakby go obdzierali ze skóry.
- Kise! Spokojnie! – warknąłem, zapalając światło. Uspokoił się, patrząc na mnie przerażony. Nie ruszał się, jedynie usta mu drżały i był jeszcze bledszy niż wcześniej.
- On po mnie chodzi… pewnie razem ze swoim przyjacielem, kochanką czy kimś innym… ale jest ich dwójka – wyjąkał.
Spojrzałem na jego ciało. I zauważyłem dwa malutkie, czarne pajączki. Jeden chodził po jego brzuchu, a drugi po ręce.
Westchnąłem ciężko i je zabrałem, po czym wypuściłem przez okno na zewnątrz.
- Już ich nie ma. Nikt cię nie zabije, a na pewno nie pająk. Wracamy spać.
- Mhm…
~
Reszta nocy przebiegła spokojnie, Kise nie obudził się z żadnym krzykiem czy też wrzaskiem. No… co innego rano. Wstał trochę później niż ja. Po przywitaniu się, spojrzał na ścianę i… pisnął.
- On wciąż tam jest… - szepnął grobowym tonem – Patrzy się na mnie…
- Gorzej ci? – zatroskałem się.
Spojrzał na mnie złym wzrokiem.
- To ten pająk na mnie nasyła inne! – syknął.
Wstałem i podszedłem do ściany, bo z łóżka ja NIC nie widziałem. Wciąż był. Szedł na dół, spokojnie. Spojrzałem na Kise, który chował się za kołdrą.
Nie mając wyboru, wziąłem pająka i go wypuściłem na dwór przez okno.
- Już. Koniec twojego horroru.
- Dziękuję~! – wykrzyknął, wychodząc spod kołdry. Podszedł do mnie i przytulił mnie mocno.
Co ja z nim miałem…
CZYTASZ
Problemy w związku babo-chłopa z murzynem (AoKise/AkaKuro)
FanficJest to dziiiwna seria, chyba trochę śmieszna, krótkie historie z Aomine i Kise oraz z Akashim i Kuroko, które można czytać w dowolnej kolejności. Uwaga: występują "brzydkie słowa", zboczone żarty oraz oczywiście gejowizna Występujące tu postacie NI...