Rozdział piąty ,,Życie z białaczką"

8 1 0
                                    


Eryk był  przy mnie nadal. Martwiła mnie jedna rzecz nie powiedziałam mamie ,że mam chłopaka ,a zawsze jestem co do niej szczera. Gdy rozmyślałam przyszedł lekarz i powiedział:

-Jak się czujesz? kręci ci się jeszcze w głowie?

-Lepiej już jest niż było

Wtedy stwierdziłam ,że może zapytam mu się ,czy będę mogła jeszcze jeździć konno, ale on odrzekł ,że jeśli będę silna to nawet szczyt mount everestu zdobędę. Tylko ja to miałam gdzieś. Eryk był wtedy i powiedział ,żebym się nie poddawała i walczyła o swoje. Wzięłam najpierw podręcznik do fizyki i zaczęłam nadrabiać zaległości ,a potem matematyke i polski.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam ,że taki krótki rozdział ,ale szczerze mówiąc pisałam go dzisiaj na lekcji ,a więc to "cudo" powstało na fizyce. Następny rozdział będzie dłuższy obiecuje wam to. Do zobaczenia! Miłego wieczorku.

W przepaściOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz