2-„Co ty sobie myślałeś?"

160 13 9
                                    


▼・ᴥ・▼▼・ᴥ・▼▼・ᴥ・▼▼・ᴥ・▼▼・ᴥ・▼▼・ᴥ・▼▼・ᴥ・▼

▼・ᴥ・▼▼・ᴥ・▼▼・ᴥ・▼▼・ᴥ・▼▼・ᴥ・▼▼・ᴥ・▼▼・ᴥ・▼

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Beomgyu
<———————>

Siedzieliśmy przy stoliku, jedząc nie najsmaczniejszy lunch. Jednak po tej szkole niczego więcej nie mógłbym się spodziewać.

Byliśmy w czwórkę, jak zwykle. Ale panowała między nami napięta cisza, której chyba żaden z nas nie potrafił przerwać. Oczywiście za zaistniałą sytuację winili mnie, z czym nie mógłbym się nie zgodzić. Postanowiłem jednak, że nie będę niczego udawał i posiedzę w milczeniu.

- O kurwa! - wszyscy podrywamy głowy, a na twarzy Daehwiego pojawia się mina niezadowolenia. Nienawidzi jak inni przeklinają. Nie robi nam tyrad, ale wiem, że tego nie lubi, więc się ograniczam do prawie zera.

Osobą, która zawołała był Kai. Właśnie zauważyłem winnego tego zamieszania. Mała pszczółka, która raczej nie miała zamiaru pożerać mojego przyjaciela. Mimowolnie wybuchnąłem śmiechem. Chłopak od razu zgromił mnie wzrokiem.

- Śmieszy cię, że twój przyjaciel został zaatakowany? - zadaje pytanie, najwidoczniej zły.

- Przez małego owada, który ma cię w dupie, a ty zakłócasz mu i nam spokój. - odpowiedziałem starając się opanować.

- Dobra chłopaki pomijając zaistniałą tutaj sytuację - odzywa się nagle Daehwi, jednocześnie starając się ręką wskazać Kaia i pszczołę. - Dzisiaj pod wieczór Woong robi imprezę, Za bardzo za gostkiem nie przepadam, ale mam ochotę się wyrwać.

Wszyscy kiwamy lekko głowami, co ma oznaczać zgodę. Ja osobiście gospodarza imprezy nie znam, ale obiło mi się to i owo o jego ładnej chacie. Delikatnie mnie to odstręcza, bo do najbogatszych nie należę, ale darmowym jedzeniem i alkoholem nie pogardzę.

<———————>

Jest dość ciemno i ponuro, kiedy zbliżamy się do domu Woonga. Zostałem trochę w tyle, jednak moi przyjaciele zbyt dobrze mnie znają, więc się tym nie przejmują.

Nagle słyszę, że ktoś do mnie podchodzi.

- Cześć Beomgyu. Czemu nie idziesz ze swoim chłopaczkiem? - szepcze mi do ucha Soobin, który nie wiadomo skąd się pojawił. Co on może ode mnie chcieć?

- Zamknij ryj. - mówię do niego przez zęby. Nie chcę, żeby reszta zauważyła tę nieprzyjemną wymianę zdań.

- Chcesz, żebym się zamknął, hah? Uhuhu, to ja ci się zaraz zamknę. Wiesz, że wszystko mogę powiedzieć twojej dziewczynie - stawia przy tym słowie w powietrzu cudzysłów - przyjaciołom i kurwa każdemu w tej szkole. - mówiąc to, szeptem cedzi słowa do mojego ucha, jednocześnie palcami przesuwając powoli po mojej żuchwie, aż do ust i z powrotem do ucha. Wstrzymuję oddech.

Please Forget Me || BeomgyuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz