👰🏼‍♀️🕴🏻Księżniczka🕴🏻👰🏼‍♀️

37 2 0
                                    

[11.09.1994]
- Michael -

Wzięliśmy ślub kościelny... Raisa miała piękną suknię, w której wyglądała jak księżniczka...

 Raisa miała piękną suknię, w której wyglądała jak księżniczka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chciałem, żeby ten dzień był idealny... ale... No właśnie, ale. Ale Joseph musiał to schrzanić. Jak zwykle...

- Co ty w niej widzisz? - zapytał mnie gdy mama rozmawiała z Raisą - Co ty widzisz w tej Ukraince?

- Miłość mojego życia. Kocham ją i nic ci do tego

- Znajdź sobie jakąś, która ma jakiekolwiek lepsze możliwości niż robienie słodkich oczek i prostytucję - powiedział na tyle głośno, że totalnie wszyscy na nas spojrzeli...

Mama przytuliła bliską płaczu Raisę

- Powiedz tak jeszcze raz o mojej żonie, to Ci pieprznę! - krzyknąłem

- Nie boję się ciebie. To jest zwykła dziwka.

Walnąłem go z liścia

- Nadal będziesz taki odważny? - zapytałem

- Nie zastraszysz mnie. Ożeniłeś się ze zwykłą dziwką

Tym razem walnąłem go pięścią

- Nikt nie ma prawa obrażać mojej żony, jasne?!

- Uważaj, bo ci żyłka pęknie.

- Zaraz twojej pomogę.

Moi ochroniarze wyprowadzili Josepha

Przytuliłem do siebie zapłakaną Raisę

- Już dobrze... nie płacz...

- Teraz każdy tak o mnie myśli...

- Nikt tak nie myśli. Każdemu z nas odstraszał partnerki. - odparł Erms

[15.09.1994]

Na telefon fundacji zadzwoniła zapłakana dziewczyna...

D: Po-potrzebuję pomocy!
M: Nie płacz. Co się stało?
D: U-uciekłam od tego potwora...muszę się gdzieś ukryć
M: Dobrze... My ci pomożemy. Tylko powiedz, gdzie jesteś, i czy jesteś sama
D: S Fir Ave w Inglewood... jest ze mną tylko moja miesięczna córeczka...
M: Ok... już ktoś po ciebie jedzie, żółtą terenówką Mercedes.
D: Żółty terenowy Merc, ok...
M: Masz coś ze sobą? Walizkę, torbę?
D: Mam walizkę. Czerwoną, jeśli to ważne.
M: Poprostu nasz kierowca cię szybciej znajdzie... Powiesz mi jak uciekłaś?
D: On wczoraj wyjechał w delegację... spakowałam siebie i córkę i uciekłam z mieszkania...
M: O której?
D: Koło 2:00 rano...
M: Czemu dopiero teraz dzwonisz? Ten numer jest czynny całą dobę
D: Jestem u przyjaciółki... noc też tu spędziłam... nie potrzebowałam odrazu transportu.
M: Już lepiej się czujesz?
D: Chyba tak...

Pamiętnik: Księga DżungliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz