4.

422 22 18
                                    

Wrócili do szatni w cudownych nastrojach. Przebrali się w początkowe ciuchy i ruszyli w stronę windy. Wjechali na swój poziom

-To co z tym masażem? – przypomniał się młodszy

-Wedle życzenia – zaśmiał się szatyn.

Harry ściągnął szlafrok i w samych bokserkach od razu rzucił się na łóżko odwracając głowę w stronę dużego okna, dopiero teraz poczuł napływające zmęczenie. Louis na chwilę zniknął w łazience. Rozwiesił ich ręczniki i kąpielówki na suchej obudowie wanny, a następnie wrócił do głównego pomieszczenia. Wielkie było zdziwienie Harry'ego, kiedy poczuł, jak starszy siada na jego biodrach okrakiem. Niebieskooki powoli przesunął palcami wzdłuż kręgosłupa młodszego. Chyba nie muszę wspominać, że Louis też był jedynie w bokserkach, a jego szlafrok wisiał w łazience. Starszy piosenkarz zaczął mocno masować barki Harry'ego, a później i całe plecy. Brunet od czasu do czasu wiercił się, czy pomrukiwał, jak niebieskooki natrafiał na jakiś spięty mięsień. Reakcja Harry'ego w ogóle nie przeszkadzała starszemu. Głęboko w nim, a może nawet nie tak głęboko, zrodziła się myśl, że taki masaż jest nawet lepszy, niż ten pracownicy hotelowej. Już teraz rozumiał, dlaczego dziewczyna tak robiła. Sam teraz poczuł dokładnie to samo. Miał ochotę położyć się na plecach Harry'ego i tak zasnąć, ale jego część mu tego odradzała i to właśnie jej się poddał. Zegar hotelowy wybił północ, na donośny dźwięk oboje się wystraszyli. Brunet podniósł się gwałtownie sprawiając, że starszy chłopak upadł na drugą stronę łóżka, przez co się roześmiali

-Powinienem już iść Hazz – powiedział po chwili szatyn

-Musisz? – Harry nie chciał pozostać sam ze swoimi myślami, zwłaszcza, że teraz osobą która te myśli odpychała był sam Louis

-Muszę, jutro nagrywamy teledysk, musimy się wyspać

-Masz rację – przyznał smutno brunet wstając wraz z Tomlinson'em

-Nie smuć się – Louis ujął jego podbródek w dłoń, podniósł wyżej zmuszając, aby ten spojrzał mu się w oczy – obiecuję, że jutro też spędzimy jakoś fajnie czas po pracy

-Dobrze – Harry uśmiechnął się smutno i rzucił się w ramiona starszego.

Zszokowany szatyn po chwili położył ręce na dole pleców chłopaka, przysuwając go bliżej siebie. To chwilowe przytulenie trwało dla nich całe wieki. Kiedy Louis zabrał torbę, a następnie opuścił pokój, do oczu Stylesa napłynęły łzy. Spędził z chłopakiem tak cudowny dzień. Chciałby, aby tak było codziennie.

Louis nalał sobie wody do wanny, przygotował świeże ciuchy do spania i nalał whisky do szklanki. Wszedł do parującej cieczy i wyjął telefon, aby zrobić zdjęcie trunku na tle wanny oraz widoku za oknem. No i przypadkiem na fotografii znalazła się część jego stopy, ale szczerze, on o to nie dbał. Obrobił zdjęcie na czarno-białe pozostawiając jedynie bursztynowy trunek w swoim oryginalnym kolorze. Efekt końcowy wstawił na Instagrama z dość zawiłym opisem, a zaraz najprostszym na świecie Finde It. Oczywiście odnosiło się to do ponownego spotkania ze Styles'em. Chłopak dokończył kąpiel oraz napój w szklance i zmęczony zasnął pod ciepłą pierzyną.

W tym czasie Harry'ego ze snu wybudziło powiadomienie telefonu. Informacja dotyczyła nowego zdjęcia na koncie Louisa. No tak, po drodze chyba zgubiliśmy to, że brunet zaobserwował go z powrotem , a nawet jeszcze włączył powiadomienia o postach i relacjach. Na sam widok fotografii się zaniepokoił, ale opis sprawił, że mógł wrócić do spokojnego snu. Już nie mógł się doczekać, aż fani dowiedzą się o ich wspólnym projekcie.

***

Rankiem w jakiś sposób chłopcy wyminęli się na śniadaniu, co zaniepokoiło ich obu. Odetchnęli z ulgą na planie. Jak Louis wyszedł z taksówki, na twarzy bruneta od razu pojawił się uśmiech, co nie umknęło uwadze jego menagera. Niebieskooki podszedł bliżej i przywitał się z każdym żółwikiem, chwilę zastanowił się co zrobić z Harrym, ale nie chciał prowokować niepotrzebnych rozmów na planie odciągających ich od pracy. Im szybciej skończą to co mają na dzisiaj, tym szybciej będzie mógł zostać z Harrym sam na sam, a miał wielkie plany co do młodszego. Na dzisiaj mieli do ogarnięcia kilka scen w okolicach wierzy Eiffla, pod którą wykupili część terenu, aby w spokoju nagrać. Cała ekipa się już rozstawiła, charakteryzatorki, fryzjerzy oraz stylistki mieli dla siebie cały jeden duży namiot. Producent, kamerzyści i menagerzy drugi namiot, a Louis i Harry przyczepę, która była dla nich wynajęta na wszystkie dni nagrywania. Średnio nagranie teledysku u Harry'ego trwało trzy dni, ale wiedział, że teraz jak są we dwójkę może zejść dłużej. Zanim scenografowie wszystko przygotują, chłopcy dostali około piętnastu minut dla siebie. Harry podniósł puszkę Ice Tea z blatu w ich przyczepie i zaczął ją pić. Dopiero teraz szatyn postanowił się adekwatnie przywitać z młodszym. Podszedł do niego od tyłu i obrócił w swoją stronę, a następnie objął go mocno swoimi ramionami chowając głowę w jego szyi, powoli drażniąc delikatną skórę swoim zimnym nosem, na co Harry'ego przeszły ciarki.

Another Chance | LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz