20

70 4 1
                                    

Obudziła się w przytulnym pokoju , siadając na łóżko powróciły jej wspomnienia z poprzedniego dnia jak siedzieli na kanapie oparła się o ramie Caitlin oraz zamykając oczy . Rozglądała się po pokoju i zauważyła swoją walizkę oraz kosmetyczkę , więc jak narazie ubrała się w T- shirt i jeans i wyszła z pokoju . Schodziła po schodach jednocześnie patrząc na mieszkanie było piękne takie w czarne , ale jednoczenie jasne sama nie wiedziała jak wyrazić te mieszkanie , od razu jak była w przed pokoju poczuła zapach naleśników co oznaczało , że ten dzień nie będzie zły .
- Dzień Dobry wszystkim - przywitała się z domownikami , a oni odpowiedzieli jej tym samym i zasiedli do stołu gdzie dosłownie było wszystko , aż po naleśniki do sałatki owocowej co u Kiary wywołało mega entuzjazm , że może wreszcie coś innego niż płatki lub pizzę . Sama Kie nie wiedziała od czego zacząć i tak siedziała patrząc na stół co wybrać pierwsze , aż zdecydował się na naleśnika , które były nieziemskie
- Smakuje - spytała z uśmiechem Iris patrząc na nastolatkę , która rozkoszował się smakiem najlepszego jedzenia pod słońcem .
- Tak jest bardzo pyszne . Kto je robił ? - powiedziała biorąc teraz sałatkę , która wyglądała zachęcająco .
- A to ja - odparł dumnie wypinając do przodu klatę - a ja mu pomogłem - dodał Billy robiąc to samo co jego ojciec co wywołało śmiech u dziewczyn . Po zjedzeniu śniadania usiadła razem z bliźniakami na kanapie , oglądając jakaś bajkę i pisząc z przyjaciółmi z Nowego Jorku .
- Kiara z kim tam piszesz - spytała ciekawska Nora spoglądając przez jej ramię , a ta na nią spojrzała i odłożyła telefon obok niej i patrzyła na nią prosto w oczy oraz siadając po turecko co młodsza zrobiła tak samo .
- A co cię to interesuje - spytała trochę nie miło , ale u Nory wywołał to szeroki uśmiech .
- No wiesz szerzysz się do telefonu i trochę to dziwne i trochę się nudzę - powiedziała opierając się rękami o kolana - ty masz chłopaka ?
- Tak mam- powiedziała niepewnie czy napewno powinna jej to mówić
- A Tata o tym wie - wtrącił się Billy odrywając głowę od bajki i intensywnie patrząc na nią .
- No chyba wieee - patrzyli na nią z znakiem zapytania - no jak była ta inwazja to chyba tata zobaczyła mnie i Petera całujących się - sprostowała , a ci porozumiewawczo na siebie spojrzeli .
- Ale wiesz , że tata jeszcze jest w domu i możemy mu to powiedzieć w każdej chwili , ale jeśli ...... - powiedział , a Kiare zatkało mały mi grozi pomyślała
- Dobra sprawdźmy czy tata wie o mnie i Peterze - zaproponowała brunetka na co młodzi przytaknęli
- Barry gdzie jesteś - krzyknęła , a obok nich na kanapie usiadł Allen
- Co się dzieje dzieciaki - spytał na luzie przypatrując się swoim dzieciom
- Co być powiedział jakbym ci powiedziała , że mam chłopaka -spytała
- A ty nie masz przypadkiem chłopaka - zapytał na co ta się uśmiechnęła do bliźniaków , a ci zdziwieni patrzyli .
- Noi co zatkało kakao - powiedziała szczęśliwa do rodzeństwa - wiedziałam , że Barry wie . A tak zmieniać temat czemu nie ma cię w pracy - skierowała pytanie do Allena .
- Jest jakaś awaria na komisariacie , więc zostaje dzisiaj w domu - rozłożył się wygodnie na kanapie . Siedzieli rozmawiając o wszystkim przy czym lepiej się zapoznając i nagle sprinterce wpadł idealny pomysł .
- Może wyjdziemy do tej sławnej kawiarni w mieście - zapropnowała co przytaknęli i ruszyli do kawiarni .

Bliźniaki usiedli przy stoliku , a Barry i Kiara poszli zamówić .
- Więc poproszę dwie gorące czekolady , czar.... - nie dokończył bo przerwała mu Kie
- Dwie czarne kawy - dopowiedziała z uśmiechem i czekali na swoje zamienię .
- Myślałam , że weźmiesz cappuccino czy gorąca czekoladę jak bliźniaki - powiedział śmiejąc z jego ostatnich słów i tez się zaśmiała .
- No wiesz jak się mieszka z połową dorosłych osób i oni lubią tylko czarna kawę to się da przywyknąć - wzruszyła ramionami i ruszyli do stolika oraz zaczęli rozmowę i śmiechy na różne tematy . Wieczorem siedziała na swoim łóżku gadając z Lily co się u niej dzieje i takie sprawy , ale przerwało jej pukanie do drzwi .
- Dobra Lil muszę kończyć . Pa - zakończyła rozmowę - Proszę - zaprosiła Barre'go do środka , gdzie usiadł obok Kiary na łóżku .
- Możemy porozmawiać - zapropnowała na co przytaknęła - więc chce się trochę dowiedzieć jak to było przez te wszystkie lata beze mnie - dodał , a ta wypuściła głośno powietrze .
- Zanim zaczniemy ten temat to ja się zapytam czemu wymazałeś siebie i innych z Central City z mojej głowy - spytała bawiąc się sowim pierścionkiem
- To nie była łatwa decyzja ....... , ale pewnego dnia chcieliśmy po parku , a ty chciałaś lody więc poszedłem po nie do lodziarni , a ty zostałaś siedząc spokojnie na ławce , ale kiedy wróciłem ciebie nie było tylko kartka jeśli chcesz ją zobaczyć przyjdź do fabryki obok mostu , więc powiedziałem o tym drużynie i szybko pobiegłem zobaczyć czy wszystko z tobą w porządku . Dotarłem na miejsce , a ty stałaś na środku z norzem w rękach i cały czas powtarzałaś , że mama cię nie chce bo masz supermoce i tak ciagle byłem wtedy przerażony , bo po pierwsze Spencer ten przestępca do miał moc manipulacji   , przez które zabijał ich . Jednak dotarłem do ciebie jakoś , ale dalej byłaś w amoku i jedyną opcją było wymazać ci to wspomnienie , ale było ryzyko i to właśnie było wymazanie pamięci z tego miasta sami nie wiedzieliśmy , dlaczego tylko z tego miasta musiały ci się akurat te wspomnienia wysmażyć . Ale przez jakiś okres wysyłałem listy jak byłaś mała , ale ich nie wysyłałem tylko dałem do wysłania przez kilka lat jakieś małe rzeczy jak kolczyki , ale zaprzestałem bo nie było mi źle , że samemu nie mogę ci dać tych rzeczy - dokończył , a jej zabrakło słów i tylko go mocno przytuliła , a po policzku spłonęły kilka leź .
- Próbuje to zrozumieć i nie jestem na ciebie zła tylko .... nie wiem jak to powiedzieć - zamieszała się uczuciami w tym pokoju - ale teraz jesteś i wszystko jest super . Zmieniając temat to jak się pytałeś było mi ciężko bo każdy miał tatę , a ja Natasha , ciocie , Steve który w jakimś zastąpywał mi ciebie , chodził z na moje wywiadówki jak ciocie nie mogły przyjść , ale za kilka lat będzie znów chodzić na zebrania - Barry spojrzał nie wiedząc o co chodzi - bo on i Natasha mają dziecko , nawet słodki jest - sprostowała z uśmiechem .
- A co z twoją matką ?
- Nic jak miałam z trzy , cztery lata zostawiała mnie dla swojego męża i dała Natashe , ale ona nie mogła mnie wsiąść bo było wielkie zagrożenie , więc oddała mnie swojej przyjaciółce , ale jak miała czas to przyjeżdżała do nas i bawiła się ze mną lub chodziłyśmy na spacery oraz przyjeżdżała na święta , a ja do niej i tak poznałam Lily czyli córkę Tone'go . Z jednej się rzeczy się cieszę , że wysłałeś mnie do Nowego Jorku bo spotkałam najlepsze osoby na świecie - zakończyła z uśmiechem po czym przytuliła się do Allena i tak trwali kilka minut , ale przeszkodziły im dwie błyskawice .
- Co robicie - spytała się zaciekawiona Nora na co spojrzeli po sobie , bo chcieli żeby te wyznanie było pomiędzy sobą .
- No wiesz gadaliśmy o tym , że Kiara pod łóżkiem ma masę słodyczy i się w ogóle nie podzieliła z nami - powiedział z udawaną złością , a bliźniaki zagłębili się pod jej łóżku i tam nic nie znaleźli i w tym czasie ojciec i córka zmyli się z jej pokoju oraz poszli zrobić kakao .
- Ej gdzie ty masz te słodycze - zapytał nerwowo Billy patrząc na siostrę , która Piła napój .
- Sprawdź pod kanapą - zaproponowała i chciała się zaśmiać głośność z Barry'm , ale musieli jak narazie wytrzymać .
- Nie ma ich - krzyknął , a sprinterzy nie mogli wytrzymać i głośno się zaśmieli , a obok brata pojawiła się Nora .
- Teraz będę wiedzieć , że zrobicie wszystko dla słodyczy - rzekła przez śmiech , a bliźniacy spojrzeli na kubek , który trzymała w ręce
- Co masz w kubku - zapytali dobrze wiedząc , że to kakao .
- Nie dam wam mojego kakałka . Po pierwsze dzisiaj już piliście gorąca czekoladę , a po drugie jest już późno - odparła kierując się do pokoju , żeby pójść spać .

Leżała na łóżku robiąc porządki w swojej galerii na telefonie .
- Kiara ..... - zapytał cichy głosik przy drzwiach , a to była Nora
- Co się stało - spytała zmartwiona , biorąca ją na ręce i kładąc się na łóżku .
- Miałam koszmar , że jak zaczniesz studia to ona nas zapomnisz - rzekła z cichym głosem , a ta ją przytuliła .
- Mała to tylko koszmar . Jakbym mogła zapomnieć o takiej zwariowanej rodzince - powiedziała uśmiechając z troska co odwzajemniła - Chcesz ze mną spać - spytała , a ona kiwnęła głową i jeszcze szybko poszła do swojego , żeby wsiąść swojego pluszaka .
- A to co piżama party - spoglądała na Billiego i odkryła kołdrę , zapraszając ich na łóżku .
- Ja tu jestem bo dziwnie bez Nory w pokoju - odparł z słodkim uśmiechem i objęła ich ramionami opowiadając im prze różne historie z Nowego Jorku .
- Kie zaśpiewasz nam - zapropnowała Nora , a ta spojrzała na nią - słyszałam jak śpiewasz w łazience co bardzo ładnie wychodziło ci .
- No dobrze - odkrzyknęła
Wnieść się chcę
Chcę mieć skrzydła co uniosą
W niebo mnie
W miejsce gdzie odnajdę dowód
Księżyc coś w sobie musi kryć
By tam dotrzeć sposób musi być
Mieć rakietę i się wzbić - śpiewała im , aż usnęli , a ona razem z nimi i tym wszystkim przyglądali się Barry i Iris z uśmiechem po czym zamknęli drzwi .

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
🅁🅄🄽 /🄿🄴🅃🄴🅁 🄿🄰🅁🄺🄴🅁 ( korekta ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz