Część 5

91 15 26
                                    

♦ Pov: Adrien ♦

Było ciepłe i jasne popołudnie. Siedziałem, i rozmawiałem razem z Kagami w parku. Atmosfera była miła, ale powoli kończyły nam się tematy do rozmów. Chcąc wybrnąć z tej sytuacji, chciałem powiedzieć dziewczynie że muszę wracać, ponieważ czas który dostałem od ojca się kończy. Jednak nagle zobaczyłam po drugiej stronie parku, na oddalonej ławce, Lukę oraz Marinette którzy.. się całowali. Poczułem dziwne uczucie, jakby zazdrość..? Kiedy tak się im przypatrywałem, nie słuchałem co mówi do mnie Kagami, po chwili dziewczyna również się zorientowała.

- Adrien! Dlaczego mnie nie słuchasz? - zapytała, lecz kiedy spojrzała w miejsce w które ja się zapatrzyłem zapytała o coś innego.

- Czy to Marinette i Luka? - powiedziała.

Wtedy spojrzałem na nią i zapytałem.

- Tak, może podejdziemy się przywitać? - zapytałem, ponieważ z jakiejś niezrozumiałej mi przyczyny nie chciałem żeby to robili.

- Umm.. może lepiej im teraz nie przeszkadzać - powiedziała Kagami.

Jednak zanim się obejrzała pociągnąłem ją za nadgarstek, i staliśmy już obok naszych przyjaciół. Pierwszy ujrzał nas Luka, jednak zaraz po nim swoimi pięknymi, niebieskimi jak morze oczami spojrzała się także Marinette. Zastanawiałem się dlaczego teraz, zacząłem patrzeć na dziewczynę inaczej, nie jak na przyjaciółkę. Coś się we mnie zmieniło..

- Hejka - powiedział niebieskowłosy.

- A-a-adrien? C-o-o c-o-o wy tu robicie? - zapytała jąkając się jak zwykle. 

- Cześć - powiedziałem uśmiechając się, ze wzrokiem skierowanym centralnie w Marinette, jednak gdy Kagami to zauważyła, od razu odwróciłem głowę.

- Przyszliśmy pogadać, a wy? - powiedziała Kagami. 

- Jak widać dobrze się bawić.. - powiedziałem trochę zmieszany. Od razu było widać że Marinette zrobiło się wstyd, chyba zorientowała się że widzieliśmy wszystko.

- Ah-aha, to-to super, fajnie. Wiecie bo, ja-ja muszę iść - powiedziała Marinette, odwracając się.

- Nie, to znaczy, Marinette zaczekaj - powiedziałem patrząc na dziewczynę, która wyraźnie nie miała ochoty zostać.

- Ja muszę, umm.. muszę dopracować sukienkę! - powiedziała starając się nie patrzeć w moją stronę, nie wiem dlaczego.

- Jaką sukienkę Marinette? - zapytała Kagami.

- Na casting do sculpture sur soie, jest za dwa tygodnie, a mam dopiero dwa szkice - powiedziała Marinette, na co ja bez zawahania znalazłem rozwiązanie.

- Mógłbym Ci pomóc, Noelle Petit, jedna z jury to znajoma ojca. Wiem jakie prace najczęściej są wybierane jako wygrane. Gdyby ojciec dowiedział się że to w sprawie pomocy w castingu modowym, pewnie by się zgodził. Co ty na to Marinette? - zapytałem.

Naprawdę chciałem pomóc Marinette, a przy okazji mogłem spędzić z nią więcej czasu sam na sam... Nie, przecież nie mogę tak myśleć, Kagami to moja dziewczyna, nie mógłbym jej tego zrobić. Pomogę Marinette, bo jest moją dobrą przyjaciółką, i chcę żeby na castingu wypadła jak najlepiej.

Po chwili ciszy Marinette w końcu postanowiła się odezwać.

- By-byłoby su-uper - powiedziała ponownie się jąkając.

- Czyli się zgadzasz ? - zapytałem, aby się upewnić.

- Tak - odpowiedziała z uśmiechem.

- No to jutro w szkole dam Ci znać co i jak, i czy ojciec się zgodził.

𝙄𝙡𝙪𝙯𝙟𝙖 ♦ Marichat Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz