Część Trzecia

572 49 5
                                    

Dzwonek nad drzwiami zadzwonił radośnie. Louis nienawidził tego dźwięku, ale teraz przypominał mu pewnego kędzierzawego chłopaka i jego śpiewny śmiech. 

Co znaczyło tyle, że już nie przeszkadzał mu ten dźwięk. 

– Dzień dobry! Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej - powiedział beztrosko Harry, kręcąc się za ladą. Po raz pierwszy spojrzał na Louisa - i na wspaniały bukiet słoneczników w jego dłoniach - i wstrzymał oddech, a na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech - Oh, Lou, są takie piękne! Dla kogo… 

– Dla ciebie. - Owinął palce wokół nadgarstka Harry'ego, gdy tylko znalazł się dostatecznie blisko, i umieścił bukiet w ręce drugiego chłopaka, zanim wypuścił go z rąk. 

– D-dla… ale, dlaczego? Dlaczego? - Harry'emu odjęło mowę, ale delikatnie przycisnął kwiaty do swojej piersi i uniósł niepewnie wzrok na Louisa. - Dlaczego miałbyś to dla mnie zrobić?

Louis wzruszył ramionami. 

– Zasługujesz na to.

The Way You Touched Me [Short Story] » L.S. (Tłumaczenie) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz