4. Baby, I'm preying on you tonight

2.8K 87 15
                                    

Kochać to odnajdywać własną duszę przez duszę ukochanego.
Edgar Lee Masters

Zastanawiałam się kiedyś nad tym, jakie życie mnie czeka.Z dnia na dzień, od najmłodszych lat planowałam sobie przyszłość. Najpierw byłam lekarzem, potem weterynarzem lub policjantką a teraz gdy za rok będę już sama decydowała o swoim życiu, w mojej głowie jest pustka, która trwa i trwa.

A co gdyby tak zostać własną panią losu albo iść przed siebie i czekać na to, co przygotował dla nas los. Po co próbować czegoś na siłę, skoro i tak nasze życie już od dawna było napisane,a my jedynie z biegiem czasu musieliśmy je odnaleźć. Każdy zawsze narzekał na to, że los kładzie mu kłody pod nogi, a co jeśli los chce nas jedynie nawrócić na drogę, którą powinniśmy dążyć od początku naszego życia.

Życie i jego ciąg było zagadką do rozwiązania.

Z głębokiego snu w który zapadłam wczorajszego wieczoru,wybudziły mnie odgłosy pochodzące z salonu.Powoli uchyliłam ociężałe powieki,i rozejrzałam się po swoim pokoju,który oświetlało światło dzienne, wpadające przez odsłonięte okna.

Podniosłam się z miękkiego materaca do pozycji siedzącej,i spojrzałam wpierw na swoje dłonie a dopiero później na to co znajdowało się wokół mnie.

Wspomnienia z tamtej nocy, powróciły do mojej głowy bardzo szybko, gdy tylko moje oczy spoczęły na sinym śladzie,na moim nadgarstku.Wszystko mnie bolało, co było prawdopodobnie przyczyną tego w jakim ułożone zemdlałam,i przespałam resztę nocy.Ślady jakie pozostawił na mnie stalker były tylko częścią tego co mogło mnie spotkać,a wręcz drobna zapowiedzią tego co mogło mnie czekać gdyby wszystko potoczyło się inaczej.

Ostrożnie podniosłam się z łóżka,i podeszłam do lustra zawieszonego w rogu pokoju,aby móc lepiej przyjrzeć się swojemu ciału,lecz w momencie gdy stanęłam przed szklaną powierzchnią, poczułam dziwne ukłucie w sercu, jak i nagły przypływ gorąca.

Na moje jej szyi znajdował się ogromny ślad dłoni mężczyzny,którym najbardziej widoczny był w miejscach gdzie jego palce były wbite najmocniej. Ten cholernie parzący chwyt,który czułam do teraz.

-Cholera-syknęłam dotykając sinych śladów, które pod nawet lekkim dotykiem palca,dawały o sobie znać.

Nie chcąc już patrzeć na arcydzieło stalkera,odwróciłam się plecami do lustra,i prędko ruszyłam w kierunku szafy,w której zaczęłam szukać jakiej bluzki z wysokim golfem,aby zakryć całą szyję.

-Gdzie ty do cholery jasnej jest...-Zatrzymałam się w połowie wypowiedzi,ponieważ do moich uszu dotarł znany mi damski głos.

-Adel,pora wstać!-

-Cholera-syknęłam pod nosem,i szybko zaczęłam przebierać swoje ubrania w poszukiwaniu czegoś co zakryje mi szyję.

Czasu miałam o wiele za mało,i z każdą sekundą rodzicielka była coraz bliżej wejścia do mojego pokoju,w którym ja właśnie rozwalam pół ubrań w mojej szafie.W mojej głowie tworzyło się mnóstwo scenariuszy co by mogła powiedzieć moja rodzicielka na ślady,na moje szyi,a ja tak naprawdę nie wiedziałam jak mogłabym się z tego wydostać w logiczny sposób.

Gdy moja dłoń chwyciła za jedną z moich za dużych na mnie,czarnych bluz,prędko wyciągnęłam ją z głębi przegrody,i zarzuciłam na swoje drobne ciało,chwilę tuż przed tym jak drzwi zaczęły powoli się otwierać.

INFERNOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz