Nagle przychodzi mi do głowy straszna myśl.
A jeśli oni nie zamierzają mnie zabić?Suzanne Collins
Gdy mieliśmy po sześć lat lub odrobinę więcej byliśmy szczęśliwymi dziećmi, które nie miały problemów, ale także, które chciały przezywać szczęśliwie kolejne dni.A sami rodzice wychowali nas na grzeczne, i na poukładane dzieci w dodatku wbijali nam do głowy, abyśmy nigdy nie wdali się w złe towarzystwo, bo z tego będą tylko problemy. Byliśmy tylko głupimi dzieciakami, które chciały wszystkiego spróbować w tym marnym życiu.
W skupieniu patrzyłam na wiadomości, które cholernie namieszały mi w głowie,jak i wywołały nagły przypływ paniki pomieszanej z adrenaliną.
Nie było to pierwsze takie posunięcie ze strony nieznajomego,choć i tak za każdym razem bałam się go tak samo, jak każdego poprzedniego,ponieważ nie byłam świadoma do czego posunąć mógł się tym razem.
Patrząc tak na swój telefon,nie zorientowałam się nawet kiedy przy moim boku zjawił się,nieznany mi dotąd blondyn,który kurwa naprawdę był przystojny.
-Pierwszy raz cię tu widzę nieznajoma-zaczął,przyglądaj się mi,z olśniewającym uśmiechem-A taką piękną twarz,bym zapamiętał-dodał po chwili
-Bo ta piękna twarz,jest tu pierwszy raz-odpowiedziałam bez namysłu,tym samym rozpoczynając rozmowę z chłopakiem.
Odwróciłam się w stronę blondyna,aby lepiej móc przyjrzeć się jego uroczej twarzy,jak i jemu całemu.Mocno rozbudowane barki,liczne tatuaże na szyi i palcach u dłoni,mocno rozczochrane włosy i ten czarujący wyraz twarzy, na który na pewno poleciało już wiele kobiet.
-Ethan-przedstawił się,wyciągając w moim kierunku swoją dłoń.
W skupieniu przyglądałam się jego dłoni,a w mojej głowie zaczynały powstawać miliony scenariuszy czy aby na pewno jest to dobre posunięcie, poznawanie się z tym chłopakiem.
Lecz zawsze było jakieś ale,które zazwyczaj wygrywało tą zaciętą wojnę
-Adel-powiedziałam,podając mu swoją dłoń którą następnie ścisnęłam lekko jego.
-Więc co tu robisz?-zapytał,posyłając mi
szczery uśmiech-Przyjechałam głównie z powodu Mii-odpowiedziałam,zerkając w stronę oddalonej od nas blondynki.
Grupka w której znajdowała się Mia,składała się głównie z tych samych osób,które tworzyły tą całą paczkę.Ona,Michael,Chase,Mayla i prawdopodobnie Seth wraz z blondynem którego imienia jeszcze nie znałam.Wszyscy rozmawiali o czymś w dość surowy sposób,ponieważ było widać po ich wyrazach twarzy, że wymiana zdań nie należała do tych milszych i łatwiejszych do wypowiedzenia,ale to nie to zwróciło najbardziej moją uwagę,a brak w tej rozmowie jednego członka.
Aresa
-Adel,słyszysz mnie?-Z zamyśleń wyrwał mnie głos Ethan'a
Niechętnie oderwałam wzrok od grupki znajomych,i spojrzałam na siedzącego obok mnie blondyna,który przez cały ten czas przygląda się mi.
-Przepraszam zamyśliłam się-
-Mówiłem że ta ich cała paczka zdecydowanie nie pasuje do ciebie-powtórzył,przez cały ten czas utrzymując kontakt wzrokowy ze mną-Oni wszyscy są zbyt toksyczni,i ukrywają za uszami więcej niż możesz sobie wyobrazić-
CZYTASZ
INFERNO
Romance,, Jesteśmy Nierozpoznawalnymi. Jesteśmy legionem powiązanym krwią. Nie przebaczamy i nie pozwalamy, aby zbrodnia, która nie została ukarana ,pozostała taką. Sprawiedliwość was dosięgnie. Nierozpoznawalni was dosięgną" I cześć dylogii Stalking Książ...