𝟑. 𝑨𝒓𝒆 𝒚𝒐𝒖 𝒊𝒏 𝒍𝒐𝒗𝒆 𝒍𝒊𝒌𝒆 𝒎𝒆?

177 16 4
                                    


Po kilku chwilach od wylądowania w rzece, poczułem czyjeś ramiona oplatające mój tors. Były one ramionami Kuroo. Nawet nie zauważyłem, kiedy znowu byliśmy na powierzchni, a moje nogi były oplecione wokół ciała bruneta. Spojrzałem w oczy Kuroo i zacząłem się śmiać. Był zdezorientowany, ale po chwili śmiał się już razem ze mną. Kiedy opanowałem już swój śmiech zwróciłem się do bruneta.

- Wnioskując po twoim zachowaniu, podobało się?- zapytałem zarzucając moje ramiona na jego kark.

- Miałeś rację. Bycie na granicy życia i śmierci rzeczywiście jest zabawne.

- Skoro to przyznałeś to jesteśmy już na dobrej drodze, żebyś poczuł to co ja. A teraz, pozwól że poczujesz coś innego.- Pociągnąłem go za koszulkę, żeby zbliżyć jego twarz z moją. Byliśmy w takiej odległości, że czuliśmy na swoich twarzach nasze ciepłe, nieregularne oddechy. Starszy lekko się na to wzdrygnął. Nie powstrzymało mnie to jednak przed złączeniem naszych warg. Na początku tylko ja całowałem bruneta, jednak po chwili on również odwzajemniał pieszczotę. Robiłem to, bo chciałem, żeby Kuroo przywiązał się do mnie na tyle, żeby zakończenie mojej gry, bolało go najbardziej jak to tylko możliwe. Czy czułem coś podczas pocałunku? Tak, ale nie chciałem czuć nic. Wciąż chciałem się nauczyć kochać dla niego, ale coś mówiło mi, że doprowadzi mnie to do zguby. Dlatego postanowiłem działać według planu, nie wymyśliłem go ja, był to ten głos. Był on nawet podobny do tego mojej matki. Z mojego zamyślenia wyrwał mnie Kuroo.

- Czy mam interpretować to jako wyznanie, czy bardziej zabawę?- zapytał mnie bez wyrazu.

- Wyznanie. Kocham cię Kuroo.- Mówiąc te słowa, coś zabolało mnie w środku. To tak jakby ktoś wbił mi nóż w serce i zaczął nim chaotycznie poruszać. Rozumiałem to w taki sposób jakby ktoś mówił mi "Dlaczego mówisz słowo Kochać? Przecież nawet nie wiesz co to znaczy." Była to prawda, ale musiałem powiedzieć te słowa, żeby wykonać plan na brunecie. Chociaż czy były one tylko pustymi słowami?

- Też cię kocham Kenma.- powiedział starszy, lekko się uśmiechając.

Jeszcze chwilę zostaliśmy w rzece. Szczerze nie wiem po co, jednak już po chwili byliśmy na lądzie. Zaczęliśmy kierować się w stronę mojego domu, prowadząc przy tym drobne rozmowy o niczym. Pytał mnie między innymi o to jakie to uczucie zabijać, albo prawie umierać. Nie wiedział jeszcze, że wkrótce przekona się o tym na własnej skórze. Kuroo Tetsuro oto twoja kara. Zapamiętaj jedna rzecz, mnie się nie próbuje kochać. Mogłeś tego uniknąć, ale niestety już za późno. Któregoś dnia zobaczymy się w piekle.

✿✿✿

Hiii~! Kolejny rozdział, może dzisiaj skończę tą książkę, ale nie wiem czy się wyrobię. Także do następnego!

~paczusska

Not Normal || KurokenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz