"Tylko w ciemności możesz zobaczyć gwiazdy"
----
Ostatni miesiąc u Dursleyów był świetny! Dudley bał się mnie i Harry'ego, a wuj i ciotka Petunia unikali nas jak tylko mogli. To oznaczało tylko jedno, ze mogliśmy robić co nam się podoba, a oni nic nam nie mogą zrobią. Bo po pierwsze, boją się nas ..
Nie chciałam im mówić, ze i tak nie możemy używać magii poza Hogwartem, ale to była niezła zabawa straszyć kuzyna, ze wyczarujemy mu drugi świński ogon.
- Czary mary! – krzyknęłam prosto w uszy Dudleya.
Ten szybko wstał swoim tłustym tyłkiem z kanapy, popatrzył się na mnie i uciekł. Usłyszałam chichot za sobą, to był Harry. Nawet nie usłyszałam kiedy tutaj wszedł.
- Widzę, ze fajnie się bawisz siostrzyczko – powiedział.
- No oczywiście, trzeba korzystać – rozłożyłam swoje nogi na długiej kanapie.
Za oknem było pięknie. Niebieskie niebo, ptaszki śpiewały i lekki wiaterek powiewał zasłony przez otwarte okienka. Lekko zmrużyłam oczy przez słonce, które akurat lśniło prosto na mnie.
- - - -
Razem z Harrym siedzieliśmy w „naszym wspólnym" pokoju, dostaliśmy stary pokój Dudleya dlatego ze wuj i ciocia Petunia przestraszyli się, ze jak jakiś Czarodziej się dowie, ze w dwójkę śpimy w ciasnej komórce pod schodami to rzuci na ich okropną klątwę.
- Ee... Harry.
- Hmm? – odpowiedział rysując coś na kartce
Popatrzyłam się na kalendarz, a następnie na Harry'ego.
- Em, bo jutro pierwszy września - odchrząknęłam
- CO? – wyprostował się i podszedł do kalendarza – Obosze, a my nawet nie wiemy jak dojedziemy na stacje.
- Może spytajmy się wuja, jutro chyba jadą z Dudleyem do szpitala przez ten ogon – zachichotałam zamykając okno.
- Eh, chodźmy teraz – powiedział.
Weszliśmy równocześnie do salony, gdzie wszyscy siedzieli, oglądając jakiś teleturniej. Harry odchrząknął na co Dudley wrzasnął i uciekł z pokoju. Lekko się uśmiechnęłam.
- Ee... wuju Vernonie...
Wuj Vernoon również chrząknął na znak, ze słyszy.
- Ee... musimy być jutro na dworcu King's Cross... jedziemy do Hogwartu.
- Z którego peronu? – powiedział lekko zirytowany.
- Dziewięć i trzy czwarte
- Nabijacie się z mnie? - rzekł wuj Vernoon. – Nie ma takiego peronu.
- Tylko, ze tak jest napisane na bilecie.
- Oni są kompletnymi wariatami, zobaczycie. Tak się składa, ze wybieramy się jutro do Londynu, więc mogę was podwiesić.
- Dziękujemy – powiedzieliśmy i wyszliśmy z salonu.
YOU ARE READING
Siostra Pottera
FanfictionNazywam się Aurora Potter i mam jedenaście lat. Mam długie brąz włosy, jasno-niebieskie oczy i bliznę na czole w kształcie błyskawicy. Mieszkam razem z moim bratem Harrym u wujostwa Dursleyów . W tym roku jadę na mój pierwszy rok w Hogwarcie. Jestem...