-Może to był złodziej?-zapytałam,Anga wykonała "faceplama"-Julka,jaki złodziej wspinał by się na dach by zapukać w okno?-powiedziała poirytowana. No niewiem Anga ma rację... Ale w takim razie co to było?-Anga....-Chwila gdzie jest Anga?!?-Anga!!Anga!!!!Odezwij się!!!-krzyczałam-CZEGO SIĘ DRZESZ?!?-krzyknęła z dołuAnga-już nic!-krzyknęłam do niej i zeszłam do niej.Kiedy byłam już na dole zobaczyłam że Anga robi "górę" kanapek-Łał,Anga jak ci się udało zrobić tak szybko te wszystkie kanapki?-zapytałam-Jula mamy całą noc przed sobą,więc na pewno wszystkie zjemy-odparła.Muszę wszystko przemyśleć w domu bo tutaj nie mogę się skupić...wiem!-Anga trochę się źle czuje...może ja już pójdę?-oczywiście skłamałam-Ok,rozumiem...dobrze że jest dopiero 20:35,ale co ja zrobie z tymi kanapkami?-zapytała-Anga,daj mi parę kanapek a resztę napewno dasz radę zjeść-mrugnełam porozumiewawczo
Na dworze było ciemno jak... Jak niewiem co! Szłam drogą przez park,w ciemnościach wydawał się "tajemniczy" ale gdzie niegdzie świeciły lampy.Szłam tak aż "coś" przykuło moją uwagę...O MY GOD!!!
----------------#-
No nie mogę zakończyłam jak polsat ;-) xD
-----JTK------------#
CZYTASZ
Moja historia [Zawieszone]
FanfictionTo moja opowieść. Jestem (nie)zwykłą nastolatkom. Kocham crepepasty.