*SooHee*
Na następne dni znów się nie widujemy z Taeyongiem.
Taeyonggie;Dziś nagrywamy ostatnie sceny^^
Ja;O!To przyjdę do was..Zaraz kończę..^^
Przez ostatnie dni mamy dużo stresu..Ja uczelniane a Taeyong związane z debiutem..
Po skończeniu wykładów,wykładowca zatrzymuje mnie oraz Daehwiego.
-Mam dla was wiadomość-mówi mężczyzna-Oboje macie stypendium za miesiąc wyjeżdżacie-dodaje
Dziwie się,że tak szybko..Ale podpisujemy ostatnie rzeczy.
Ja;Mam to stypendium!
Chwilę czekam na odpowiedź ale nie dostaje jej..
Jadę w odpowiednie miejsce i przed wejściem są tam fani..Ochroniarz się ze mną kłóci,że ja próbuję się dostać i jestem na pewno jedynie fanką..
Taeyong podchodzi do nas i mówi,że nie jestem fanką a jego dziewczyną..Oczywiście fanki,które tu są zazdrosne..
Znów czuję się dziwnie..Od rana mam jakieś dziwne poczucie..Chociaż nic się nie dzieje..
-Jak się czujesz?-pyta Taeyong
-Jakoś..-odpowiadam-Nie wiem czy odczytałeś,dostałam stypendium i za miesiąc wyjeżdżam..-mówię
-Wo!Gratki!Damy radę!-mówi jasnowłosy
Teraz zauważam,że pofarbowali go na biało z niebieskimi akcentami.
-Mm..Śnieżynka wróciła-uśmiecham się i czuje lekkie bóle w brzuchu
-A widzisz-uśmiecha się-Boli cie coś?-pyta
-To nic takiego-odpowiadam
Wołają chłopaka i się rozdzielamy.
Siadam na krzesełku obok Sooyoung,coś tam sobie rozmawiamy i oglądamy jak chłopcy nagrywają.
Nagle te bóle stają się co raz mocniejsze..
-Wszystko dobrze?-pyta Taeyong przerywając nagrywanie,podchodzi do mnie
-Boli..-udaje to mi się powiedzieć przez ból
Chłopak bierze mnie na ręce i tak wychodzi,że ,,kradnie" auto staffu,w aucie zwijam się z bólu.
-Wytrzymaj troszkę..-prosi
***
W szpitalu robią mi badania,dają leki przeciwbólowe..
Wychodzi,że poroniłam dlatego robią mi zabieg.
Dopiero po jakimś czasie budzę się i od razu przy łóżku zauważam Taeyonga.
-Jak się czujesz?Jak nasza fasolcia?-pyta chłopak
Od razu czuję łzy w oczach..
-Taeyong..-zaczynam czując łzy
-Hm?-pyta chłopak i wyciera mi łzy z policzków
-Bo..My..Nie będziemy rodzicami..-mówię cicho
Widzę w nim zawód..To moja wina..Biorę go za rękę delikatnie.
-To moja wina..-mówię cicho
-Nie prawda..-odpowiada biało włosy
Wcale..Mogłam dbać o siebie bardziej..
-Prawda..-odpowiadam-Powinnam była bardziej dbać o siebie..-dodaje cicho
Chłopak mnie przytula mocno i prosi bym nie płakała bo damy rade..
To..Mnie teraz przeraża tak samo jak myśl,że byłam w ciąży..
Chociaż powinniśmy dać radę..
-SooHee..Spokojnie..-prosi
Lekarze przychodzą i dają mi leki na uspokojenie..
Teraz to się załamałam..Nie było to celowe..Chciałam to dziecko..
Pomimo tych obaw..
Przez te leki zasypiam..Nawet nie mam pojęcua kiedy.
*
*Pare dni później*
W końcu mogę wyjść ze szpitala..
Od poronienia trochę się zmieniłam..Za często się zamyślam..
Kończę pakować moje rzeczy i nagle widzę jak ktoś mi zaczyna pomagać..
-Oh..Nie spodziewałam się ciebie tu..-mówię cicho
-Kogo innego byś wolała?-pyta Taeyong
-No nie wiem..-odpowiadam dopakowywując pare rzeczy
Pokazuję wypis w recepcji i wychodzimy..
-Chcesz coś zjeść?-pyta Taeyong
-Hm?-pytam bo dopiero jego głos wyrywa mnie z zamyśleń
-Pytałem czy coś chcesz zjeść-powtarza
-W sumie..Możemy-odpowiadam cicho
Jedziemy do restauracji ale po drodze przysypiam.
Budzę się pare minut przed opuszczeniem,wysiadamy i idziemy do środka,zajmujemy wolne miejsca..
Chłopak przegląda menu..A ja na nic nie mam ochoty..
-Co chcesz?-pyta spoglądając znad karty
-Wybierz mi..Cokolwiek..-proszę chlopaka
Chłopak się zgadza i gdy podchodzi kelnerka a chłopak składa zamówienie.
Biorę go za ręce i tak o trzymam.
-Hm?-pyta jasno włosy
-Nic..Tak..O..-odpowiadam niemrawo i znów jest między nami cisza
Jest mi z tym źle..I tak damo widzę po chłopaku.
-Nie chce by tak było między nami..-mówimy w tym samym momencie
Czyli oboje o tym myślimy..
-Lee Taeyong..Może..-zaczynam ale chłopak mi przerywa
-Nie myśl o tym..-prosi głaszcząc mnie po dłoni
-Skąd wiesz o czym myślę?-pytam
-Chcesz zerwać-odpowiada
Patrzę zaskoczona na chłopaka..
On mi czyta w myślach..
-Nie zrywajmy przez takie rzeczy bo to nie o to chodziło..Nie tylko o dziecko..Bo cię kocham i cię nie zostawie..-kontynuuje jasno włosy
Przychodzi nasze jedzenie i zaczynam jeść.
-Też cię kocham Lee Taeyong..Ale..-czuję łzy w oczach-Nie chce cię ranić więcej-mówię
-Nie ranisz mnie Misia-mówi i podnosi się
W pierwszej chwili myślę,że chce wyjść ale po chwili mnie przytula mocno.
Oddaje przytulenie..Potrzebuję tego bardzo..
-Spróbujmy jeszcze raz..-prosi młodszy chłopak
Kiwam głową nic nie mówiąc..
Nie chce go stracić a teraz prawie bym go straciła..
***
Wracamy do domu i od razu kładę się do łóżka,chłopak kładzie się obok i mnie przytula do siebie..
Przytulam się do niego i od razu lepiej mi się robi.
Przynajmniej nie mam takiego poczucia,że jestem sama..Reszta pewnie by mnie już zostawiła za takie coś,bo nie dała in dziecka bądź od razu by rzucili bo w ciąży..
-Taeyonggie..Kocham ciebie bardzo..-mówię cicho głaszcząc go po brzuchu
-Ja ciebie bardziej..-mówi również cicho i kładzie dłoń na mojej
Nawet nie wiem kiedy zasypiam..
Na następny dzień już jest trochę lepiej.
Chociaż nie rozmawialiśmy tak dogłębnie..Ale i tak jego obecność...Leczy mnie..
Podnoszę się i ogarniam a potem idę zrobić nam śniadanie.Postanawiam zrobić nam typowo koreańskie śniadanie bo nie mam pomysłu na inne.
-Hm..Co nam gotujesz?-pyta Taeyong dając dłonie na moje biodra
-Proste jedzenie-odpowiadam cicho
-Hm..Kuchnia koreańska-uśmiecha się,nadal do mnie się tuli od tyłu
Kończę robić śniadanie,nakładam nam jedzenie.
-Jesteś dobrą noona-mówi biorąc jedzenie i głaszcze mnie po włosach po czym siada przy stole.
Siadam razem z nim i chce podjąć rozmowę ale nie umiem..Chyba za wcześnie jest na to..
*
*Pare miesięcy później*
Nasz wyjazd na stypendium się przesunął i to bardzo..Tak,że już jest 2017 rok.
Skupiłam się bardzo ma stypendium i egzaminach do stypendium.
-Ya!Lee SooHee!Słuchasz mnie?-pyta Daehwi
Spoglądam na chłopaka jeszcze lekko nie przytomnie.
-Czyli nie słuchasz mnie-mówi chłopak
-To nie tak..Oppa..-mówię-Zamyśliłam się..-dodaje
-Ostatnio jesteś strasznie nieobecna ale piszesz bardzo dobrze egzaminy-mówi
Tu ma racje..Taeyong bardziej skupia się na promocji..Już tyle minęło od wakacji od poronienia..
-A coś mówiłeś?-pytam biorąc łyka kawy
-To,że już za pare tygodni wyjeżdżamy na Florydę-mówi-I nie wiem czy nie na dłużej niż na rok-dodaje
Lekko się dziwię to co on mówi..Więcej niż na rok?!
Zaczynam kalkulować ile wyniesie wynajem czegoś w stanach.
-Spokojnie rodzice załatwili mi dom możesz ze mną mieszkać-proponuje brunet
To mega dziwnie brzmi ale to tylko wspólne mieszkanie jak ja i Taeyong podczas mojej amnezji..
-Jeśli to nie problem..-mówię cicho nie patrząc na bruneta
-Miło mi będzie z kimś mieszkać-dodaje chłopak
Ja;Przedłużą mi stypendium
Taeyonggie:Co?!
Ja;Nie rok a dłużej..
Taeyonggie:Czyli długi nie będziemy się widzieć..
Ma racje..Teraz muszę z nim spędzać dużo czasu.
Po tym wszystkim na uczelni wracam do domu chłopaków.
Widzę,że Taeyong nie jest w najlepszym nastroju..
Tak jak mi wydawało wszystko sprowadza się do kłótni o byle co..
![](https://img.wattpad.com/cover/245689864-288-k726912.jpg)
CZYTASZ
Zacznijmy Jeszcze Raz|Lee Taeyong||NCT|
FanfictionPrzez wypadek Ona traci pamięć,przyjaciel pomaga jej ją odzyskać. Przechodzą wzloty i upadki emocjonalne oraz odkrywają różne tajemnice związane z przeszłością dziewczyny. *** Książka oparta na RP z @SangiSan00 CZĘŚĆ 1