4

26 2 0
                                    

*SooHee*
Na następny dzień budzą nas budziki oznaczające,że musimy wstać do szkoły..
Przeciągam się i strzykają mi kości tak samo jak kości Taeyonga bo robi to samo.
-Starość nie radość-mówimy na raz
Wybuchamy śmiechem na to..
-Telepatia-również mówimy na raz
-Kiedyś mało się śmiałaś-mówi nagle
-Na prawdę?-pytam zaskoczona
Kiwa głową potwierdzając..
Czyli udawałam poważną bitchzz
-Zmieniłaś się od śmierci rodziców..-tłumaczy
W sumie..Kto by się nie zmienił po śmierci rodziców..
-Teraz znów jesteś inna..-dodaje brunet
-Może wrócę..-wzruszam ramionami spoglądając na chłopaka
Taeyong na mnie patrzy..
-Dobra chodźmy bo..Się spóźnimy..-mówię cicho i podnoszę się z łóżka
Idę w stronę szafy wyciągnąć mundurek swój oraz Taeyonga,po chwili je znajduje i rzucam jego mundurkiem w niego.
Z tego że chłopak bywał u mnie to dlatego miał u mnie mundurek..
Idę się przebrać w swój i przy okazji ogarnąć się..
Robię sobie delikatny makijaż i związuje włosy w wysokiego  kucyka.
Wychodzę z łazienki i po mnie idzie chłopak.
Pakuje plecak i czekam na Taeyonga.
Chłopak po chwili wychodzi..Podchodzę do niego by poprawić mu krawat..Gdy to robie przypomina mi się jak przed wypadkiem często tak robiłam..
Uśmiecham się na to wspomnienie.
-Coś sobie przypomniałaś coś sobie?-pyta i czuję jak się na mnie patrzy
-Trochę tak..-mówię cicho nie patrząc na niego tylko na krawat-Często ci poprawiałam krawat?-pytam cicho w końcu patrząc na niego
-Bywało tak-odpowiada brunet i głaszcze mnie po włosach
Przytulam się do niego i dopiero po chwili się odsuwam.Biorę plecak i idziemy do szkoły.
***
W szkole oddają zgody na wycieczkę..
Nie wiem czemu ale smutnieje myśląc,że nie pojadę..
-Hej..Nie smutaj mi tu..Pojedziesz!-pociesza mnie Taeyong
-Jasne..-jakoś w to nie wierze
Opieram głowę o ręce i podbijają do nas jacyś chłopacy.
-To jest Ten a to Johnny-przedstawia mi chłopaków
Kiwam głową z lekkim uśmiechem nie zbyt wiedząc jak się zachować..
Tak samo chłopacy nie wiedzą jak mają się zachować..
-To..Masz..Amnezje i na prawdę nic nie pamiętasz?-pyta Ten nagle
Zauważam jak Johnny i Taeyong dają mu znaki by tego nie robił.
-Nie udaje,że mam amnezje-trochę ironizuje-Spokojnie..-dodaje-Tak..Chociaż już sobie przypominam..-dodaje
-A pamiętasz mnie?Swoje bobo?-pyta z nadzieją
Przyglądam mu się ale nic nie pamiętam..
Kręcę głową na nie..Ten siada przed nami przodem do nas.
-Nie naciskajcie na nią..Przypomni sobie nas..Oraz wszystkich..-prosi Taeyong
-Ya!Lee SooHee!Wice przewodnicząca..-słyszę
Odwracam się i w drzwiach widzę chłopaka..
Spoglądam na chłopaków by powiedzieli mi kto to..
-To Daehwi przewodniczący-tłumaczy Johnny
Podnoszę się i idę do Daehwiego..
-Wiem,że straciłaś pamięć..-mówi brunet-Ale..-nie kończy tylko mnie przytula
Jestem lekko zaskoczona ale po chwili odwzajemniam przytulenie.
-Dobrze,że jesteś..-mówi cicho-Może..Chciałabyś dojść do siebie bez obowiązków wice przewodniczącej?-pyta
-Nie no..Spokojnie..Dan radę..-mówię zapewniając go
Idę z chłopakiem do pokoju nauczycielskiego.
Po chwili dochodzimy tam i wchodzimy.
-Jak się czuje najlepsza uczennica?-pyta wychowawca
-Chyba dobrze oprócz amnezji-mówię
-Chcesz może w domu się uczyć?-proponuje
-Nie..Wszystko jest dobrze..Wolę się przystosować..-mówię starając się na uśmiech
Nauczyciel kiwa głową i również się uśmiecha.
-Jakby coś się działo to mów nam..-prosi
-Będę.-odpowiadam
-Moglibyście rozdać zeszyty?-prosi mężczyzna
Kiwamy głowami i bierzemy zeszyty.
Idziemy z powrotem do klasy w ciszy..
-SooHee..Może..-zaczyna przed wyjściem do klasy
Spoglądam na niego ale czuję i widzę mroczki przed oczami..Upadam na kolana upuszczając przy tym zeszyty..
-Wszystko dobrze!-pyta Daehwi kucając przy mnie
Po chwili zjawia się przy mnie Taeyong..
Zamykam oczy starając się ogarnąć.Ktoś mnie podnosi i bierze do pielęgniarki..
***
Dopiero po jakimś czasie się budzę i lepiej się czuję..
Widzę Taeyonga przy łóżku.
-Byłeś tu cały czas?-pytam słabo
-Na przerwach..-odpowiada i bierze mnie za rękę-Jak się czujesz noona?-pyta
-Lepiej-chce usiąść ale znów trochę czuje zawroty głowy
-Może połóż się jeszcze?-proponuje chłopak
-Nie..Wszystko dobrze..-odpowiadając siadając-Wrócimy na lekcje?-pytam
-Jeśli się tylko dobrze czujesz?-odpowiada
-Już jest dobrze-mówię zgodnie z prawdą
Podnoszę się z łóżka i zaścielam je.
Wracamy do klasy i widzę,że cała klasa się na mnie patrzy..
Jakoś nie lubie być w centrum uwagi..
Siadam w naszej ławce i staram się przygotować do kolejnych lekcjach..
*
Po lekcjach idziemy z Taeyongiem na randkę..
-To gdzie idziemy?-pyta chłopak
-Do wesołego miasteczka?-pytam
Chłopak kiwa głową i bierze mnie za rękę w kierunku wesołego miasteczka.
-Tym razem ja płacę by ci zrekompensować to co się dziś działo..-grożę mu palcem i kupuje dla nas bilety
-Oj no dobrze..-mówi chłopak
Wchodzimy i zastanawiamy się od czego zacząć..
-To od czego chcemy zacząć?-pytamy na raz i znów zaczynamy się śmiać z tego
-To może..-zaczyna chłopak
Chwilę się rozglądam po wesołym miasteczku..
-Na pewno nie ekstremalne kolejki..-mówię-Może..Koło młyńskie?-proponuje i chłopak się zgadza
Idziemy tam i po chwili stania w kolejce wsiadamy.Wjeżdżamy na górę..Spoglądam na chłopaka a on na mnie..Daje dłoń na jego policzek..
Po chwili łączymy nasze usta w pocałunku orzy zachodzie słońca..
Jest romantycznie i na prawdę ci raz bardziej się w nim zakochuje i czuję jak odzyskuje stracone uczucia do chłopaka..
Po chwili odsuwamy się od siebie po dobrej chwili..
Odwracam się od niego i spoglądam na własne ręce..
-Słodka jesteś..-mówi i bierze mnie za rękę łącząc nasze palce
Jeszcze bardziej czuję się jak się czerwienie..
-Rzadko byłaś zawstydzona..-mówi
Ale..Nie jestem tą SooHee teraz..W końcu kończy się przejażdżka,wysiadamy i znowu pytanie co możemy dalej porobić..
-To co teraz?-pyta chłopak nadal trzymając mnie za ręke
-Może..Dom strachów?-pytam
Przez jakiś czas trzymamy się razem ale po chwili jakimś cudem nie jesteśmy razem..Odczuwam bardzo strach..Nie nawidze być sama w takich miejscach..Po co ja to..Proponowałam..
Czuje łzy w oczach..Nie umiem..Nie jestem odważna..Może i nie krzyczę i wygląda jakbym miała wszystko pod kontrolą ale tak nie jest..
Teraz mam ochotę umrzeć..I to bardzo..Ale jak zwykle nie miałabym odwagi by to jednak zrobić..
Po chwili czuję jak z kimś zderzam plecami..N co tym razem krzyczę i ta osoba też..
Odwracamy się i w tym pół mroku zauważam,że to Taeyong..
Oddycham z ulgą i mocno się przytulam do niego a on mnie...
-Chodźmy stąd..-mówi drżącym głosem
-Idziemy..-bierze mnie mocno za rękę i idziemy stąd
Wychodzimy na zewnątrz i na chwilę siadamy na ławce..
-Nigdy więcej!-mówi chłopak
Kładę głowę na jego kolanavh
-Więcej nie idziemy tam..-obiecuję mu
Chwilę tak leże z głową na jego kolanach i patrzę na niego.Chłopak zaczyna bawić się moimi włosami..
Przymykam oczy uśmiechając się do niego.
***
Po jakimś czasie takiego odpoczywania siadam normalnie łącząc nasze palce i patrzę co byśmy mogli jeszcze porobić.
Zauważam budkę z nagrodami za zestrzelenie butelek czy czegoś.
-Chodźmy może tam?-pokazuję dłonią
-Dobra..Ale..Omińmy tego klauna..-prosi błagalnie Taeyong
Spoglądam w tamtą stronę i faktycznie zauważam klauna..
-Ten..Nic nam nie zrobi ale racja omińmy go-mówię podnoszę się i wyciągam do niego rękę a on ją przyjmuje i podnosi się z ławki po czym idziemy do budki..
-To co chcesz?-pyta mnie Taeyong
Pokazuję na małego misia.
-Na pewno nie chcesz tego dużego?-pyta dla pewności
Kiwam głową i chłopak kupuje rzuty.
-Wiem,że chcesz tego dużego..-mówi i zaczyna rzucać ale dopiero za drugim kupieniem udaje mu się.
Sprzedawca daje nam tego dużego miśka..Od razu go przytulam uradowana..
-Widz,że moja noona się cieszy..-mówi
-A no tak..-idziemy już w kierunku wyjścia
Idziemy na przystanek j na pewnk to idiotycznie wygląda jak idę z tym wielkim miśkiem..
-Słodka..-mówi i czochra mnie po włosach
Odsuwam się lekko i spoglądam na niego morderczym wzrokiem..
-Nie jestem słodka..-mówię chcąc się bronić
-Jesteś-zapewnia
Już nie chce się z nim kłócić to po prostu się nie odzywam.
Chłopak ponownie bierze mnie za rękę i delikatnie głaszcze mnie po niej..Szczerze..Czuję,że chciałam mu coś powiedzieć przed wypadkiem i nie jestem do końca pewna co to miało być..
Jedziemy do mojego domu i w mieszkaniu siadam na łóżku przytulając misia do siebie..
Chłopak siada obok mnie i przytula.
-Czuje się zazdrosny-mówi chłopak
-Nie masz o co..-mówię tuląc się bardziej do niego
Chwilę się tak tulimy do siebie a ja obracam miśka do nas.
-Już wiem..Jak go nazwę!-mówię nagle
-Jak?-pyta zaciekawiony chłopak
-Nazwę go..Taeyonggie..-i głaszczę misia nadal tuląc się do Taeyonga
-Pamiętasz skąd się to wzięło?-pyta brunet
Puszczam misia i zaczynam skubać skórki.
-Ya..Nie skub skórek..-zabiera mi ręce tak żebym nie drapała
-Wiem,że mam cię tak zapisanego..-mówię-aa ty może wiesz?-pytam
Chłopak kręci głową..Może po prostu tak mi się podobało dlatego go tak zapisałam..
Ale chłopak mówił,że ogólnie nie mówiłam tak na niego..Dopiero teraz..
Wszystko jest inaczej odkąd mam amnezje ale nie wiem czy na lepsze czy na gorsze..
Może bardziej uczuciowa jestem..
Nawet nie wiem kiedy zasypiam wtulona w Taeyonga..

Zacznijmy Jeszcze Raz|Lee Taeyong||NCT|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz