24

19 1 0
                                    

*SooHee*
Co raz częściej się kłócę z Taeyongiem o byle co..
O to,że on jest zazdrosny..
Dlatego poszłam z Minkyung i Daehwin na imprezę..
Dziś nie stosuje umiaru na alkohol a powinnam..
Daehwi mi nawet polewa i od niego nie powinnam ale nie dbam o to..
-Odprowadzę cię-mówi widząc mój stan
Podnosi mnie i wychodzimy stąd do domu
***
Pod blokiem chce się z nim pożegnać ale..
Daehwi mi na to nie pozwala,przytrzymuje mnie..Trochę się dziwię o co mu chodzi ale nie daje mi nic powiedzieć bo łączy nasze usta.
Chce go odepchnąć ale w moim stanie ciężko..Nie mam na tyle siły..
-Zostaw ją!-słyszę i ktoś nas rozdziela w pierwszej chwili myślę,że to Taeyong ale to Jaehyun
-A ty to kto?-pyta Daehwi
-Ktoś kto ją chroni a ciebie nie powinno to obchodzić-mówi
Zabiera mnie do domu.
-Jung Jaehyun..Zostań ze mną..-proszę go
Chłopak kiwa głową i zostaje ze mną,staram się zasnąć ale ciężko coś..
Rano budzę się i widzę,że Jaehyun nie śpi.
-Przepraszam,że musiałeś tu być..-mówię
-Spokojnie-odpowiada uśmiechając się
Biorę telefon i zaczynam go przeglądać..Aż w pewnej chwili siadam..
-Co jest?-pyta Jaehyun
-Psychiczna fanka..-mamroczę prychając śmiechem i pokazuje mu artykuł oraz tłumaczenie SM ent.
-Da się to wyjaśnić..-mówi próbując mnie przekonać
Jasne..Niby wszystko da się ale..Żeby tak mnie nazywać?!
Ja;Musimy porozmawiać
Taeyonggie;Masz racje musimy
Taeyonggie;W parku
Idę się ogarnąć i od razu wychodzę,spotykamy się w parku.
Siadam na oparciu łazienki nad Taeyongiem.
-Psychofanka tak?-pytam przerywając ciszę
-Ty tez nie jesteś święta-mówi wściekle Taeyong
Nie zbyt rozumiem o co chodzi..Pokazuje mu filmik jak się całuje z Daehwim z wczoraj..
-Wiesz..Byłby o wiele lepszym chłopakiem i ojcem a nie weekendowym-wypalam
-W takim razie idź do niego!-krzyczy
-A wiesz?!Pójdę!-odpowiadam krzyknięciem i odchodzę
Dopiero gdy odchodzę i mnie nie widzi..Rozumiem co się właśnie stało..
Kupuje leki na sen i alkohol..W mieszkaniu opieram się o drzwi wejściowe,przed wzięciem leków pisze do Jaehyuna i Youngmina.
Potem biorę leki i popijam je alkoholem..
***
Budzę się w szpitalu..Znów się nie udało..
-Ya!Nie rób tak więcej!-ochrzania mnie Youngmin
-Trzeba było mnie nie ratować..-mówię cicho
-Nie umiałbym tak..-mówi chłopak
Wzdycham cicho i daje sobie zrobić badania..
Jak się okazuje stwierdzają u mnie depresje dają mi leki..
I tak nie będę ich brać jak wyjdę..Przez te dni co jestem w szpitalu codziennie brat oraz Jaehyun przychodzą dotrzymać mi towarzystwa..
W końcu mogę wrócić do domu..Od razu zaczynam ,,nowe" życie..
Już nie jestem dobrą SooHee..
Spotykam się z tamtymi chłopakami i może dziś nie będę pić ale kto mi zabroni.
Ubieram się dosyć wyzywająco nie przejmując się czy coś mi zrobią..
-Mmm..Miło cię widzieć Lee SooHee-mówi Inyeop
-Również miło cię widzieć Hwang Inyeop-odpowiadam uśmiechając się
Teraz dopiero czuję się jakbym żyła tak to zawsze coś ktos..Oraz powstrzymywali mnie..
*
*Pare tygodni później*
Po paru tygodniach olewania uczelni oraz wszystkich trochę mi pomogło i pasuje mi takie życie..
Ale jednak teraz gdy widzę pijącego Lee Taeyonga..Źle się czuje,że jestem tego powodem..
To nie zanosi się na nic dobrego.
Zaczynam go ,,pilnować" po czym gdy widzę..
Widzę,że ktoś chce mu dać drinka..Zapala mi się czerwona lampka..Podnoszę się i zderzam się z tą osobą przez co wylewa się drink a potem zabieram Taeyonga ale ten się zaczyna rzucać..Nie mogę zabrać go do chłopaków ani nie mogę go zabrać do siebie..
Znajduję dobry hotel...Wynajmuje pokój na noc dla Taeyonga.
-Ya!Puszczaj mnie!-krzyczy Taeyong
Popycham go lekko na ścianę.
-Jesteś kretynem Lee Taeyong..-mówię popychając go lekko na ścianę
Przybliżam się do niego tak samo on do mnie i prawie się całujemy ale po chwili się odsuwam.
-Chodź ty..-mamroczę i ciągnę go do pokoju
W pokoju kładę go na łóżko.
-Nie wygodnie mi..-mamrocze chłopak
Wzdycham cicho i pomagam mu ściągając trochę ubrań z niego.
-Noona..Zostań-prosi
Wzdycham i siadam ja ziemi,biorąc go za rękę.
-Pójdę z tobą do rana-mówię cicho
Gdy spoglądam na bruneta już śpi..
-Aish..Ja też jestem głupia..Ja cie nadal kocham..Lee Taeyong.,-mówię cicho
Podnoszę się i wychodzę z pokoju.
Wzdycham cicho..Mam dosyć.,Tak bardzo żałuje decyzji o rozstaniu..
Na następne dni Taeyong,brat,Sooyoung,Yuju,Jaehyun i Daehwi próbują mnie przekonać bym nie była taka..
-Ya!Lee SooHee!Straciłaś mnie chcesz stracić też szanse na zostanie prawnikiem?-pyta Taeyong
-Nie twój interes-odpowiadam opryskliwie
-Po drugie..Nie pal..Śmierdzisz na kilometr-mówi odgryzając się-Jeszcze przestań się tak ubierać bo ktoś cię zgwałci-dodaje
Przewracam oczami bo słyszałam to już dużo razy..
Rzuciłam nawet bratem..
Zatrzaskuje drzwi przed twarzą..Mam tego dosyć..Ale ma racje..Za dwa dni wyjeżdżam..
Pakuje ostatnie rzeczy,muszę z tym skończyć..
Przebieram się w coś mniej wulgarnego
Dwa dni później mam wyjechać..Przez ten czas..Próbowałam napisać do Taeyonga..Ale bałam się co pomyśli..Oraz odwagi mi zabrakło..
-O!Lee SooHee..-zderzam się z Jaehyunem
-Oh..Jung Jaehyun..-mówię uśmiechając się-Przepraszam..-dodaje-Chciałam się z wami pożegnać..Wyjeżdżam dziś..-mówię nie patrząc na chłopaka
-Wróć za jakiś czas do Korei czy coś-mówi i przytula mnie
Żegnamy się i wchodzę do środka kawiarni kupić kawę..

*Lee Taeyong*
Przez te dni chciałem by SooHee się ogarnęła i napisać do niej..Ale w końcu tego nie zrobiłem..Nie umiem być z nią pokłócony..
-Lee Taeyong!Idź do niej!Zaraz ma lot!-mówi do mnie Jaehyun
Słysząc spoglądam na przyjaciela i nie sądzę by chciała mnie..
-Na pewno nie chce mnie widzieć..-odpowiadam
-Idź!-wypycha mnie z wytwórni
Jestem zaskoczony ale jadę na lotnisko..Chce się pogodzić z nią..Być może to jest ostatni raz jak się widzimy czy coś.. Nie chce być skłócony z nią..
Na szczęście znajduje dziewczynę przed odprawą..
-Lee SooHee!-krzyczę
Brunetka odwraca się i gdy mnie widzi podbiega do mnie i przytula.
-Przepraszam..-mówimy na raz
-Spokojnie..-mówię tuląc ją
-Młody..Może i nie możemy być razem bo..Odległość to zabije..Ale..Chce być twoją przyjaciółką jak przed tym..-mówi
-Ja też chce być twoim przyjacielem..-mówię chociaż prawda jest inna..
Niższa odsuwa się ode mnie i spogląda na mnie..Oczy mi się szklą wiedząc,że dłużej niż rok nie będę jej widział..
-Taeyonggie..Nie płacz..-zaczyna-Albo..Płacz ale tylko dziś..-dodaje zakładając mi czapkę na głowę-Pozwalam ci-mówi cicho
Kiwam głową i Daehwi podchodzi by ją zabrać..
Gdy widzę jak ją obejmuje..Dziwnie mi się robi,że związała się z kimś innym..

Zacznijmy Jeszcze Raz|Lee Taeyong||NCT|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz