2

52 2 0
                                    

*SooHee*
Rano budzę się przez budzik..
Idę się ogarnąć i już gdy idę do kuchni czeka na mnie jedzenie..
-Nie musiała pani..Mogłam sama sobie coś zrobić do jedzenia..-mówię cicho
-Dla ciebie zrobie wszystko-mówi gosposia
Uśmiecham się i zjadam trochę po czym wychodzę do szkoły.
Ja;Ide już
Wsiadam do autobusu i nawet nie wiem,że nie jest mi to dane..
***
Przed ,,obudzeniem" czuję jak ktoś mnie trzyma za rękę oraz rozjechany głos..
Dopiero po chwili przyzwyczajam się do światła..
-Kim jesteś?-pytam cicho i zabieram rękę
Chłopak chwilę milczy i wygląda jakby miał się rozryczeć..
-Taeyong jestem..-mówi cicho
-Ym..Byliśmy..Parą?-pytam cicho
-Bliskimi przyjaciółmi..-odpowiada chłopak
Kiwam głową i zaczynam skubać skórki.
-Bo ci rękawiczki założę..-mówi
-To ze stresu..-odpowiadam
-Nie..Na pewno nie..-odpowiada-Robiłaś tak samo i to samo mówilaś..Ale nie sądzę..-dodaje
-W takim razie razem rozwiążmy tą zagadkę..-proponuje
-Spoko pomogę ci sonie wszystko przypomnieć..-mówi i niepewnie bierze mnie za rękę
Odwracam się do niego lekko z trudem a chłopak mi pomaga.
Tym razem to ja łączę nasze palce i na prawdę..
Czuję jakbym znała ten dotyk ale teraz nie mam pojęcia..
Patrze na nasze splecione palce..
Strasznie się boję,że nic sobie nie przypomne..
-Boję się..-mówię cicho nie patrząc na niego tylko ja nasze dłonie
-Czego?-pyta
-Tego,że sobie nie przypomne..-odpowiadam
-Przypomnisz-zapewnia mnie
Nie jestem tak przekonana..Chciałabym pamiętać wszystko..
To nie tylko mnie rani ale innych..
-Opowiesz mi coś?-proszę go
-A co chcesz?-pyta
-Cokolwiek..-odpowiadam
Chłopak zaczyna mi opowiadać historie z dzieciństwa..
-Należało ci się-śmieje się-Zepsułeś mi mi wtedy zamek z piasku-śmieje się
-Może trochę?-śmieje się ze mną chłopak
Ta jasne..Nawet bardzo jak na tamte lata..
Trochę mi się faktycznie przypomina..
-W ogóle pamiętasz co się stało z twoimi rodzicami?-pyta niepewnie i smutno
Spoglądam na niego pytająco a on udaje,że nic nie mówił..Trochę ogarnia mnie niepokój..
-Powiedz..-proszę
-Nie chce by ci się pogorszyło..-odpowiada
-Powiedz..Czuję,że to ważne..-nalegam
-Oni mieli wypadek..-odpowiada
Fala wspomnień mnie nachodzi..
Jak to bardzo przeżywałam..I nadal przeżywam..Tak bezwiednie kule sie na łóżku..
-Wszystko dobrze?-pyta przyjaciel
-Lepiej dowiedzieć się teraz niż  później..Potem byłabym zła..-mówię
-Może i tak..-odpowiada
-Dobra..Za dużo na dziś..-mówię cicho
Chłopak kiwa głową i tylko nadal trzyma mnie za rękę..
Po chwili jakoś tak zasypiam..
***
*Pare dni później*
Nie zakładam soczewek pomimo,że mi Taeyong je przyniósł..Dopakowywuję ostatnie rzeczy i Taeyong zabiera moją torbę..
-Ya..Daj..Nie będziesz pantoflarzem..-mówię
-Nie możesz się przemęczać..-uznaje brunet
Ale noszenie moich rzeczy jeszcze torby nie jest trudne ani męczące..
-Oddaj!-mówię i chcę odebrać swoją własność ale chłopak daje to wyżej tak,że nie dosięgam
-Nie-jeszcze bardziej się ze mną drażni
Nagle kucam i chwytam się za głowę..Przypominają mi się podobne sytuacje..
-Wszystko dobrze?-pyta
-Tak..-odpowiadam
-Jakoś nie wyglądasz-odpowiada
-Po prostu przypomniały mi się podobne sytuacje..-odpowiadam
-Ale to jeszcze inna sytuacja..-twierdzi
Jeszcze chwilę z nim walczę ale wiem,że nie wygram..Dlatego poddaje się..Ludzie będą się na nas gapić..Nie codziennie widzi się koreankę z heterochromią a chłopak noszący damską torebkę już lepiej ale..-mówię
-Nie będą-odpowiada
No niech będzie..Źle jednak,że nie założyłam soczewek..
Wsiadamy do autobusu i nie wiem czemu ale czuję jak mi jest znów słabo..
Chłopak przyciąga mnie tak,że opieram się o niego..
Chłopak przyciąga mnie tak,że opieram się o niego..
-Hm?-pytam cicho
-Nic..Nic-odpowiada
W sumie przyjemnie to uczucie..Może to skubanie skórek jest związane z tym,że coś czuję do niego?
W końcu wysiadamy i chłopak prowadzi mnie do swojego domu.
Ściągam buty i czuję się trochę nieswojo..
Podchodzę do zdjęcia rodzinnego jego..Ale to zastanawiające..Jestem na nim..Ale czemu?
Nagle czuję jak ktoś mnie przytula od tyłu ale i tak przeraża mnie to..
-Ah..To ty..-mówię
-A kto inny?-śmieje się
-Zamyśliłam się-mówię cicho
-Bywa i tak..-odpowiada
Odwracam się do niego przodem..
-A co jeśli moje zachowanie było związane z tym,że coś do ciebie czuła?-pytam
-Przypomnisz sobie-mówi lekko przybliżając się
Kładę dłoń na jego policzku i delikatnie go głaszcze po nim,chłopak odsuwa się lekko..Ale nadal mam rękę na jego policzku.
-Może pocałunek z przyjacielem będzie ciekawym przeżyciem?-pytam cicho-Przepraszam..Może chciałbyś to zrobić gdy moja pamięć wróci..-dodaje cicho
Chłopak znów się  przybliża i tym razem łączy nasz usta w pocałunku..
Oddaje pocałunek i lekko go pogłębiam..
Brunet kładzie swoją dłoń na moim karku..
-Przepraszam-mówię cicho
-Nie masz za co..To moja wina..-mówi chłopak
-Szczerze..Fajne uczucie..-mowię spuszczając głowę i wzrok na ziemię
-Nie wiesz jak długo na to czekałem..-przytula mnie
-Od kiedy jesteś we mnie zakochany?-pytam niepewnie przytulając się do niego mocniej
-Od bardzo dawna-odpowiada nie jednoznacznie
-To teraz..Możesz to częściej robić..-mówię niepewnie
Czuję jak chłopak  uśmiecha się i chowa głowę w moją szyję..
-Kochany..-mówię i głaszczę go po plecach-I słodki..I jedyny w swoim rodzaju Lee Taeyong..-dodaje
Chłopak od razu się broni,że nie jest słodki ale dla mnie zawsze taki będzie..
-Jesteś i będziesz..-mówię
-Nie..-normalnie jak dziecko
Uśmiecham się i głaszcze go po włosach..
-Będzie to nie na miejscu jak powiem,że głodna jestem?-pytam cicho
-Nie jestem!-kłóci się ze mną-A co chcesz zjeść?-pyta
-Nie kłóć się ze swoją nooną-odsuwam się od niego i daje mu prztyczka w czoło-Hm..Wszystko tylko nie szpitalne  jedzenie-dodaje
-Ała..-mówi chłopak dotykając się w tamto miejsce
-Oj..Bolało?-pytam i lekko przejęta staje na palcach tylko po to by go pocałować w to miejsce
-Wszystko?-pyta śmiejąc się
-Po tylu dniach w szpitalu to każdy chciałby zjeść wszystko-odpowiadam
-Udawałem,że mnie bolało..-przyznaje i zaczyna uciekać
Zaczynam go gonić po domu..
-O ty oszukisto!-mówię podnosząc głos i w końcu go doganiam obejmuje go za szyje i trochę zniżam go na swój poziom po czym zaczynam go czochrać po włosach.
-Ya..Nie rób tak..-marudzi i próbuje mi się wyrwać
-Za udawanie przede mną?!-pytam nie przerywając czochrania go po włosach
Dopiero gdy robi mi się słabo i poluźnia się mój uścisk chłopak wyrywa się a ja prawie upadam ale udaje mi się kucnąć..Zamykam oczy..
-Co się stało?-pyta Taeyong
-Po prostu słabo mi..-odpowiadam chwytając go za rękę
Chłopak podnosi mnie i sadza mnie na kanapie..
-To..Zrobię coś do jedzenia..-mówi cicho chłopak
Kiwam głową i daje mu zrobić dla mnie i dla siebie jedzenie a sama staram się ogarnąć by nie mieć mroczków przed oczami..
Po paru minutach chłopak wraca z jedzonkiem..
-Dziękuje-mówię z uśmiechem
-Nie ma za co-odpowiada również się uśmiecha
Zaczynamy jeść w ciszy..
-Smacznego!-mówię słodko
-Nawzajem!-odpowiada brunet
Po zjedzeniu idziemy do pokoju Taeyonga i od razu rzucam się na jego łóżko..
-Jakie masz wygodne łóżko..-mówię rozmażona
-Zawsze to mówisz gdy jesteś u mnie-śmieje się siadając obok mnie a potem się kładąc
-Czyżby?-pytam próbując sobie przypomnieć..-A ja nie mam tak fajnego łóżka?-pytam cicho patrząc na niego
-Masz inny materac-tłumaczy
-A mogę ci ukraść materac i wymienić go na ten mój?-pytam żartując
-Ja się skapne,że mi go zabrałaś-śmieje się chłopak
-Nawet nie będziesz wiedział-śmieje się i pacam go w nos
Chłopak lekko się krzywi na co się uśmiecham j patrze na niego..Aż nie wierze,że on jest moim przyjacielem..Jeszcze taki przystojny..Mam ochotę go pocałować ale sama nie wiem..
Układamy się wygodniej na łóżku i chłopak mnie przytula..
Trochę dziwnie się czuję ale przyjemnie..Wtulam się w niego i po chwili zasypiam..
***
Rano budzę się i czuję jak Taeyong jest cały gorący..
Delikatnie dotykam jego czoło i jest cały ciepły..
Nawet bardzo..Podnoszę się i idę poszukać leków i zrobić jedzenie..
Budzę go najdelikatniej jak mogę..
-Jak się czujesz?-pytam chociaż wiem jak on może się czuć..
-Jakby mnie coś przejechało..-mówi słabo
-Zjedz a potem leki-mówię z troską
Chłopak siada z trudem..Karmię go a potem chłopak je leki..
Chwilę jest dobrze ale idzie to zwymiotować..
-Już..Spokojnie Taeyonggie..Będzie dobrze..-mówię cicho
Po chwili chłopak podnosi się i myje zęby.
Asekuruje go..Chłopak kładzie się z powrotem na łóżko ale ściąga koszulkę..Jestem lekko zdziwiona i..Zmieszana tym wszystkim..
-Chodź..Nie bój się..-mówi chłopak zauważając moje zmieszanie
Podchodzę do niego i siadam na łóżku obok chłopaka..
Sprawdzam mu czoło i nadal jest gorący..
No cóż się dziwić jak leki nie zostały w żołądku..
-Schłódź mnie..-prosi chłopak
Przez chwile nie wiem co zrobić..
-Może tymi..Kompresami zimnymi..-proponuje
Idę po nie i szmatkę żeby nie było za zimno..
Daje mu na czoło..
-Nie lubię być chory..-mamrocze brunet
-Nikt nie lubi..-odpowiadam cicho
Chłopak zabiera moją rekę z kompresem i daje na swój brzuch..
Jestem strasznie zmieszana tym ale no cóż..Nie potrafię inaczej..
A po drugie jakby no jeśli on chce..I tego potrzebuje..
No coż..Nie wiem co mogę innego zrobić..

Zacznijmy Jeszcze Raz|Lee Taeyong||NCT|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz