11

6 1 0
                                    

*SooHee*
Szybko mina ten czas..
W końcu idziemy na naszą randkę do zoo..
To zoo..Nie jest takie normalne bo można głaskać zwierzaki,takie nie agresywne..Oczywiście jeśli się zapyta obsługę..
Chodzimy sobie i oglądamy..
-Jakie słodkie..!-mówię rozpływając się nad uroczymi małymi żółwikami
-Bardzo słodkie-mówi przytulając mnie mocniej
Wychodzimy z sekcji akwarium i zauważam stoisko z watą cukrową.
-Chcesz?-pyta Taeyong i w sumie nie czeka na moją odpowiedź  tylko idzie kupować
Wzdycham cicho bo..Pomimo,że chce to..Nie wiem tak na prawdę czy nie zwymiotuje jakoś..Mnie tak zaczyna mulić..A może to tylko z głodu i przejdzie..
Chłopak przychodzi z watą,moją ulubioną truskawkową..
-Nie jesz?-pyta zaskoczony
-Jem..Ale nie zjem jej sama..-mówię cicho
Zaczynam jeść i chłopak też..
-Smak dzieciństwa..-mówię rozmarzona
Brunet przytakuje podając mi watę..
Zjadam ją od niego po czym robie to samo z nim..
Przytulam się do chłopaka i już co raz mniej czuję milenie na wymioty..Czyli..To z głodu było..
-To co dalej zwiedzamy?-pyta Taeyong
-Może lewki?-pytam
-Pewnie!-odpowiada entuzjastycznie
Idziemy w stronę lwów..Jezu..Jakie piękne one są..Nie mój znak zodiaku ale..Why not..Nie mogę się nimi zachwycać..
-Widzę,że podobają ci się-mówi przytulając się do mnie od tyłu i kładzie głowę na moim ramieniu
-Są takie..Hm..Majestatyczne..-mówię
-Królowie i królowe-odpowiada lekko nas bujając
-A no..Racja..-odpowiadam-Ty..Jesteś podobny do..-zaczynam ale nie kończę
-Do jakiego zwierzęcia?-pyta
-Jak zobacze to ci powiem-odwracam się do niego przodem
Chłopak na mnie spogląda a ja na niego.
-Jak możesz być tak handsome?-pytam patrząc na niego i przeczesuje jego włosy
-A ty jak możesz być taka piękna i seksowna?-pyta i daje mój kosmyk włosów za ucho
Czuje się jak się czerwienię..
Odwracam wzrok oraz głowę..
-Chodźmy dalej..-proszę cicho
Następnym punktem naszym są foki..
Trochę nie pokolei idziemy ale why not..
-Chciałabym nakarmić taką..-rozmarzam się zapominając w jakim zoo jesteśmy..
-To już idę-mówi brunet
Lekko się dziwię ale chwile później sobie przypominam..
Brunet wraca z jedzonkiem dla fok.Uśmiecham się biorę rybkę..Jedną z foczek podpływa i prosi ładnie o jedzonko a ja jej daje.
Ta mała foczka daje się też pogłaskać z czego korzystam..
-Słodkie!-słyszę i chłopak robi nam zdjęcie
Nie lubię zdjęć bo wyglądam na nich bardzo źle..
-Pokaż jak wyszło..-prosze
-Usuniesz mi to..Znam cię za dobrze!-mówi odsuwajac sie
-Nie usune..-staram się go przekonać
Chłopak niechętnie daje mi telefon i akurat ładnie wyszlo..
-Proszę..Nie usunęłam bo ładnie ci wyszły-mówię oddając mu telefon
-Nie usunęłaś?!-pyta zdziwiony i patrzy czy na pewno się nie przesłyszał
-Jak widzisz nie usunęłam-odpowiadam z uśmiechem karmię kolejne foczki..Ja przy tych zwierzakach to mogę siedzieć zawsze..
Po chwili odsuwamy się od zwierzątek..Powinniśmy już gdzieś iść dalej..
By nie stracić dnia..
-To teraz dokąd?-pyta Taeyong
-Do fenków!-mówię jak takie dziecko
Chłopak się tylko ze mnie śmieje..Chyba tak się nie zachowywałam..No cóż..Przytulam się do niego i idziemy do wcześniej wspomnianego miejsca czyli z wybiegiem fenków..
Kucamy przy płotku i od razu podbiega do nad malutki fenek..
-Kup mi fenka-mówię prosząco
-A można je hodować w domu?-pyta spoglądając na mnie
Wzruszam ramionami..Nie zagłębiałam się w to nigdy..
Chłopak zaczyna tego małego fenka głaskać..
-Widzę,że się dają swojemu kuzynowi głaskać..-mówię trochę zazdrosna,że jemu się udało
-Daj rękę-bierze moją rękę i zamienia ją ze swoją także ja głaszczę małego fenka
Uśmiecham się na to nie mogąc uwierzyć,że fenek mi się dał pogłaskać!
Chłopak robi nam zdjęcia bo jakżeby inaczej..
-Czyli co jestem fenkiem?-pyta nagle
-Przypominasz mi takiego..-odpowiadam spoglądając na niego-A ja jestem kim?-pytam
-Jak taki chomiczek i kotek w jednym-mówi i czochra mnie po włosach
-Czyli co gruba jestem?-pytam tak o dla żartu
-Nie jesteś-przyciąga mnie do siebie i zamyka w szczelnym uścisku
Wychodzimy w końcu i bierze mnie ochota na spanie tak,że aż słabo mi..
-Tae..Yong..Trzymaj mnie bo lecę..-ostrzegam go a on szybko mnie przytrzymuje..
Bierze mnie na ręce jeszcze.
-Jak chcesz spać to śpij..-mówi cicho a ja już nie walczę ze snem...
Budzę się dopiero nie mam pojęcia kiedy..
-Wyspałaś się?-pyta głaszcząc mnie po włosach
-Można tak powiedzieć-odpowiadam podnoszę się i poprawiam włosy..
-Jesteś piękna jak zawsze-przytula mnie mocno a ja przytulam się do niego..-To co idziemy?-pyta
-Teraz już możemy wracać-mówię cicho
Podnosimy się i idziemy do wyjścia a potem do domu.
***
*Pare dni później*
Dziś mam dosyć ciężki dzień..
Niedość,że gorzej się czuję to przez to nie mogę się skupić..Nauczyciele mnie upominają pomimo,że wiedzą o mojej chorobie..
-Może chcesz do higienistki?-pyta z troską Taeyong
-Nie..Spokojnie..-odpowiadam
W tej właśnie chwili Daehwi prosi Taeyonga by wyszli..
-Zaraz przyjdę..-mówi do mnie Taeyong po czym wychodzi z sali
Mam dosyć tajemnic..Podnoszę się i idę za nimi..Słyszę jak Ten z Johnnym wołają za mną bym nie szła ale nie robię nic sobie z tego.
Staje na rogu tak,że mnie nie widać.
-Tydzień mija a wy nie zerwaliście..Mam jej powiedzieć,że twoja rodzina i ty ją sponsorujecie?-pyta Daehwi
-A tylko się waż!-odpowiada Taeyong
Słysząc wcześniejsze słowa,wypada mi telefon z ręki a ja upadam na kolana..
Przypomina mi się wszystko..
-Wszystko dobrze?-pyta Taeyong podnosząc mnie
Gdy już staje..Spoglądam na chłopaka..
-Chciałeś to ukrywać do śmierci?-pytam czując łzy w oczach
-To nie tak SooHee!-próbuje mnie przekonać ale ja wiem swoje
-A niby jak Taeyong?Myślisz,że ci to teraz wybacze?!-pytam
Chłopak robi prosząco minę już nie wiedząc ci ma powiedzieć..
-Mylisz się..Nie mogę..Nie umiem..-mówię cicho starając się opanować-Nie wiem czy mogę być z taką osobą jak ty..-dodaje i odchodzę
-Ya!LEE SOOHEE!-słyszę za sobą..Kusi mnie by odwrócić się i go przytulić ale nie mogę..
To mnie zbyt zraniło..Czemu nie powiedział?Tyle razy pytałam..Biorę plecak i wychodzę ze szkoły..
-Ya..Gdzie idziesz Lee Soohee?-pytają chłopacy przy wyjściu chcąc mnie zatrzymać
-Nie chce z wami gadać..Ale jedną rzecz chce wiedzieć..-odwracam się do nich
-Hm?-pytają
-Czy wiedzieliście,że on i jego rodzice mnie sponsorują?-pytam z nadzieją,że nie wiedzą
Chłopcy milczą..Patrząc po sobie..
-Aha..Fajnie..Czyli wiedzieliście..-odpowiadam za nich
Po czym odwracam się i idę..Czuję łzy w oczach..Jak oni mogli..Dlaczego?
Zauważam Taeyonga i widzę,że chce podejść..
Wycieram policzki i staram się ogarnąć
-Porozmawiaj ze mną..-prosi błagalnie
-Już ci powiedziałam..Nie teraz..Nie umiem..-wypowiadam te słowa i to tak boli..
-Wysłuchaj mnie-prosi biorąc mnie za rękę
-Nie mam czasu..-odpowiadam wyrywając rękę z jego uścisku-Zapomnij o mnie oraz o nas..Lee Taeyong..-mówię nie odwracając się
-Ale..-słyszę ale chłopak odpuszcza-Znajdź kogoś kto będzie lepszy dla ciebie..-mówi cicho ale ja to słyszę
Zamykam oczy i wzdycham cicho..Na prawdę chce go wysłuchać..Ale nie umiem..
Nie umiem wybaczyć tego,że pytałam tyle razy..
Zamiast do domu idę do parku..Może chociaż trochę ogarnę tą sytuacje w mojej głowie..
Może za pare dni pozwolę mu to wytłumaczyć..Siadam pod drzewem i wkładam słuchawki po czym biorę książki by się pouczyć..Ale nawet to nie daje mi spokoju..
Przeczesuje włosy do tyłu i spoglądam w bok..Zauważam Taeyonga..
Chce się podnieść ale robi mi się tak słabo oraz chce mi się spać..Nie umiem z tym walczyć..
Pomimo,że nie chce to zasypiam..
***
Budzę się w swoim łóżku..Mam WTF jak to się stało..
Jedno mi przychodzi do głowy ale..Jesteśmy pokłóceni..I to nie jest możliwe..A może?
Może jednak..Zostawię tę myśl gdzieś z tyłu głowy..
Ponownie siadam do książek ale za nic nie mogę się skupić..Zaczynam w złości bazgrać po książce tak,że robią się dziury oraz drzeć..W końcu rzucam ją gdzieś..
Kładę się na łóżku i rzucam miśkami od Taeyonga..Chwilę się patrze na nie..Podnoszę dużego miśka którego wygrał dla mnie pare tygodni temu w wesołym miasteczku..Przytulam go do siebie..
-Przepraszam Taeyonggie..-mówię cicho płacząc i zasypiam
*
Rano budzi mnie budzik..Ogarniam się do szkoły nie biorąc leków..Może to mnie wykończy..Mając jeszcze czas wyciągam z szafy rzeczy Taeyonga..
Skoro nie jesteśmy razem..Wychodzę w końcu do szkoły..Na prawdę nie chcę tu być ani istnieć..Teraz miałabym szanse bo nikt by mnie nie uratował...W autobusie zaczynam pisać listy pożegnalne..
Po paru nastu minutach jestem w szkole..
Idę po klucz do sali..
-Dobrze się czujesz Lee SooHee?-pyta wychowawca
Kiwam głową biorąc klucze i idę pod nią,pod salą siedzi Taeyong..
-Proszę..Twoje rzeczy i książki które zostawiłeś u mnie..-mówię oschle i rzucam mu siatkę z rzeczami
-Lee SooHee!Wysłuchaj mnie proszę!-prosi mnie podnosząc się z ziemj
-Ya!Lee Taeyong!Zrozum!Nie chce cię słuchać!-krzyczę-Co będziesz mi wciskał kolejne kity i kłamstwa?-pytam po czym czuję lekkie zawroty głowy
-To nie tak!Daj mi wszystko wytłumaczyć!-prosi
-Nie chce cię słuchać!Mam już dosyć!-ponownie podnoszę głos po czym rzucam kluczami i idę ze szkoły
Postanawiam wrócić do domuZz
Mam dosyć na prawdę..Chcę zniknąć..Nie widzę sensu życia jeszcze jak nie ma Taeyonga przy mnie..
Wchodzę do mieszkania i siadam osuwając się po drzwiach..
-Nie umiem ci wybaczyć teraz Taeyonggie..Pomimo,że bardzo chce..-mówię w puste mieszkanie
Jakimś cudem tak zasypiam...

Zacznijmy Jeszcze Raz|Lee Taeyong||NCT|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz