Min Yoongi:Jak się czujesz dzisiaj słońce?
Park Jimin:
Słońce? Wow weszliśmy na nowy etap naszej znajomości?
Min Yoongi:
Nie mam ochoty dzisiaj na żarty, więc jeśli nie chcesz pisać to po prostu nie odpisuj, a nie czepiaj się jakiś pierdół.
Park Jimin:
O wow, aż tak Cię coś zezłościło hyung?
Min Yoongi:
Ta.
Park Jimin:
Opowiesz mi co?
Min Yoongi:
Denerwuje mnie ten świat, denerwuje mnie głupota ludzka i ta tępota tego świata, denerwuje mnie ta zawiść ludzi i ich chciwość, oraz te ich dogryzania niepotrzebne. Dlaczego ludzie zamiast mnie pocieszać i podtrzymywać na duchu kiedy mi coś nie wyjdzie to mnie poniżają mam już tego dosyć.
Min Yoongi:
W ogóle nie wiem po co Ci to pisze skoro nawet Cię nieznam, nie wiem nawet jak wyglądasz i czy nie jesteś jakimś starym dziadem czy coś.
Park Jimin:
Po pierwsze primo sam nie wiem czemu tak jest, że brat brata rani, ale wiem, że nic już z tym nie zrobimy, dlatego nie słuchaj i nie przejmuj się tymi ludźmi, bo oni nie przeżyją życia za Ciebie, a w późniejszym etapie Twojej historii oni nie będą mieli żadnego znaczenia
Park Jimin:
Po drugie primo piszesz mi to, bo od tego są przyjaciele. Nie wiem czy ktoś kiedyś Ci pokazał jak działa przyjaźń, ale na pewno nie działa tak, że jedna osoba się stara i pociesza, a druga wyzywa ją od starych zboczeńców mimo iż pierwsza napisała...
Park Jimin:
CZYTASZ
Let's meet at 4 o'clock
FanfictionYoongi przypadkowo piszę do nieznajomego chłopaka imieniem Jimin o godzinie 4.00 nad ranem, tamten postanawia mu odpisać i tak tworzy się między nimi dziwna więź, której oni sami nie umieją wyjaśnić. (Uwaga opowiadanie zawiera wulgaryzmy, oraz w póź...