Powodzenia dla maturzystów ✨Podążali w ciszy, od czasu do czasu odzywając się do siebie słowem. Jeon nie zamierzał przerywać ciszy, która wcale nie była niekomfortowa, a wręcz przeciwnie, nie sprawiała, że czuli się w swoim towarzystwie niezręcznie. Wyższy, nie mogąc się powstrzymać, momentami spoglądał na profil towarzysza, będąc zdumiony tym, w jaki sposób zaczął na niego spoglądać. Od pewnego czasu widział w nim kogoś więcej niż kolegę z klasy, widział w nim pięknego, bardzo urodziwego chłopca.
Nim spostrzegł się, okazało się, iż chęć pomocy wcale nie jest motywacją do spędzania z nim czasu, jasne, pragnął mu pomóc, aczkolwiek dopiero teraz przejrzał na oczy. Tak naprawdę chciał poznać go, gdyż spodobał mu się i zrozumiał to niedawno, w momencie, gdy spojrzał mu w oczy, a jego serce zabiło znacznie mocniej niż wcześniej.
- Dlaczego zabierasz mnie do siebie? - zapytał zaciekawiony, po czym odwrócił głowę w jego stronę. - To dlatego, że ja zabrałem cię do siebie i chcesz się odwdzięczyć? - dopytał, mrużąc nieco powieki, jakby chciał go przejrzeć na wylot. Chłopak zaśmiał się, kręcąc głową na boki, co miało świadczyć o jego rozbawieniu, jak i również o tym, żeby zaprzeczyć jego słowom.
- Jasne, że nie. Nie będziemy krążyć w kółko na dworze. Chyba nie chcesz się wycofać, co? Nie martw się, nic ci się nie stanie - zażartował, lecz ten wiedział, iż to tylko i wyłącznie żarty, zatem nie przejął się, mimo że przez jego głowę przewinęła się pewna myśl. Obawiał się, że gdzieś na drodze spotkają Mingyu i nawet, jeśli czuł się bezpieczny przy Jeonie, tak czy siak się przejmował. Jungkook zerknął na niego, dostrzegając, że ewidentnie jest z nim coś nie tak.
- Dlaczego się boisz? Widzę, że jest coś na rzeczy. To przez Mingyu, prawda? - zapytał, pomimo iż znał odpowiedź na swoje pytanie. Skinął głową, a następnie spuścił ją w dół, będąc nieco zestresowany. Nie wiedział, czy szatyn nie wpadnie na pomysł, żeby znów zakpić z niego, szczególnie, że wciąż był bezkarny za swój wcześniejszy czyn.- Hej, nie martw się - poprosił, następnie, niewiele myśląc, złapał za jego dłoń i splótł ich palce razem, tłumacząc sobie, że robi to po to, aby dodać mu otuchy.
Taehyung nie ukrywał swego zaskoczenia jego ruchem. Jego wzrok został ulokowany w ich złączonych ze sobą dłoniach. Zdziwił się, jako że zawsze uważał, że tylko pary przemierzają ulicę w sposób podobny.
- Już nie martw się. Obiecałem, że pomogę ci. Nie pozwolę, aby zrobił ci coś złego, już nie - oznajmił z przekonaniem, wiedząc, że podoła. Postanowił, iż na każdej przerwie będzie przy nim, żeby czuł się komfortowo oraz bezpiecznie. Poza tym, chciał tego, chciał zrobić to również dla siebie, gdyż naprawdę cenił sobie jego towarzystwo oraz osobę. Kim nie zdołał mu odpowiedzieć, co zaskoczyło go, lecz zaraz odwrócił głowę w bok, chcąc uzyskać jakiś odzew, jednakże nagle spostrzegł, że był ignorowany. Taehyung nie odezwał się nawet, ponieważ zamyślił się. Myślał na temat swojego dręczyciela, a Jeon nawet nie musiał dopytać, gdyż opuszczone kąciki warg chłopaka same mówiły za siebie. Zrozumiał go bez słów.
CZYTASZ
Gay challenge 》✦ Taekook
Aléatoiregdzie pewny siebie Jeon Jungkook, znany w całej placówce, wraz z paczką chce skompromitować nowego ucznia swojej klasy. Twierdzi, że ten jest homoseksualny, którym w rzeczywistości jest, sam odkrywa w sobie pożądanie do tej samej płci. Pożądanie do...