Idąc z moim jedynym przyjacielem krukiem do rezydencji Joestarów (nie wiadomo po co).
- Kruk ty tylko mnie w życiu chyba rozumiesz - powiedziałam z zamkniętymi oczy
- Wiesz, że ja się kruk nie nazywam, co nie? - powiedział trochę wkurzony
- NANI? Jak to - powiedziałam z zdezorientowaniem
Kruk chcąc coś powiedzieć, ale nie dla psa, bo Shotos przyteleportował się z dupy
- Co ty mnie zdradzasz?! - powiedział z załamaniem
- Przecież nie jesteśmy zarem ani nic - powiedziałam z zażenowaniem
Kruk nic niemówiąc poszedł sobie do gniazda na obiad.
- I co mnie kurde zostawiasz ostojo moja kurwo jebana!? - krzyknęłam z żalem
- No to ho do mnie na melinę robaczku - powiedział Shotos
- Chyba cię coś pojebało nawet w moim typie nie jesteś ulańcu - powiedziałam i już chciałam spierdalać aczkolwiek nie pozwoliła mi na to czyjaś brudna spocona i cuchnąca łapa na dupie
- ajajaj... - powiedziałam i automatycznie przed ryjem pojawili mi się Pillar meni
- A co ty nam tutaj znowu babcię gwałcisz - powiedział Wamuu
- A co nie można? - spytał z pytaniem
- No chyba nie ty pojebańcu - powiedział już wkurwiony kars
- Ale jak to? - spytał zdziwiony
Esidisi chcąc coś powiedzieć, ale nie dla psa, bo Endergówniar się pojawił z dupy.
- Co tu się dzieje mój młody synu Todoroki??? - zapytał Endergówniar z pytaniem
- A nic, po prostu ci nie ludzie chcą mnie zajebać - powiedział Szczoto
- Kto niby... O KURWA SPIERDALAM - krzyknął Endergówniar, kiedy zobaczył Pillar memów i spierdolił.
- OTO KURWA MÓJ STARY -krzyknął oburzony w chuj młody Todoroki
- Miałam kiedyś starego pijanego, ale poszedł po mleko i nie wrócił :) - powiedziałam szczęśliwa, że nie mam takiego debila w rodzinie
To be continued...
CZYTASZ
Shoto's bizarre adventure
FanfictionTo jest moja pierwsza książka, będzie oczywiście do dupy, więc nie polecam. *CRINGE*