#7 mustang

5 1 0
                                    

POV Misaki

Obudziłam się o 5.30 i stwierdziłam, że pójdę po żarcie. Kiedy otworzyłam lodówkę prawie dostałam zawału, ponieważ była PUSTA.

- Nosz kurcze pieczone co mam zrobić?! Moja stara zapewnie jeszcze śpi - stwierdziłam z wkurwieniem i ciężko się zastanowiłam. - No cóż trzeba iść- nie, jechać do biedry.

Zajebałam matce mustanga(który i tak był od kogoś zajebany) i bez prawka zaczęłam podróż do biedry.

Time skip 10min

Będąc na środku autostrady nagle samochód postanowił się zepsuć.

- Za jakie grzechy? - zapytałam już zrezygnowana życiem.

Nagle zatrzymał się ktoś obok mnie myśląc, że to jakiś pedofil rozmyślałam, czy moje życie wgl ma sens jeśli mnie tak nie lubi. Po 1,065s wyskoczył z samochodu(jakieś duże auto co wygląda jak do porywania dzieci) Shoto. Kto by się spodziewał...

- Witaj panięko! Chyba coś ci się zepsuło - powiedział z podekscytowaniem. - Czekaj skąd masz mustanga???

- Nie twoja sprawa Szczoto - powiedziałam nie zaskoczona widząc go. - Ale powiedź mi po jakiego papieża masz taki dupny samochód??? - zapytałam z pytaniem.

- No bo mój stary robi duże zakupy. On 2 tony żarcia je codziennie - powiedział ze wkurzeniem. - Więc zamiast codziennie jechać do biedry z moją rodziną postanowiliśmy kupić duże auto, żeby nie płacić tyle paliwa. W dzisiejszych czasach 8zł za paliwo i oni dalej na pis chcą głosować eh... I do tego musze zawsze ze starym jechać, żeby jakiegoś niepotrzebnego gówna nie kupował. Jakbyś wiedziała ile już figurek samego siebie kupił, tylko po to, żeby jego ego się powiększało.

- Chryste, ale się rozgadałeś. Współczuje, moja stara je pół ziemniaczka - powiedziałam z dobrą myślą, że pod tym względem nie mam chujowego życia.

- SHOTO!!! Pospiesz się do Grażynki z bloku obok weź swoją dziefyczynę i jedźmy do biedry już - krzyknął Endergówniar z auta.

- Tatooo nie jestem z tym kartonem razem... - powiedział Shoto ze smutkiem. - Ale nie przeszkadzałoby mi to gdybyśmy byli - ( ͡° ͜ʖ ͡°) do Misaki

- N I E - -_-

- ( ͡ಥ ͜ʖ ͡ಥ) - Shoto

Po tym od razu wsiadłam do auta Shoto dopiero wsiadł 5min później bo musiał się wypłakać.

Time skip

Po tym jak stary Shotosa zaparkował auto pod biedrą poszłam kupić mleko itp. Później jak wszystko już załatwiłam(zamieniłam ramię) i byłam na dworcu z czaiłam, że nie mam już kasy na pociong. :c

- O, panięko chyba już kasa się skończyła coooo? - zapytał Szczoto z twarzą pedofila

- Szczoto spodziewałam się ciebie, bo ty wszędzie jesteś. To prawda nie mam pieniędzy na pociong i za pewnie mi coś chcesz zaproponować więc wal prosto z mostu - powiedziałam bez uczuć.

- No wienc pragnę twego mustanga... - powiedział Shoto z powiedzeniem

- Po pierwsze on jest od mojej starej, po drugie na pewno zapomniała o jego istnieniu i po trzecie na pewno już go zaebałeś - stwierdziłam fakty

- No tak, ale nie dokończyłem. Chciałbym z tobą iść nad most i przypiąć tam kłódkę z naszym shipem - powiedział rozmarzony Shoto

- Teraz? - zapytałam z pytaniem

- Tak, teraz - powiedział Shoto z łzami w oczach.

- Dobra, dobra bo się popłaczesz - powiedziałam ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽

Pomyślałam, że dam mu dzisiaj powód radości w życiu na ułamek sekundy. Kiedy szliśmy na jakiś dupny most Shoto podskakiwał z uśmiechem. Kiedy już tam byliśmy był zachód słońca. Spojrzałam w oczy Szczoto, a on w moje. Już chciał przypiąć kłódkę, ale zauważyłam, że ma błąd ortograficzny!

- SZCZOTO! CZEKAJ! - krzyknęłam z wykrzyknikiem.

- Coś nie tak panięko? - zapytał z zdezorientowaniem 

- No nie widzisz, że tutaj jest napisane ShotoxMisaki. Przecież nazywasz się Szczoto! - powiedziałam z zmartwieniem i szokiem, że Szczoto swego imienia nie wie jak się pisze.

Shoto spojrzał na kłódkę i chciał coś powiedzieć, ale się powstrzymał i podniósł jakiś gwóźdź z ziemi, podjarał gwóźdź i poprawił na SzczotoxMisaki. Po tym czynie Misaki spojrzała na niego dumnie. Przypiął kłódkę i z uśmiechem szedł ze swoim kraszem na dworzec, aby pojechać do domu, żeby zasnąć w objęciach Morfeusza.

Shoto's bizarre adventureOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz