Część 10

282 11 1
                                    

*w weekend *
P: chodź kochanie zbieramy się.
Cz:no to idź już do auta ja zaraz dojdę.
P:oki.
*pati poszła do auta widziała monie i se z nią gadała *
P: zobaczymy się jutro.
M: no ☺️
*u czara*
Cz: Karol??
K: no?
Cz: idziesz dziewczyny już tam na nas czekają.
K: ok to chodź.
P i M: no wreszcie jesteście.
Cz: to jedziemy pati.
P: ok
P i m : paa
* jadą do swoich rodzinnych domów jak już mówiłam monia i Karol mają obok siebie rodzinne domy ich rodzina bardzo się ucieszyła a ich mamy się wzruszyły *
P: dobra najpierw jedziemy do moich rodziców.
Cz:oki
*dojechali do domu pati *
P: cześć Mamo.
Mp: o hej. Co tam?
P: przyszliśmy wam z czarkiem powiedzieć płeć dziecka.
Mp: serio ale fajnie poczekaj zawołam resztę.
Cz: dobrze.
P i Cz : a więdz to będzie dziewczynka.
Mp: serio ale fajnie.
P: no
* gadali tak sobie i wogóle *
Cz: no to dowidzenia
Mp: no pa.
P: to teraz jedziemy do twojej rodziny.
Cz: no
*dojechali*
Mcz: o cześć Czarek i Pati.
Cz: hej przyszliśmy wam powiedzieć płeć dziecka.
Mcz: serio ale fajnie zawołam resztę.
P i Cz: dobrze a więdz to jest dziewczynka.
Mcz: serio???
P:tak
Mcz: ale fajnie.
Cz: no bo my właśnie chcieliśmy najpierw dziewczynkę.
Tcz: jeszcze raz wam gratuluję.
P : dziękujemy.
*gadali sobie potem wracają już do domu*
P: ja bardzo lubię twoich rodziców kochanie są mega mili.
Cz: no ja twoich też skarbie.
*gdy już wrócili*

SORY ŻE TAKA KRÓTKA.

Od znajomości do miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz