Łzy pod powiekami i te smutne uśmiechy.
Tak wyglądała prawda i musiała to przyznać choćby przed samą sobą.
Pusty dom, chłód i białe ściany. Wszystko czyste, aż za czyste, zbyt idealne, kłujące swoją perfekcją w oczy. Wyprasowane koszule, gładkie suknie i dumnie noszona biżuteria zakupiona u jubilera w centrum miasta.
Pieniądze, bogactwo i sława. Nowa sprawa, znowu sława, znowu kasa i tak w kółko. Gazety, prasowane koszule, czerwone krawaty, piękne garnitury i sztuczne uśmiechy.
A pośrodku ona. Ona i ten pusty pokój. W kółko ona, a może nie ona, bo kim była ona, nikt nie wie. Zamknięta, gdzieś z boku, z uśmiechem, ze łzami, nie mogąc znieść tego widoku.
I zdjęcie. Kolejny uśmiech. Krzywo ręka. Włosy na lewą stronę. Gładka suknia, złote kolczyki i naszyjnik, który dostała na urodziny. Zdjęcie trafiło do gazety, wszyscy o niej mówili, a ona szła korytarzami i tylko kiwała posłusznie głową.
A potem wsiadła do lśniącej limuzyny i na moment pozwoliła sobie na odwrócenie uśmiechu do góry nogami. Na moment, bo już to kierowca się odwrócił, więc uśmiechnęła się ponownie. A pod powiekami ukrywała łzy.
I tak w kółko to samo. Nie było zniszczonego chłopca na dachu zniszczonego budynku, który mówił jej, że też jest zniszczona, że ten świat jest zniszczony i, że w ogóle to wszyscy umrą i nic nie ma sensu.
Była tylko ona i ta (szkaradna) piękna biel, i ta (nie)perfekcyjność, i te łzy, i uśmiechy. I gówno prawda.
I była ona, i te suknie, i biżuteria. I była ona, i ten zniszczony dach bez zniszczonego chłopca. I była ona, i te szepty, że jest zniszczona i nic nie ma sensu, i że w ogóle to wszyscy umrą.
I była ona, i ten dach, i krok w przód. I uśmiech – pierwszy szczery uśmiech i nieukryte łzy.
I była ona.
I próba latania.
Bez skrzydeł.I był powiew wiatru.
I cichy krzyk.I już jej nie było.
Była tylko ciemność.
CZYTASZ
egoiści ~ one shots ✔
Historia CortaBo nie wszyscy ludzie to egoiści, ale wszyscy egoiści to ludzie. Zbiór one-shotów ©_Xsea_ 2021