Rozdziały przeniesione z 2 konta
______________________________________________
Po długim namiętnym pocałunku założyliśmy sobie obrączki później potańczylismy jak i zjedliśmy kolację No niestety Alois jak to on się trochę upił a z tym że już wszyscy poszli spać musiałam sama zatargach go do pokoju co nie było proste gdy po długim czasie w końcu mi się udało położyłam go jakoś na łóżku i poszłam wsiąść kąpiel gdy skończyłam zobaczyłam że nie ma go w łóżku
-Gdzie ten idiotą znowu poszedł-gdy miałam zapalić świeczkę z nikąd wyskoczył mi przed twarzą Alois
-BU!!-podskoczyłam ze strachu i wycelowalam w niego świecznikiem
-IDIOTO CHCESZ ŻEBYM NA ZAWAŁ CI TU ZESZŁA?!?!!-wkurzyłam się dosyć mocno
-spokojnie [T/I] nie pozwolę żeby wam coś się stało-przykucnął i pocałował mnie w wypukły lekko już brzuszek rumieniec wkradł mi się na twarz
-nie mogę się doczekać aż mój mały sobowtórek będzie mi biegał po rezydencji-powiedział ze śmiechem
-kocham cię [T/I]-zaczal całować mnie po brzuszku śmiałam się cicho
-ja ciebie też ale chodźmy już spać jestem zmęczona-odpowiedziałam Alois wstał i wziął mnie na ręce podszedł do łóżka złożył pocałunek na moich ustach i położyliśmy się
-dobranoc kotku-powiedział
-dobranoc misiu-wtuliłam się i tak oto zasnęliśmy w bardzo dziwnej pozycji
*Time skip rano*
Obudziła mnie nagła chęć zwrócenia wszystkiego co wczoraj zjadłam wstałam i pobiegłam do łazienki o mało nie zabijając się po drodze Alois w tym czasie wstał i nie ogarniał co się dzieje ja która wymiotowała a ten który zaspany wbija do łazienki i zczaił co się dzieje odgarnął mi włosy i przytrzymał je gdy mi się polepszyło przemył twarz chłodną wodą przy zlewie Alois wziął mnie niespodziewanie na ręce i zaniósł do jadalni gdzie było już lekkie śniadanie posadził mnie i karmił jak małe dziecko a ja go
______________________________________________
Trochę pozmieniałam ale wydaje się spoko