Paring: Dazai Osamu x Chuuya Nakahara
AU: -
Zamówienie: xXChuuyaXx123
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Jaki idiota strzela w martwe ciało.
Nie pamiętał ile czasu minęło odkąd pierwszy raz spotkał Chuuyę, ale pamiętał doskonale z jaką odrazą wypowiedział te słowa. Wiedział, że rudowłosy go nienawidzi. Jednak z biegiem czasu był też coraz bardziej przekonany, że nie było to jedyne uczucie jakim został przez niego obdarzony. Jego domniemania potwierdziły się w momencie, w którym nie dość, że nie miał nic przeciwko temu, by jego partner po raz pierwszy odpiął pasek jego z lekka wyblakłych już spodni, a jeszcze poprosił by się pospieszył.
Tak, poprosił.
Nie ponaglał go, ani niczego nie nakazywał, po prostu poprosił. Tak samo jak po wszystkim próbując nawiązać z nim kontakt wzrokowy, znowu, by go nie zostawiał.
Dazai jeszcze wtedy nie brał sobie jego próśb szczególnie pod uwagę. Do momentu, w którym Chuuya nie przestał prosić go o cokolwiek. Tak, jakby przestało mu zależeć na tym, na czym zależało mu jeszcze kilka miesięcy wcześniej, jakby wszystko to co było, przestało mieć jakiekolwiek znaczenie.
Bo w oczach Chuuyi, przestało je mieć.
Szatyn ani razu nie wykazał się szczególnym zainteresowaniem, do momentu, w którym to zachowanie Nakahary się zmieniło. Znowu zaczął go odtrącać, nie tylko gdy nie miał ochoty na przesadną w jego mniemaniu bliskość, ale też na co dzień. Zupełnie tak jak na początku ich znajomości. Kiedy jedynym uczuciem, którym go darzył była nienawiść.
Teraz chciał to zmienić, jednak obawiał się, że jest już zbyt późno, by zmienić cokolwiek. Że moment, w którym zaczął go na powrót tracić, jest zbyt odległy, by dało się naprawić cokolwiek.
A obwiniać o to mógł tylko siebie. Siebie i swój brak zainteresowania, jaki okazywał Nakaharze przez kilka miesięcy łączącej ich relacji, która już dawno przestała polegać na zobowiązaniu względem partnera z pracy.
Tak naprawdę, to nigdy nie chciał go stracić. Chuuya od początku był dla niego w jakiś sposób ważny, ale nie spodziewał się, że stanie się ważny w ten konkretny sposób. Nigdy nie spodziewał się, że obdarzy uczuciem na wzór miłości mężczyznę.
Bo chyba tak powinien był nazwać łączącą ich więź już kilka miesięcy wcześniej, gdy to wszystko się zaczęło.
A może było to tylko przywiązanie. Silna potrzeba posiadania kogoś i bycia posiadanym przez kogoś i może w momencie, kiedy potrzeba ta stała się tak silna, że aż nieznośna, pojawił się właśnie Chuuya.
Teraz Dazai nie wyobrażał sobie, że mógłby żyć bez niego, bo wtedy czułby się jeszcze bardziej pusty i jeszcze bardziej samotny niż był do tej pory. A żeby go nie stracić musiał najpierw z nim porozmawiać, lecz problem pojawił się wtedy, gdy nie mógł znaleźć go nigdzie, w żadnym z mafijnych wieżowców.
Pozostawał więc port. Miejsce, w którym znajdował się kompleks starych magazynów, z których nikt nie był skłonny już korzystać. Chuuya często tam bywał gdy potrzebował chwili samotności i oddechu od tego co go otaczało. A Osamu był przekonany, że skoro nie ma go nigdzie indziej, to będzie właśnie tam.
Nie zajęło mu dużo czasu dojście w domniemane miejsce, w końcu bywał tam nie raz i nie sposób żeby się zgubił. I tak jak myślał dojrzał tam osobę, dla której tam przyszedł. Rudowłosy stał zwrócony w stronę barierek, wpatrując się w niezwykle spokojną taflę wody, od której odbijało się światło księżyca, tworząc w ten sposób przepiękny krajobraz. Dla mieszkańców Jokohamy widok ten mógł być przeciętny, w końcu mieli go na wyciągnięcie ręki niemalże każdej nocy. Szatyn z kolei wiedział, że dla Chuuyi ten widok nadal pozostawał tak samo niezwykły i był to też jeden z powodów, dla których przebywał tam tak często.
Powoli podszedł do swojego partnera i oparł się o barierkę stając tuż obok niego.
- Witaj, Chuuya. - powiedział po chwili, a błękitne oczy rudzielca skierowane zostały w jego stronę. Nie odezwał się jednak ani słowem, co młodszy odebrał jako przyzwolenie na kontynuację. Spojrzał w stronę kobaltowego nieba, kątem oka nadal obserwując Chuuyę. - Dzisiejszy księżyc jest naprawdę piękny, nie sądzisz? - Oczy Nakahary rozszerzyły się w lekkim szoku, gdy usłyszał słowa partnera.
- Dazai... - jęknął, nie z powodu irytacji, która mimo wszystko towarzyszyła mu przez pierwszych kilka chwil, a ze względu na niedosłowne wyznanie, którego nie spodziewał się usłyszeć. Nie w tamtej chwili. W ogóle.
Nieświadomie skierował swój wzrok w stronę jasnego księżyca górującego nad Jokohamą, którego blask wydawał się przekazywać mu pozytywną energię. Zaprzeczenie byłoby w tamtej chwili czymś jednoznacznym, czymś na co rudowłosy nie mógł sobie pozwolić. W końcu chciał by jego relacja z Osamu była czymś co mógłby nazwać związkiem, ale nigdy nie potrafił obrać tego w słowa. Dazai go w tym wyręczył.
- Tak. Jest piękny. - potwierdził, powracając wzrokiem błękitnych oczu na szatyna. Kasztanowe odpowiedniki były skierowane na niego, a sam Dazai odepchnął się od barierek i z delikatnym uśmiechem na ustach zwrócił się do Nakahary.
- Wrócisz ze mną do domu, Chuuya?
- Wrócę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tego nikt się nie spodziewał.
Ja też nie.Kiedy ostatnio coś tu dodałam? Chyba w marcu. Wszystko co jest w jakiś sposób treściwe, dodałam ostatnio w marcu.
Bardzo mi wstyd, przepraszam.
Tak się składa, że nie mam nawet nic szczególnego na swoje usprawiedliwienie. Pozostaje mi mieć nadzieję, że mnie za to nie zjecie, szczególnie osóbki, które muszą tyle czekać na swoje zamówienia, chociaż w sumie bym się nie zdziwiła, jeszcze bym wam pewnie przyklasnęła w międzyczasie. Was też, bardzo, bardzo przepraszam.
Chciałabym znowu wziąć się za regularne pisanie, zobaczymy jak się sprawy potoczą, nie jestem w stanie obiecać nic ani Wam, ani samej sobie, bo obawiam się, że ta obietnica zostałaby w szybkim tempie złamana, a tego byśmy przecież nie chcieli.Na chwilę obecną pozostaje mi życzyć Wam miłego dnia bądź nocy i oczywiście niezapomnianych Wakacji, które mamy już na wyciągnięcie ręki. Trzymajcie się ciepło ;*
CZYTASZ
Bungou Stray Dogs • One Shots • PL
FanfictionBungou Stray Dogs One Shots PL Zamówienia zamknięte. Najwyższe notowania ↴ #1 W KUNIKIDADOPPO - 16.11.2022r #1 W RANPOEDOGAWA - 23.06.2021r #63 W ONESHOTS - 12.03.2021r #67 W ONESHOTS - 09.03.2021r #68 W ONESHOTS - 11.03.2021r Inne ważne osiągnięcia...