◣a novel with a dedication◥

1.3K 22 5
                                    

Paring: Edgar Allan Poe x Reader

AU: -

Zamówienie: prawilny_kaneki

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kelnerka przyniosła zamówioną przez nią kawę na chwilę przed tym, gdy do kawiarni wszedł wysoki, z lekka wyróżniający się na tle innych osób mężczyzna. Rozejrzał się nerwowo po pomieszczeniu w poszukiwaniu tej konkretnej osoby, by jego wzrok zatrzymał się na [kolor] oczach, w których w tamtej chwili tańczyły iskierki radości. Na policzki szatyna wpłynął lekki rumieniec.

Tak dawno nie widział swojej przyjaciółki.

Ostatnimi czasy oboje byli zapracowani i nie mieli czasu na jakiekolwiek spotkania, a szansa na takowe zdawała się przepaść w chwili, gdy Edgar wyjechał do Japonii. Młodej [Nazwisko] udało się jednak uzbierać fundusze na podróż, o czym poinformowała starego przyjaciela, gdy tylko kupiła bilet. Mężczyzna zaaferowany zbliżającym się nieubłagalnie wydarzeniem, którego za nic by się nie spodziewał, natychmiastowo wszczął przygotowania do przyjazdu [kolor]włosej. Takie przynajmniej były jego plany. Praca dla Gildii bywała jednak naprawdę wymagająca, przez co chwilowo nawet o tym zapomniał, a gdy uświadomił sobie ten fakt, było już za późno na jakiekolwiek działania w tej kwestii.

Dwudziestoczterolatka od dłuższego czasu chciała bowiem przeczytać któryś z rękopisów Poe, jednak nie było jej to dane, ponieważ mężczyzna stale upierał się przy tym, że nie są one wystarczająco dobre i tylko ośmieszy się przed nią, pozwalając przeczytać któryś z nich. Postanowił więc napisać coś specjalnie dla niej, jednak nie zdążył, a kolejna nieskończona powieść, tym razem z dedykacją na wierzchu, zalegała na biurku w jego mieszkaniu.

— Witaj, Poe. Miło cię znowu zobaczyć. - przywitała się z uśmiechem, gdy szatyn podszedł do stolika i podała mu dłoń. Najchętniej przytuliłaby go, jednak powstrzymała się przed wykonaniem tej czynności, która przelotnie pojawiła się w jej umyśle.

— Witaj, [Nazwisko]. - odpowiedział cicho. Usiadł przy stoliku, zamawiając po chwili małą czarną kawę, musząc powtarzać się przy tym jakieś trzy razy, a kelnerka i tak ledwie słyszała słowa wypowiadane przez mężczyznę.

— Jak żyje ci się w Jokohamie? - zapytała kobieta, z nutą ciekawości w głosie, gdy kelnerka odeszła. Wzrok szatyna po raz kolejny skrzyżował się z hipnotyzującymi tęczówkami dwudziestoczterolatki.

— Dobrze. Karlowi też się tutaj podoba. - mówiąc to spojrzał na szopa, siedzącego cały czas na parapecie, przy którym znajdował się stolik. Aż dziwne, że sama pracownica kawiarni nie zwróciła uwagi na zwierzę, które przez cały ten czas wylegiwało się w letnim słońcu. - A co z tobą? - dziewczyna spojrzała na niego pytająco, jakby z prośbą by doprecyzował pytanie, odrywając jednocześnie wzrok od pupila szarookiego. - Chodzi mi o to, jak to... - zaczął mężczyzna nieznacznie się przy tym jąkając, co [kolor]włosa podświadomie uznała za urocze, jednak nie powiedziała tego na głos, zamiast tego domyślając się już co namyśli miał jej przyjaciel.

— U mnie wszystko dobrze. - powiedziała z uśmiechem, dzięki czemu mężczyzna odetchnął z ulgą, że nie musi podejmować się kolejnych prób wytłumaczenia wypowiedzianych przez siebie słów. W tamtej chwili Poe otrzymał zamówiony przez siebie kilka chwil wcześniej napój, a kobieta pozwoliła sobie kontynuować dopiero, gdy znowu zostali sami.  - Tylko Mia zmieniła szkołę. - po raz kolejny podniósł na nią wzrok, tym razem z powodu imienia młodszej siostry kobiety.

Bungou Stray Dogs • One Shots • PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz