4

80 4 1
                                    

Obudziłem się około ósmej. Gdy otworzyłem oczy zobaczyłem, że nie jestem w swoim pokoju. Spanikowałem trochę, ale później przypomniałem sobie, że zostałem na noc u Draco. Głowa mnie bolała od ilości wypitego wczoraj alkoholu. Na szczęście dziś jest sobota, więc nie musiałem wstawać na lekcje, a śniadanie mogę sobie odpuścić.

Wstałem z łóżka i ruszyłem do łazienki. Kiedy otworzyłem drzwi ujrzałem Draco. Jedyne co miał na sobie to ręcznik, owinięty wokół pasa. Patrzyłem na jego idealną sylwetkę. Mimo iż z jest chudy, to ma mięśnie. Zjechałem wzrokiem niżej i zatrzymałem go na kroczu chłopaka.

- Będziesz tak stał i patrzył? - zapytał tym samym wyrywając mnie z transu. Gdy już ogarnąłem, że od dobrych paru chwil stoję i patrzę się na widoczną wypukłość, spuściłem głowę mocno się rumieniąc.

- Przepraszam... nie wiedziałem, że tu jesteś. Już wychodzę. - powiedziałem i wyszedłem z pomieszczenia.

Chłopak tylko cicho się zaśmiał. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić więc usiadłem na łóżku. Zauważyłem drewnianą skrzynkę schowaną pod biurkiem. Postanowiłem zajrzeć do niej. Gdy ją otworzyłem, ukazał mi się czarny zeszyt. Zacząłem go przeglądać. Na pierwszej stronie widział napis "Własność Dracona Malfoya" Ma bardzo ładne pismo. Spojrzałem na najnowszy wpis.

10 września
Chyba się zakochałem. Nie jestem do końca pewien, bo nigdy nie czułem czegoś takiego. Ma piękne zielone oczy i brązowe włosy. Nie wiem co mam teraz zrobić.


Poczułem dziwne ukłucie w sercu. Myślałem, że coś między nami jest, ale się myliłem. Schowałem zeszyt do pudełka i odłożyłem je na miejsce. Gdy Chłopak wyszedł z łazienki skierował się w moją stronę. 

- Jesteś jakiś przygnębiony. Co się stało?

- Nic... po prostu jestem trochę niewyspany. - skłamałem, bo przecież nie mogę mu powiedzieć, że przeczytałem jego wpis w pamiętniku.

- No okej niech ci będzie, ale wiesz, że jakby coś się stało to możesz mi powiedzieć. 

- Dzięki. Będę pamiętał. - powiedziałem z lekkim uśmiechem. - Będę już szedł do siebie.

- Okej. To do zobaczenia.

- Pa.

Założyłem pelerynę niewidkę i ruszyłem do wyjścia z PW ślizgonów. Gdy znalazłem się pod obrazem grubej damy wypowiedziałem hasło i skierowałem się do swojego dormitorium. W pokoju wspólnym nikogo nie było, ponieważ była pora śniadaniowa.

Gdy znalazłem się w swoim dormitorium, Wziąłem dwie butelki ognistej i położyłem się na łóżku. Otworzyłem trunek i zacząłem pić. Moja głowa nie jest przyzwyczajona do alkoholu, więc szybciej się upije.

Tak to jest z alkoholem. Gdy zdarzy się coś przykrego, pijesz żeby zapomnieć. A gdy nic ciekawego się nie dzieje, pijesz żeby się zadziało. Po wypiciu całego trunku mój organizm nie wytrzymał i urwał mi się film.

***

Gdy się obudziłem, poczułem ciężar na klatce piersiowej i czyjąś dłoń splecioną wraz z moją. Otworzyłem oczy i pierwsze co ujrzałem to blond włosy.

- Co się stało? Gdzie jestem? - spytałem jeszcze lekko nieprzytomny.

Blondyn od razu się podniósł i spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem.

What do you really desire? || Drarry <ZAWIESZONE>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz