klub

558 19 6
                                    

Chodziłam po domu w nerwach,  za godzinę powinnam być na korepetycjach u Pani Ani, ale kompletnie nie wiem jak się ubierać. Na moje nieszczęście, strona kobiety, u mnie stado motyli w brzuchu. W drodze usłyszałam dzwięk z messengera. 

Od: mój gejuś 

 - Jak tam przed korepetycjami z seks bombą?

Debil. Podobno woli chłopów. 

Czy: mój gejuś 

- Chłopie nie wiem co ubierać! !!!!!

Od: mój gejuś 

- Laska zawsze zajebiscie wygladasz. Idź i jej powiedz o swoich uczuciach do naszej dupeczki

Czy: mój gejuś 

 - Jak *nasza* ?????

 - Zapomnij?!

Poszedłam z moim przyjacielem, ubrałam jeansy i top, dodałam czarną bluzę. Wyszłam o 15:40. Może zdążę na 16. 

Przyszłam przed 16 , grzecznie zapukałam, odrazu się otworzyła, że kobieta czekała na mnie pod nimi. 

  - Dzień dobry. Chcesz  napoju? 

Kobieta się pierwsza odezwała widząca, że ​​coś jest nie tak. 

   - Dzień dobry, poproszę wody. 

Kobieta przytakneła uśmiechając się do mnie i poszła przede mną. Mój wzrok poleciał na jej jędrne pośladki. Da się być piękniejszym? nie. Pani Ania nalała mi wodę i zaprosiła do salonu. Tym razem ja szłam przodem. Pomijając fakt, że czułam jej wzrok na swoim tyle  kobiety jakoś . Czułam jej wzrok na sobie.  

- co się dzieje Marry?

Postanowiłam po czasie się odezwać . Jej wzrok wyrażał troskę oraz zmartwienie. 

- eh nie wiem od czegokolwiek. Kobieta zbliżyła się do mnie, złapała moja twarz w swoje dłonie i cmoknęła mnie w nos. Na co się zmarszczyłam. Pewnie wyglądają na komicznie, moja Ania cicho się zaśmiała. Czekać. Jaka moja? Przerażam siebie. Po moich jakże cudownego rozmyślania przemówiłam do mojej korepetytorki:

- ughh rozprasza mnie pani. 

- rozpraszam cie? Czym kochanie? 

Boże, przestań kobieto! Jakie kochanie?

- em no, wie pani. 

Na kobiety coraz bardziej uśmiechała,  mi nie było do śmiechu.  

- kochanie moje nie stresuj się. Jestem tu żeby z tobą się pouczyć, ale także rozmawiać o wszystkim. 

CZY ONA POWIEDZIAŁA KOCHANIE MOJE!?

- stresuje mnie pani pani siebie, bo jest pani yyy 

- jaka kochanie jestem?  

Czemu ona się tak zadziornie do mnie uśmiechać? Mam ochotę się na nią rzucać.  

- jest pani interesująca, piękna.  

Kobieta się uśmiechnęła oraz intensywnie zarumieniła.  

- dziekuje kochanie.  

Spojrzałam na zegarek. Nasz czas się skończył. Moja piękna poszła za mną w moim kierunku. Gdy skończyłam ubierać buty Ania do mnie podeszła złapała moja twarz w swoje dłonie i cmoknęła w usta. 

- do widzenia

powiedziałam z  wielkim bananem na twarzy.  

- do widzenia kochanie. 

miłość wygrywaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz