Minęło dziewięć bardzo długich lat.....
POV Makoto
Dzisiejszy dzień jest moim najszczęśliwszym dniem w całym życiu. Przeniosłem się do Akademi Szczytu Nadziei.* Od dziecka marzyłem, żeby się dostać właśnie do tej szkoły. Jednak dla mnie było to dosć trudne..Do prawie piętnastego roku życia uczęszczałem do kompletnie innej szkoły niż ta. Ale kiedy w końcu dostałem list, mówiący o tym, że przyjęli mnie do Akademi postanowiłem porzucić swoich dawnych przyjaciół i wróciłem do rodzinnego miasta gdyż to właśnie tam ,znajdowała się moja wymarzona szkoła.
Patrzyłem zachwycony na budynek szkoły dopóki nie dotarło do mnie, ile już przed nim stoję. Wziąłem głęboki wdech, poprawiłem mundurek i ruszyłem do środka. Już przy samym wejściu stał tłum ludzi. Nerwowo się rozejrzałem i przęłknąłem głośno ślinę. Nie przepadałem za przebywaniem w dużych grupach ludzi. Zawsze byłem tak zwanym "odludkiem".
Oczywiście jak to ja, musiałem zapomnieć spojrzeć na plan lekcji i teraz stałem bezradnie przy szafkach nie wiedząc gdzie pójść.POV Togami
Jak zwykle siedziałem w bibliotece i czytałem już poraz setny tą samą książkę którą znam praktycznie na pamięć. Nagle usłyszałem jak ktoś wchodzi do pomieszczenia.
- C-Cześć Togami-Senpai, h-hehe.. - powiedziała fioletowo-włosa dziewczyna w okularach wchodząc do pokoju.
- Czego chcesz? - zapytałem oschle poprawiając okulary.
- C-Cóż...Powinieneś w-wiedzieć, przecież j-jesteś przewodniczącym.. - odpowiedziała Fukawa bawiąc się kosmykiem jednego z swoich warkoczy.
- Niby o czym mam wiedzieć?
- O tym n-nowym idiocie który d-dołącza do n-naszej klasy - powiedziała lekko zdenerwowana okularnica.
Widzę, że komuś bardzo się chciało dołączać w środku roku szkolnego do naszej szkoły pomyślałem i odłożyłem książkę na odpowiednią półkę. Gdy już miałem wychodzić spojrzałem ukradkiem na dziewczynę. Jak zwykle patrzyła na mnie z swoim wręcz psychopatycznym uśmiechem na twarzy.
- Odwal się ode mnie, śmierdzisz.
Po tych słowach Fukawa szybko wyszła z sali.
Ciekawe jaki on jest..Lepiej żeby nie był jak Fukawa, bo wtedy będę miał przejebane myślałem idąc przez korytarz. Spojrzałem na kieszeń od mojej marynarki, a po krótkiej chwili wyciągnąłem z niej bransoletkę którą trzymałem przy sobie od dziecka. Pamiętam jak moja matka opowiadała mi o moim "niefortunnym" wypadku a także o chłopaku którego poznałem podczas mojego pobytu w szpitalu.POV Makoto
Stałem bezradnie pośrodku korytarza rozglądając się dookoła.
Może jednak trzeba było spojrzeć na ten plan lekcji? pomyślałem, jednak było już na to za późno.
- To ty jesteś nowym uczniem? - usłyszałem głos tuż za swoimi plecami.
- U-Uhh...T-Tak - odpowiedziałem zdezorientowany odwracając się. Moim oczom ukazał się wysoki blondyn w białych okularach ubrany w ten sam mundurek. Chłopak patrzył na mnie z poważnym wyrazem twarzy przyglądając mi się od góry, do dołu.* Będzie to wyjaśniane w następnych rozdziałach ;)
════════ ✥.❖.✥ ════════
H0i!! Witajcie w pierwszym rozdziale
Mam nadzieję, że się wam spodobał :3
Miłego dnia/Miłego wieczorku════════ ✥.❖.✥ ════════
CZYTASZ
❝𝐀𝐥𝐰𝐚𝐲𝐬 𝐓𝐨𝐠𝐞𝐭𝐡𝐞𝐫❞[𝐍𝐚𝐞𝐠𝐚𝐦𝐢]
Фанфик"𝑌𝑜𝑢 𝑎𝑛𝑑 𝑚𝑒 𝑎𝑙𝑤𝑎𝑦𝑠 𝑓𝑜𝑟𝑒𝑣𝑒𝑟" //𝚂𝚣𝚎𝚜𝚗𝚊𝚜𝚝𝚘𝚕𝚎𝚝𝚗𝚒 𝙼𝚊𝚔𝚘𝚝𝚘 𝙽𝚊𝚎𝚐𝚒 𝚙𝚛𝚣𝚎𝚗𝚘𝚜𝚒 𝚜𝚒ę 𝚍𝚘 𝚜𝚣𝚔𝚘ł𝚢 𝚍𝚕𝚊 𝚞𝚝𝚊𝚕𝚎𝚗𝚝𝚘𝚠𝚊𝚗𝚢𝚌𝚑, 𝚣𝚗𝚊𝚗𝚎𝚓 𝚝𝚊𝚔ż𝚎 𝚓𝚊𝚔𝚘 𝙰𝚔𝚊𝚍𝚎𝚖𝚒𝚊 𝚂𝚣𝚌𝚣𝚢𝚝𝚞 𝙽𝚊...