♡︎𝑪𝒉𝒂𝒑𝒕𝒆𝒓 8♡︎

300 25 30
                                    

POV Togami

Moim oczom ukazało się dość zaniedbane i małe mieszkanie. Były tam trzy pokoje, jeden prawdopodobnie należał do jego siostry, drugi do bruneta, a trzeci pokój to łazienka.
- Tu mieszkasz? - zapytałem rozglądając się dookoła.
- Tak- Oh, cześć Komaru! - odpowiedział chłopak przytulając dziewczynę podobną do niego.
- Egiii!!! - powiedziała Komaru przytulając brata.
Po krótkiej chwili poczułem na swoim ciele wzrok dziewczyny.
- Egi, kto to? Twój kochanek? A może chłopak?- Ooh już wiem! Twój korepetytor który cię podrywa, tak?
- K-Komaru to nie tak!! - próbował wytłumaczyć Makoto czerwony na twarzy.
- Jestem jego przyjacielem.
Szkoda, że tylko przyjacielem pomyślałem odwracając wzrok.
- Ta bo ci uwierze! Przyznajcie się, byliście już w łóżku, coo?~
Makoto wszedł do swojego pokoju trzaskając drzwiami i po chwili wyszedł.
- Chodźmy już - powiedział otwierając mi drzwi od mieszkania.
Wyszliśmy z kamienicy kierując się do najbliższego sklepu spożywczego.

POV Makoto

- Dzięki za pomoc Byakuya! - powiedziałem do chłopaka idącego tuż obok mnie z niewielką siatką na zakupy.
- Taa, nie ma sprawy - odpowiedział blondyn poprawiając okulary. - Może byś mi i wynagrodził, co?
- W-Wynagrodził..? - powtórzyłem cicho. - U-Um..Mogę ci dać moje-
- Nie chce twoich pieniędzy.
Podszedłem do chłopaka składając delikatny pocałunek na jego policzku.
- Naprawdę muszę już iść.. - powiedziałem biorąc torbę gdy nagle blondyn chwycił moją dłoń. - Huh?
Togami przyciągnął mnie do siebie po czym wbił się w moje usta, a moje policzki zaczęły robić się czerwone.
I co ja mam zrobić..? zapytałem sam siebie. Wiedziałem, że chłopak nie odpuści tak łatwo więc odwzajemniłem pocałunek.
- No, to ja wracam - powiedział Byakuya odchodząc.
Zabrałem torbę i ruszyłem do mieszkania.
- Uuuu~ Egi, czemu mi nie powiedziałeś, że jesteście razem?
- Ale my...My nie jesteśmy razem. Poza tym po co chłopak z bogatej rodziny miałby się umawiać z kimś takim jak ja? Nie mam rodziny, mieszkam w jakiejś obskurnej kamienicy, a na dodatek mój talent jest bezużyteczny! - krzyknąłem zdenerwowany i trzasnąłem drzwiami od swojego pokoju. Nie słuchałem nawet co mówi Komaru za drzwiami. Chciałem zostać sam.

Dzień wyjazdu

POV Togami

Siedziałem w autokarze i patrzyłem jak inni zajmują swoje miejsca.
- Wolne? - usłyszałem głos obok siebie. Był to Makoto.
- Ta, jasne - powiedziałem, a brunet zajął miejsce tuż przy mnie. Po kilku minutach autokar ruszył. Zerknąłem ukradkiem na chłopaka obok. Przeglądał media gdy nagle na ekranie jego telefonu pojawiła się reklama.
- Oglądasz porno? - zapytałem patrząc na reklamę.
- C-Co?! N-Nie! - odpowiedział brunet czerwony na twarzy ze wstydu.
Chłopak wyciągnął słuchawki i podłączył je do swojej komórki. Patrzyłem na niego z delikatnym rumieńcem.
Jest słodki- Nawet bardzo pomyślałem bardziej się rumieniąc. Nagle poczułem ciężar na swoim lewym ramieniu. Zerknąłem na śpiącego bruneta kątem oka i również się o niego oparłem.

Hotel

Razem z Naegim odebraliśmy klucze od naszego pokoju i zaczęliśmy błądzić po korytarzach hotelu.
- Znowu tutaj?! - powiedział zdenerwowany Makoto kopiąc swoją torbę.
- Naegi uspokój się. - odpowiedziałem rozglądając się po korytarzu. Nagle zobaczyłem drzwi od naszego pokoju na samym końcu. Chwyciłem chłopaka za rękę i pociągnąłem w jego stronę.
- Wow, ale wielki! - odezwał się Makoto wchodząc do pokoju.
- Taaa... - odpowiedziałem kładąc swoją torbę koło szafki nocnej.
- Ohh..Mamy jedno łóżko...
- Trudno. - powiedziałem rozpinając koszulę.
- N-No..Dobrze..Pójdę pod prysznic - powiedział speszony brunet idąc do łazienki. Położyłem się na jednej połowie łóżka i wpatrywałem się w sufit.





H0i! Z tego powodu, że ludzie mnie namawiają do wstawiania kolejnych rozdziałów to tu macie następny :33

❝𝐀𝐥𝐰𝐚𝐲𝐬 𝐓𝐨𝐠𝐞𝐭𝐡𝐞𝐫❞[𝐍𝐚𝐞𝐠𝐚𝐦𝐢]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz