*Amity*
A:Od kiedy Luz Noceda pojawiła się w naszym świecie trudno mi jest przestać o niej myśleć. Niezależnie co robie lub gdzie idę ona zawsze pozostaje w mojej głowie. Ostatnio zaczełam uświadamiać sobie co to znaczy. Zakochałam się w człowieku. To nie jest dobra nowina...moi rodzice zabiją mnie i ją kiedy się o tym dowiedzą. Najlepiej będzie jak będe ukrywać moje uczucia co do Luz. Tak będzie lepiej dla każdego.Zamknełam pamiętnik i westchnełam.
A: będe sama do końca mojego żałosnego życia...fuck..
Byłam załamana. Zakochałam się...ale musze to ukrywać.
Nagle do mojego pokoju weszli moi rodzice. Szczerze mówiąc rzadko w ogóle ze mną rozmawiają, a co dopiero wchodzą do mojego pokoju, więc się zdziwiłam.A:Czego ode mnie chcecie?
Rodzice gapili sie na mnie tym swoim zabójczym wzrokiem. Pomału zaczełam sie bać.
Alador: Amity! Z ostatniego testu dostałaś 4! Jak to jest możliwe!
Odalia: Nic nie potrafisz dobrze zrobić. Tylko siedzisz na swoim dupsku i gadasz do zeszytu. Weź się ogarnij!
Nie mogłam ich zrozumieć. To tylko ocena. Powinni się przejmować tym jak się czuje, czy jestem szczęśliwa itp. A nie tym że dostałam 4 z testu. Nienawidze ich.
A: przestańcie na mnie krzyczeć! To tylko jedna czwórka... Każdemu może się zdarzyć...
Alador: nie! Ty powinnaś mieć same szóstki...należysz do rodziny Blightów!
W tej samej chwili ojciec uderzył mnie tak mocno w policzek że od razu pojawił mi się tam wielki siniak. Jednak tyle mojemu ojcu nie wystarczyło. On nadal nie przestawał mnie bić. Moja twarz była już cała poobijana a z czoła leciała krew. Na sam koniec Alador kopnął mnie w brzuch tak mocno że jęknełam z bólu.
Alador: a teraz idź do jasnej cholery się uczyć!
Moi rodzice wyszli z pokoju i zostawili mnie leżącąna podłodze.
CZYTASZ
Love me more (Lumity love story)
Fanfic-uwaga! Będą momenty 18+ w tym opowiadaniu😂 -dużo przemocy, nie dla wrażliwych xD -Luz i Amity mają tutaj po 18 lat I hope that you will like it👌😎